reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Bibiana kochaniutka trzymam bardzo bardzo mocno kciuki za to,żeby to była fasolka &&&&&&&&
dasia82 ja dziś trzeci dzień już w pracy byłam i wciąż wracam z niej z oczami podpuchniętymi od płaczu, wiem,że wszyscy chcą dla mnie dobrze starają się mnie rozśmieszać a jak widzą,ze znów z łzami w oczach chodzę-przytulają ale jest mi strasznie ciężko.

Cały czas jestem za ,że nie zrobiłam żadnego zdjęcia Nicoli nigdy sobie tego nie daruje;((((((( chciałabym móc cały czas teraz na nią patrzeć a nie mogę;((
 
reklama
Witam was kochane aniołkowe mamusie..;)

u mnie ciagle taka gonitwa praca dom cmentarz.... troszku czasu mi brakuje na bb co mnie strasznie martwi;( bo bardzo dobrze jest mi z wami....:)


Babinia kochana trzymam kciuki i wierze ze to fasolka..:)


Malinkaizi kochana przytulam cie mocno wiem jak ci strasznie ciężko....ja wolałabym czasami żeby ludzie milczeli niz mnie przytulali i mówili jak im przykro....bo niestety tym dziecka mi nie wrócą . Kochana musimy byc silne... wiem wiem pisałam to tutaj juz tysiac razy...ale niestety nic innego nie mozemy zrobic musimy pamietac o naszych Aniołkach i byc silne dla nich.


ja dzis mam na 14 do pracy tzn.cały tydzien...:)środa wolna wiec troszku wiecej z wami posiedze..za miesiac mamy 3 rocznice slubu a ja jzu dostałam prezent od meza kupił mi notbooka... prezent niby fajny ale jakos tak nie abrdzo mnie cieszy... jak narazie w pracy wporzadku jest;) ostatnio nawiedzaja mnie dziwne sny... o cmentarzu...o zmarłych...chyba zaczynam wariować..:( Tesknie strasznie za moim syneczkiem;(cały czas o nim mysle.... moje mysli cały czas kraza wokoł niego...cały czas zadaje sobie pytania czy napewno wszytko zrobilismy aby mały przezył...czasem nawt mysle ze to ja jestem do du...py bo nie potrafiłam normalnie ciazy donosic..:( ehh milion pytana mam ...na ktore nie znam odpowiedzi:(ciezko mi strasznie:(


miłego dnia kochane:)
 
Monila czuję podobnie, wieczorem gdy nie mogę zasnąć nawiedzają mnie podobne myśli czy zrobiłam wszystko by moje dzieci się urodziły. ... Czy lekarze starali się je uratować czy raczej potraktowali mnie jako kolejną liczbę w statystyce.
Ale dla naszego dobra i dobra naszych dzieci kochanych Aniołków musimy być sile i dać radę - Znajomi dziwią się, że dobrze się trzymam ale jak już wspominałam to tylko pozory. Kochane damy radę musimy.... dla nas dla naszych Aniołków dla naszych mężczyzn kochanych, którzy nie zawsze rozumieją nasze uczucia ....
dziewczynki do jutra ... miłej nocy.
 
Dorka masz racje musimy byc silne..;)

Witam witam wczoraj po pracy poprostu padłam i myslałam ze nie wstane przez najblizsze dni.. taki zajazd mielismy w pracy ze masakra... a jeszcze dowiedzielismy sie ze jedna kolezanke z naszej lini przenosza na druga zmiane to juz wogole ebdzie zajazd... no ale takie życie... ehh ale mowie wam wpadłam do domu..mezus czekał na mnie z piwkiem..;) wypiłam je jednym łykiem i poszłam spać;p hih a mężuś liczył na to ze pooglądamy sobie jakis filmik..:) od 7 juz na nogach jestem;p ciezko wstac miałąm.. wsyztko mnie tak boli ale coz zrobic obowiazki wzywaja.. pranie juz zrobiłam.. teraz pojde na cmentarz do syneczka a potem poprasuje zrobie obiad mezowi i do pracy...kolezanki w pracy pytaja co ja mam takiego do sprzatania jak nas tylko dwoje jest.. no ale na 64m2 to sprzatania jest...tak wiec ja zmykam kochane bo jeszcze troszku musze zrobic przed praca..:) miłego dnia wam kochane zycze;**


Dla NAszych Aniołeczkow
[*]
[*]
[*]
[*]
 
Witam się i ja z wami moje kochane koleżaneczki:**
Bibiana kochaniutka a ty długo masz zamiar nas trzymać w niepewności????

dasia82 tak pochłonięta od poniedziałku,że nawet relacjii z pierwszego dnia w pracy nam nie zdała:((

aga_cina jak tam twoja fasoleczka rośnie pochwal się troszkę;)

dorka895 i ty też chyba od 1 zaczynasz pracę tak???

mamaszymusia2 Iwonko ty też musisz częściej tu zaglądać bo z ciebie jest świetny psycholog a nie każdy ma takie szczęście,żeby móc się z tobą osobiście spotkać:)

Monila ty pracusiu nie przemęczaj się tak bardzo.

dominikaknika a tobie to się największe lanie należy gdzie się zaszyłaś??? wracaj tu do nas:))

Ja pracuje-wcale nie jest mi z tego powodu lepiej a poza tym chyba powoli mój zaczyna się przekonywać do kolejnej ciąży tzn trochę go biorę na litość; jak to ja muszę teraz ciężko pracować i czasu dla niego nie mam ,wiecznie zmęczona dodatkowo się przeziębiłam więc już wogóle obraz nędzy i rozpaczy:pp
Moja Niunia nadal do mnie nie przychodzi ale nie rezygnuję-zamówiałm sobie książkę ''Jak usłyszeć swoje anioły" podobno pomaga w komunikowaniu się z aniołami a ja głupia w to uwierzyłam jak przeczytam to zdam relacje no chyba ,że któraś już czytała???? Na dziś to chyba tyle pozdrawiam was wszystkie gorąco buziaki:**
 
Ostatnia edycja:
Malinkaizi, cos mi sie wydaje, ze jednak ta praca Ci troszke pomaga ;-) z tego posta bije takie cos... No i z facetem bedzie lepiej i mam nadzieje, ze sam bedzie Cie namawial zaraz na dziecko ;-) a Nicola byla jego pierwszym dzieckiem?

Monila, sprzataj i zajmuj umysl czyms innym , widze, ze i na Ciebie pracama dobry wplyw :-)

Bibiana
???? helol!!

Ja wczoraj mialam gorszy dzien, ale dzis sie juz ogarnelam. Brzuch powiekszyl mi sie o 4 cm ;-) wagowo tak samo. Mdlosci z rana mnie oszczedzaja, za to wieczorem to ledwo wdrapuje sie na gore do sypialni. Za 4 tygodnie usg i mam nadzieje, ze uslysze same dobre wiadomosci :-)

Musze chate ogarnac, bo mam sajgon. Byl pan spisac liczniki i az mi sie glupio zrobilo ;-) a potem na jakies zakupy skocze, moze sobie cos ladnego kupie.
 
Malinka byłam tak zdołowana że nie miałam siły nic napisać. Pierwszy dzień był straszny, tz masa miłych słów, pełne wsparcie ale ja cały czas myślałam tylko o tym że nie powino mnie tam teraz być, że inaczej miało teraz wyglądać moje życie. Odgrzebując się z maili nie bardzo zwracałam uwagę na to co jest w nich napisane ale na daty... 07.06-już wiedziałam że moja malutka nie żyje, 09.06 urodziła się, 16.06 pogrzeb itd:-( Musiałam wyłączyć out of office który był ustawiony do końca lutego co też doprowadziło mnie do łez. Poza tym widziałam że ludzie boją się ze mną rozmawiać. Usmiechają się ale nie podchodzą jak kiedyś. Strasznie to wszystko było ciężkie, wszystko kojarzyło mi się z ciążą. Wróciłam do domu totalnie wykończona psychicznie.
Dziś było już trochę lepiej, nawet zaczełam żartować. Powoli zaczełam normalną pracę i gdy zaczełam zadawać dużo pytań odnośnie księgowań wykonywanych przez podległych mi pracowników szefowa z radością powiedziała "no teraz widać ,że wróciłaś" :cool2:
Myślę i mam nadzieje, że teraz będzie coraz lepiej.
W pracy czas szybko płynie, ciągle coś się dzieje więc szybko powinno mi zlecieć do zabiegu, potem ok miesiąca zwolnienia i odliczanie do prokreacji :zawstydzona/y:
 
Witam was kochane ale mam dzis dobry humor... snił mi sie moj syneczek kochany... nareszcie bo juz tak długo na to czekałam... widziałam go lezacego w inkubatorku...Boziu to było takie prawdziwe ze az przebudziłam sie w nocy i niestety rozaczrowałam sie bo lezałam w swoim łozku...a nie stałam przy inkubatorze..;(ale bardzo ciesze sie ze Karolek wkoncu odwiedził mamusie..;) ja dzis mam dzien wolny... takze chyba wezne sie za mycie okien...



Malinkaizi czytaj czytaj ta ksiazke potemn zdasz nam relacje i moze i my sobie taka sprawimy...;)

Aga_cin bardzo sie ciesze ze wszytko idzie w jak najlepszym kierunku...:)zobaczysz ze zanim sie obejrzysz bedziesz tulic malenstwo w ramionach ...:) bo ten czas tak szybko leci..;)

Bibiana kochana nie trzymaj nas tak długo w niepewnosci..;)


Dasia82 kochana przytulam cie mocno;* ja tez tak jak ty cały czas mysle ze nie powinnam siedziec w pracy tylko wozic wozeczek z Karolkiem .... jeszcze długo napewno tak bedziemy myslec...ale kocana damy rade musimy nasze Aniołki patrza na nas z gory ;)musimy byc silne dla nich:*Kochana Głowa do gory zaniedługo wszytkie bedziemy cieszyc sie z fasolek a potem tulic nasze malenstwa:)
 
Ostatnia edycja:
Dasia82-u mnie podobnie było w pracy. Nikt nic nie mówił, ba zapewne nie wiedział co...
Po części ich rozumiem. Trzeba wyczuć moment jak z nami rozmawiać.
Aga_cina- Wiadomości będą dobre, a usg, tylko to potwierdzi.
Malinka- Kochana, wiesz jak mało mam czasu? Oprócz pracy, podczas której mogę coś skrobnąć to poza tym rzadko. W domu syf, bo jeszcze nie skończyliśmy remontu, a dopiero mnie czeka..., ale liczę, ze koleżanka Monila może i do mnie wpadnie w ramach wielkiego sprzatąnia:-)Dorka895- ja w ogóle nie mam snów... Czekam na mojego Okruszka, a On nic... Czasami myślę, ze może mnie nie pamięta albo ma ma żal...
Bibiana- trzymam kciuki. Daj znać.
U mnie problem okresowy nie rozwiązany, idę do lekarza, bo 5 testów negatywnych, okresu jak nie ma tak nie ma (46 dzień)i czuje lekki ból w okolicach prawego jajnika.
BUZIAKI
 
reklama
Do góry