reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2024

reklama
Kinga -Gratulacje wielkie ! Doczekałas się❤️

ja dzisiaj urodziłam rano 👣💙
Stawiłam się wczoraj na indukcje i wczoraj w szpitalu zaczęły mi się skurcze, w nocy przybrały na sile i na porodówkę rano wjechałam już z rozwarciem, o 8 zaczęły mi odchodzić wody a 2h później młody już na świecie. Miałam mieć indukcję a jej uniknęłam :) Poszło pięknie, udało się bez nacięcia, chociaż łatwo nie było💙

Kolejna fala upałów- jak sie kochane czujecie? Czy maluszki juz sie szykują na świat??
ja wczoraj o 8.30 urodziłam 😍🩵
No właśnie, najgorsze jest to że dzieci ani myślą wychodzić. No przynajmniej mój 😉 z domu nie wychodzę, ochładzam sie jak mogę, nogi puchną strasznie.
 
Kinga -Gratulacje wielkie ! Doczekałas się❤️

ja dzisiaj urodziłam rano 👣💙
Stawiłam się wczoraj na indukcje i wczoraj w szpitalu zaczęły mi się skurcze, w nocy przybrały na sile i na porodówkę rano wjechałam już z rozwarciem, o 8 zaczęły mi odchodzić wody a 2h później młody już na świecie. Miałam mieć indukcję a jej uniknęłam :) Poszło pięknie, udało się bez nacięcia, chociaż łatwo nie było💙
również gratuluję 🩵😘 super Ci się udało u mnie było zupełnie na odwrót przyjechałam z akcją a skończyłam na oxy, najważniejsze jednak że jesteśmy cali i zdrowi ❤️
 
A ja właśnie w drugą stronę, boję się cesarki lub nacięcia i "ingerencji skalpela w moją skórę brzucha" + cewnik, szwy i dbanie odpowiednio o ranę :o
Ale wypowiem się dopiero po całym wydarzeniu :D

Tak samo mam mieszane uczucia do widoku pępka noworodka z kikutem, każdy się ze mnie śmieje, a mnie to po prostu obrzydza :D

Uwaga :) Wypowiadam się po całym wydarzeniu :)
17.07 urodziłam Sarkę przez CC. Małej dwukrotnie przy skurczu spadło tętno, więc lekarze natychmiast zadecydowali o CC. Okazało się, że była owinięta pępowiną.
Przed zabiegiem bałam się niesamowicie, zaczęłam się trzęść jak osika :D Na szczęście trafiłam na położną, która zaczęła mnie uspokajać + był ze mną mąż. Okazało się, że założenie cewnika aż tak nie boli, zdjęcie zresztą też. Co do samej rany wczoraj, po trzech dniach odważyłam się zobaczyć jak wygląda to w lustrze i zdziwiłam się, bo szwów (szwy rozpuszczalne) prawie wcale nie widać :D
Najgorsze było pierwsze wstawanie, na szczęście trafiłam, że mąż był jeszcze ze mną i mi pomógł. Rana nadal ciągnie, ale jest do przeżycia.
Co do kikuta - u swojego dziecka widok ten nie obrzydza w ogóle. Mąż, który miał awersję do kupy i zapierał się, że pewnie będzie miał odruch wymiotny teraz przebiera i nic mu nie przeszkadza :)
 
JA miałam cc 15
Uwaga :) Wypowiadam się po całym wydarzeniu :)
17.07 urodziłam Sarkę przez CC. Małej dwukrotnie przy skurczu spadło tętno, więc lekarze natychmiast zadecydowali o CC. Okazało się, że była owinięta pępowiną.
Przed zabiegiem bałam się niesamowicie, zaczęłam się trzęść jak osika :D Na szczęście trafiłam na położną, która zaczęła mnie uspokajać + był ze mną mąż. Okazało się, że założenie cewnika aż tak nie boli, zdjęcie zresztą też. Co do samej rany wczoraj, po trzech dniach odważyłam się zobaczyć jak wygląda to w lustrze i zdziwiłam się, bo szwów (szwy rozpuszczalne) prawie wcale nie widać :D
Najgorsze było pierwsze wstawanie, na szczęście trafiłam, że mąż był jeszcze ze mną i mi pomógł. Rana nadal ciągnie, ale jest do przeżycia.
Co do kikuta - u swojego dziecka widok ten nie obrzydza w ogóle. Mąż, który miał awersję do kupy i zapierał się, że pewnie będzie miał odruch wymiotny teraz przebiera i nic mu nie przeszkadza ja

Uwaga :) Wypowiadam się po całym wydarzeniu :)
17.07 urodziłam Sarkę przez CC. Małej dwukrotnie przy skurczu spadło tętno, więc lekarze natychmiast zadecydowali o CC. Okazało się, że była owinięta pępowiną.
Przed zabiegiem bałam się niesamowicie, zaczęłam się trzęść jak osika :D Na szczęście trafiłam na położną, która zaczęła mnie uspokajać + był ze mną mąż. Okazało się, że założenie cewnika aż tak nie boli, zdjęcie zresztą też. Co do samej rany wczoraj, po trzech dniach odważyłam się zobaczyć jak wygląda to w lustrze i zdziwiłam się, bo szwów (szwy rozpuszczalne) prawie wcale nie widać :D
Najgorsze było pierwsze wstawanie, na szczęście trafiłam, że mąż był jeszcze ze mną i mi pomógł. Rana nadal ciągnie, ale jest do przeżycia.
Co do kikuta - u swojego dziecka widok ten nie obrzydza w ogóle. Mąż, który miał awersję do kupy i zapierał się, że pewnie będzie miał odruch wymiotny teraz przebiera i nic mu nie przeszkadza :)
Gratuluję.
Ja urodziłam 15.07 przez CC planowane, 17.07 po południu wyszliśmy do domku. Tez czuje sie dobrze rana sie goi, ja mam szwy do zdjecia jutro ide.
Ciekawe od czego zależy jakie szwy założą?
 
JA miałam cc 15



Gratuluję.
Ja urodziłam 15.07 przez CC planowane, 17.07 po południu wyszliśmy do domku. Tez czuje sie dobrze rana sie goi, ja mam szwy do zdjecia jutro ide.
Ciekawe od czego zależy jakie szwy założą?
Chyba od szpitala :) Siostra miała CC w grudniu i też miała standardowe szwy do zdjęcia.
Super, że wszystko jest w porządku! Trzymajcie się zdrowo! <3
 
reklama
Do góry