Ja juz po wizycie w szpitalu. Najpierw wywiad z polozna,ktory trwal ponad godzine ( myslalam,ze majac juz dwojke dzieci nie potrzeba tylu infomacji),potem scan. Dzidzia slicznie sie ruszala, machala raczkami i nozkami,serduszko ladnie bilo. Mam nisko polozone lozysko ,ale na razie nie mam sie tym przejmowac (z reguly wraz z rosnaca macica , lozysko sie unosi),potem krew i wizyta u konsultanta. Pow,ze bedzie mnie bacznie obserwowac ( nie podobal jej sie fakt,ze drugie dziecko urodzone w 35 tyg),wiec sprawdzi mi szyjke w polowie ciazy i moze bedzie zmuszona zalozyc mi szew.
Ogolnie padam z nadmiaru wrazen,bo dzisiaj dopiero poinformowalam w pracy,ze jestem w ciazy ( niektorzy bystrzy zauwazyli moje "wydecie").
Mam nadzieje,ze na pozostalych wizytach dobrze.
Moja kolejna dopiero na polowkowe 12 marca!!