Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie czytaj za dużo na internecie. Ja sama nawet ze strony rodziny miałam i czasem jeszcze mam nieprzyjemności bo nie karmię piersią tylko butelką i od razy pytania dlaczego tak, a nie inaczej. Myślałam, że coś ze mną nie tak bo przecież większość karmi piersią i to bez problemu, przecież tak nas natura stworzyła. No, ale jak widać dużo kobiet ma problem z karmieniem piersią. Tak jak koleżanka wyżej napisała z odciągniem mleka jest robota i trochę ograniczenia...Dzięki za odpowiedź Trochę mnie podniosłaś na duchu, bo czytajać różne artykuły w necie i komentarze to zaczęłam się zastanawiać co jest ze mną nie tak.
Nawet słyszałam głosy, że używanie laktatora wręcz może pozbawić laktacji... co wydało mi się dość dziwną opinią...
Ja karmiłam córkę piersią (w sensie, że nie butelką) przez dwa miesiące. Córka nie chciała pić z piersi. Nawet mimo pomocy doradczyni laktacyjnej i położnej sytuacja się nie poprawiła. To była męczarnia i dla niej i dla mnie. Zaczęłam odciągnąć wtedy pokarm i nie żałuję. Córka ładnie moje mleko z butelki pije. Aktualnie do tej pory (córka za kilka dni kończy rok) taki sposób praktykuję. A zdanie mam takie, że jeśli dziecko chętnie ssie mleko z piersi to oczywiście jest to najlepsza opcja, ale jeśli są problemy i mimo pomocy od położnej bądź doradczyni laktacyjnej nie ma poprawy to warto spróbować z mlekiem osiągniętym w butelce. Sama jestem na to przykładem - gdyby nie laktator to już od 2 miesiąca życia córka by mojego mleka nie piła bo zrezygnowałabym z karmienia piersią, dzięki temu, że pije z butelki to już rok jest na moim mleku.a słuchajcie czy waszym zdaniem pod względem zdrowotnym, jest różnica między karmieniem piersią, a karmieniem butelką odciągniętym pokarmem?
Od wczoraj próbuje przystawić syna.. ale on nawet nie otwiera buzi.. robię różnie kombinacje, żeby tą buzie otworzył i nic... w szpitalu powiedziano mi, że mogę mieć zbyt duże brodawki, od tej pory ściągam pokarm i podaje małemu z butelki. Co o tym sądzicie? Robicie też tak?
Ja karmiłam córkę piersią (w sensie, że nie butelką) przez dwa miesiące. Córka nie chciała pić z piersi. Nawet mimo pomocy doradczyni laktacyjnej i położnej sytuacja się nie poprawiła. To była męczarnia i dla niej i dla mnie. Zaczęłam odciągnąć wtedy pokarm i nie żałuję. Córka ładnie moje mleko z butelki pije. Aktualnie do tej pory (córka za kilka dni kończy rok) taki sposób praktykuję. A zdanie mam takie, że jeśli dziecko chętnie ssie mleko z piersi to oczywiście jest to najlepsza opcja, ale jeśli są problemy i mimo pomocy od położnej bądź doradczyni laktacyjnej nie ma poprawy to warto spróbować z mlekiem osiągniętym w butelce. Sama jestem na to przykładem - gdyby nie laktator to już od 2 miesiąca życia córka by mojego mleka nie piła bo zrezygnowałabym z karmienia piersią, dzięki temu, że pije z butelki to już rok jest na moim mleku.
Nie czytaj za dużo na internecie. Ja sama nawet ze strony rodziny miałam i czasem jeszcze mam nieprzyjemności bo nie karmię piersią tylko butelką i od razy pytania dlaczego tak, a nie inaczej. Myślałam, że coś ze mną nie tak bo przecież większość karmi piersią i to bez problemu, przecież tak nas natura stworzyła. No, ale jak widać dużo kobiet ma problem z karmieniem piersią. Tak jak koleżanka wyżej napisała z odciągniem mleka jest robota i trochę ograniczenia czasowe. Jakby mi ktoś powiedział, że będę ściągać mleko rok to bym nie wierzyła, że dam radę. No i dałam radę i zamierzam nadal tak karmić. Można się przyzwyczaić. Oczywiście teraz już nie ściągam co 3h bo córka już aż tyle mleka nie potrzebuje. Ściągam tak jak pisałam metodą 7-5-3, 5 razy dziennie, w nocy przerwa. I wcale mnie laktator laktacji nie pozbawiłDzięki za odpowiedź Trochę mnie podniosłaś na duchu, bo czytajać różne artykuły w necie i komentarze to zaczęłam się zastanawiać co jest ze mną nie tak.
Nawet słyszałam głosy, że używanie laktatora wręcz może pozbawić laktacji... co wydało mi się dość dziwną opinią...