Cześć dziewczyny.Mam do was pytanie(ale najpierw nakreślę swój problem)...
Synek ma 2 miesiące i od początku mamy problemy z laktacją.Na początku była tylko siara i synek co chwilę wisiał przy piersi,pokarm pojawił się ok 7 dnia dopiero,mimo to ciągle przystawiałam synka do piersi.Teraz znowu mamy kryzys i synek się nie najada...Konsultowałam to z położną....Przystawiam synka do piersi,zjada z obu,ale dopóki nie dam mleka mm (od 30-90 ml)to płacze,jest niespokojny,śpi góra dwie godziny.Jak dostaje dodatkowo jeszcze mm potrafi przespać nawet 4-5 godzin,jest radosny,uśmiecha się,"gada"po swojemu...Bardzo zależy mi na karmieniu piersią i chciałabym wiedzieć jakie wy macie /miałyście sposoby na uratowanie laktacji?Wiem,że trzeba często przykładać do piersi,można używać laktatora...Co jeszcze? Z góry dzięki za odpowiedzi ;-)
P.s położna powiedziała mi,że nie zawsze udaje się uratować laktację,i jeśli będę zmuszona przejść tylko i wyłącznie na mm,to mam nie mieć z tego powodu wyrzutów sumienia,ale mnie aż ściska serce jak pomyślę,że miałabym nie karmić małego piersią....
Synek ma 2 miesiące i od początku mamy problemy z laktacją.Na początku była tylko siara i synek co chwilę wisiał przy piersi,pokarm pojawił się ok 7 dnia dopiero,mimo to ciągle przystawiałam synka do piersi.Teraz znowu mamy kryzys i synek się nie najada...Konsultowałam to z położną....Przystawiam synka do piersi,zjada z obu,ale dopóki nie dam mleka mm (od 30-90 ml)to płacze,jest niespokojny,śpi góra dwie godziny.Jak dostaje dodatkowo jeszcze mm potrafi przespać nawet 4-5 godzin,jest radosny,uśmiecha się,"gada"po swojemu...Bardzo zależy mi na karmieniu piersią i chciałabym wiedzieć jakie wy macie /miałyście sposoby na uratowanie laktacji?Wiem,że trzeba często przykładać do piersi,można używać laktatora...Co jeszcze? Z góry dzięki za odpowiedzi ;-)
P.s położna powiedziała mi,że nie zawsze udaje się uratować laktację,i jeśli będę zmuszona przejść tylko i wyłącznie na mm,to mam nie mieć z tego powodu wyrzutów sumienia,ale mnie aż ściska serce jak pomyślę,że miałabym nie karmić małego piersią....