byliśmy w ZOO! Igorowi ze wszystkich zwierzątek najbardziej podobała się... ciuchcia a w drugiej kolejności... skuter elektryczny, ciekawe byly też wg niego wózki wszystkich innych dzidziusów
biegania było co niemara, ale to była ambitna wyprawa
))) małpki były ok, foczki, tygrys, słonie chyba za daleko a żyrafy.... to była już końcówka długiej trasy i nawet największy twardziel miał prawo sobie odpuścić
ufff, następna wyprawa chyba z rok, może wtedy nasze dziecko będzie bardziej zainteresowane
to warszawskie zoo to niezła kompromitacja: cyrk z parkowaniem a zwierzęta mają bardzo małe klatki
ciekawostką była psia suczka, która wychowała tygrysicę - siedzą sobie w jednej klatce, tygrysica z 4x większa niż suczka
przyjechali rodzice M, pojechaliśmy razem na późny obiad, właściwie kolację - Igor zaraz po powrocie padł
teraz ja jednym okiem oglądam sopot - dzisiaj koncert poświęcony Niemenowi, popijam wino a M na zakupach. nie chce mi się wierzyć, że jutro trzeba iść do roboty
(((
Ania czy to jednorazowe mdłości??? uważaj na siebie
Patrysia pracowałam prawie do końca 8mego miesiąca i cię rozumiem, tylko może lepiej, gdybyś miała jakąś działalność gospodarczą czy coś? wiesz o co chodzi - emerytura...