Mamaminionka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Grudzień 2018
- Postów
- 352
Ehhh... Nie zakładam nowego wątku, ale chciałam Wam napisać co się zmieniło. Trochę czasu minęło od ostatniego wpisu. Już przyzwyczailiśmy się do tego, że trzeba go usypiać. Właściwie to stała część wieczoru. Śpiewanie kołysanki, wspólne mycie zębów, później on gasi światło, przytula się i dość szybko zasypia. Udało nam się wprowadzić przytulankę.
Ale teraz zaczęły się nocne pobudki i histerie z płaczem i krzykiem... Moi sąsiedzi nie mają dzieci, więc tylko czekam aż wpadnie do nas policja lub MOPS, że znecamy się nad dzieckiem... Dzisiejsza pobudka trwała GODZINĘ. Było karmienie, potem wymyślanie że on chce siedzieć na kanapie, w drugim pokoju. Potem że jednak nie chce, że chce do mamy. Potem że chce samochód, potem samolot i tak w kółko... Zasnął chyba w końcu ze zmęczenia. Czasem robi takie akcje w ciągu dnia, ale wtedy zostawiam go żeby się sam wyciszył, bo nie można do niego podejść. Wyrywa się i krzyczy jeszcze bardziej. Jak już się uspokoi to przychodzi się przytulić i jest ok. Natomiast w nocy nie wiem co robić. Przecież go nie zostawię żeby darł się, bo to trwa dłuższą chwilę.... Jak radzicie sobie z takimi zachowaniami? Jak dotrzeć do takiego małego krzykacza?
Ale teraz zaczęły się nocne pobudki i histerie z płaczem i krzykiem... Moi sąsiedzi nie mają dzieci, więc tylko czekam aż wpadnie do nas policja lub MOPS, że znecamy się nad dzieckiem... Dzisiejsza pobudka trwała GODZINĘ. Było karmienie, potem wymyślanie że on chce siedzieć na kanapie, w drugim pokoju. Potem że jednak nie chce, że chce do mamy. Potem że chce samochód, potem samolot i tak w kółko... Zasnął chyba w końcu ze zmęczenia. Czasem robi takie akcje w ciągu dnia, ale wtedy zostawiam go żeby się sam wyciszył, bo nie można do niego podejść. Wyrywa się i krzyczy jeszcze bardziej. Jak już się uspokoi to przychodzi się przytulić i jest ok. Natomiast w nocy nie wiem co robić. Przecież go nie zostawię żeby darł się, bo to trwa dłuższą chwilę.... Jak radzicie sobie z takimi zachowaniami? Jak dotrzeć do takiego małego krzykacza?