no tak, człowiek tego nie docenia do momentu, gdy sam nie może sobie ukroić chleba albo odkręcić 2l butelki wody, bo "za ciężka"..
u mnie ubytek mięśni na nogach widać gołym okiem, mąż się śmieje, że teraz może objąć moje udo w dwie ręce, a wcześniej nie mógł, no ale miałam z czego tracić
a jeśli chodzi o spadek formy - to normalne, że w 3 tygodnie sporo ubyło, więc zależy, jaką formę miałaś miesiąc temu - jeśli "przeciętną", to zupełnie normalne, że masz zadyszkę - przejdzie
u mnie po 2 miesiącach nadal nie mam zadyszki wchodząc na 3 piętro, choć wchodzę powoli, ale we wrześniu wbiegnięcie do Chatki Puchatka z plecakiem, pobiegnięcie 10km na basen po czym przepłynięcie paru km, przejechanie na rowerze prawie 50km po górach albo pobiegnięcie na odwiedziny do mamy 25km dalej nie było dla mnie problemem, więc nawet jak dużo formy stracę, to powinnam całkiem normalnie funkcjonować, a potem kondycja wróci - już ja się o to postaram