reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

Ja się coś nie mogę wybrać na ten bilans. Ale może w przyszłym tygodniu...

Mam straszną ochotę na to ciasto marchewkowe Elen!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
aaaaaaa i jeszcze Wam nie opowiadałam o urządzonej ostatnio przez moja córcię pokazówce. No więc zaczęło sie od tego, że mimo siedzenia od dłuższego czasu na dworze na upoale nie chciała się nic napić. No więc zarządzilam, ze ma wypić jednego łyczka i wtedy z nia pojdę tam gdzie mnie ciągnęła. Oczywiscie ustapić nie chciała, zaczęło sie marudzenie, płacz - w końcu stwierdziła, ze ona się "z cycusia" napije. Wiec ja na to dobrze to to będzie taki cycuś, położyłam ją sobie na kolanach, jak przy karmieniu z piersi i dałam niekapek do buzi. Nawet sie trochę napiła, ale tak ja rozwscieczyło, że jednak stanęło na moim, ze dopiero zacząłsię płacz, szlochy itp. (mimo że usiłowalam ją chwalić za to, że wypiła i bawic w to co wczesniej chciała).
Ale najlepsze było to, jak mówiła do mnie; "mamusiu, ja płaczę!!!!!!!!!!!!!!" (chyba jestem dziwna, ale normalnie mnie to śmieszyło). Odpowiedzialam, że widzę, że płacze, ale ja płakania bardzo nie lubię i jak przestanie to sobie porozmawiamy, pobawimy się... Na i po dłuższym czasie wypełnionym wyciem i zawodzeniem moje dziecko stwierdziła "ja już nie płaczę". A ja na to "to super, jak już nie placzesz to zaraz Ci opowiem bajeczkę" - i opowiedziałam (o łabądku :-D). A teraz juz drugi dzień z kolei słyszę od mojego dziecka "ja nie placzę, mamusia opowie bajeczkę o łabądku" :-)
 
Kurde zlał się znowu. Tym razem na balkonie :sick:Czyżby to był ten dzień kryzysowy, o którym pisałaś Elfiku?????? Tak źle, jak dzisiaj to było tylko w pierwszy dzień nauki :no:

Z tym siusianiem to chyba tak juz jest. Mój Maks chyba najdluzej ze wszystkich jest bez pieluchy w dzień i ...nadal mu sie zdarza zlać w portki. I to wcale nie jeden raz na sto , tylko tak mniej wiecej jeden na 45:happy2::-p Ma takie dni kiedy wcale nie woła tylko leje, potem staje nad kałużą siusiuków i dochodzi do wniosku, ze to było przegiecie i za tak nie wolno. No ale cóż:dull: juz sie przyzwyczaiłam...Całe szczescie kupę w majtki obi jedną na 80 wiec trochę lepiej to wypada :-p

W nocy nadal śpi z pieluchą bo przed snem pije duzo, w nocy czesto tez, czasem jezscze mleczko i pompuje do srodka. Choć zdarzaja mu sie noce - taka jak dziś - ze budzi się z zupełnie sucha pieluchą:tak:

Ostatnio obudził sie o 5 rano i rozpaczliwie wołał "mamuniu kupę ":szok: wiec ja nadleciałam z nocnikiem .. Maks usiadł i przysypiał na nocniku próbując zrobic kupkę :happy2: a ja stałam nad nim z taką miną :dull: hihihi
 
Ostatnio obudził sie o 5 rano i rozpaczliwie wołał "mamuniu kupę ":szok: wiec ja nadleciałam z nocnikiem .. Maks usiadł i przysypiał na nocniku próbując zrobic kupkę :happy2: a ja stałam nad nim z taką miną :dull: hihihi
No super to musiało wyglądać, hihi :-)

A ja widzę światełko w tunelu.:-)Maciuś właśnie zawołał, że chce siku!!
 
aaaaaaa i jeszcze Wam nie opowiadałam o urządzonej ostatnio przez moja córcię pokazówce. No więc zaczęło sie od tego, że mimo siedzenia od dłuższego czasu na dworze na upoale nie chciała się nic napić. No więc zarządzilam, ze ma wypić jednego łyczka i wtedy z nia pojdę tam gdzie mnie ciągnęła. Oczywiscie ustapić nie chciała, zaczęło sie marudzenie, płacz - w końcu stwierdziła, ze ona się "z cycusia" napije. Wiec ja na to dobrze to to będzie taki cycuś, położyłam ją sobie na kolanach, jak przy karmieniu z piersi i dałam niekapek do buzi. Nawet sie trochę napiła, ale tak ja rozwscieczyło, że jednak stanęło na moim, ze dopiero zacząłsię płacz, szlochy itp. (mimo że usiłowalam ją chwalić za to, że wypiła i bawic w to co wczesniej chciała).
ja w krytycznych momentach (tzn. "nie! nie cę pić!") mam zawsze pod ręką am-siu-sia! czyli arbuza, który jest doskonałym zamiennikiem wody mineralnej :tak::tak::tak:
i szczerze mówiąc wcale sie Darii nie dziwię, ze sie zdenerwowała za takie oszustwo :no::no::no: też byłabym wsciekła a z autopsji wiem, jak potrafią złoscic sie dwulatki :-D:-D:-D:-D:-D

Ostatnio obudził sie o 5 rano i rozpaczliwie wołał "mamuniu kupę ":szok: wiec ja nadleciałam z nocnikiem .. Maks usiadł i przysypiał na nocniku próbując zrobic kupkę :happy2: a ja stałam nad nim z taką miną :dull: hihihi


a u nas w tym czasie słychac stanowcze: "mama papa, Julia kupę potem psyjdź" :happy2::happy2::happy2::happy2::happy2:


a w sprawie sukienki:
d0b5fe62f07027b5c96ac3df28923ac5.jpg
 
reklama
Do góry