Hej kobietki

nie udzielam sie juz prawie w ogole, ale czytam z zapartym tchem prawie co dzien wszystko. Moje zycie jest nudne, wiec nawet nie mam o czym napisac.
Poki co walcze z cukrzyca, co rano mam depreche bo mimo insuliny cukry sa na poziomie 100, doktorka mowi tylko "zwiekszac" a mi to nie pomaga i mam ochote sie rozpasc.
Dochodzi oczywiscie strach o dziecko. Wizyte mam za tydzien rowny i sie zastanawiam czy nie poprosze gin o czestsze spotkania niz co miesiac, bo strasznie sie boje przez ta cukrzyce czy jest w porzadku wszystko. Plus zastanawiam sie jak bedzoe wygladal moj porod.
Chwilke byla wiosna, wiec checi do zycia mialam na 300%, teraz znow zima idzie, wiec spadly do minimum [emoji23]
Kilka dni temu odwiedzila mnie mama. Byla tydzien niecaly, ale dobre i co. Stesknilam sie juz za nia jak dziecko male [emoji16]
Cory moje zaziebione, mnie tez gardlo bolo, ale bez wieszych na szczescie powiklan.
Powiem Wam, ze mimo iz nie pisze, nie udzielam sie regularnie, to lubie podczytac co u Was i u Waszych dzieciatek i wiedziec ze wiele z nas laczy mnustwo sytuacji zyciowych, zdrowotnych, emocjonalnych. Czlowiek wie ze nie jest sam ze soba