reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Ewitka az mnie wszystko zaczelo swedziec po twoim opisie. Oby bylo juz tylko lepiej.

Sylvanas imprezka faktycznie brzmi fajnie.
Ja niestety nie zdecowalam sie na wersje mini i juz mnie glowa boli na mysl o przygotowaniach. Do tego wszystego przylatuje moja tesciowa i szwagier z dziewczyna wiec nie dosc ze mam na glowie impreze to jeszcze gosci w domu przez tydzien.

Lence dzis przebily sie nastepne zabki. Mam nadzieje ze nocki se poprawia bo bylo malo ciekawie. Biedulka co chwile budzila sie i poplakiwala.
 
reklama
Ewitka, wiem co przeżywasz, ja ciężko przechodziłam ospę jak miałam 15 lat, oprócz miejsc, które opisujesz mi najbardziej we znaki dały się krostki wewnątrz: na chrząstkach między kręgami w kręgosłupie - przez kilka dni nie mogłam wstać z łóżka, a na początku nie byłam w stanie nawet przewrócić się na bok, bo ryczałam z bólu. O jedzeniu nawet nie wspominam, przez tydzień schudłam 10kg, piłam tylko sok wiśniowy. Potem nie ruszyłam go przez 10 lat ;) No i miałam gorączkę ponad 40 stopni. Dodam jeszcze, że zachorowałam pod koniec czerwca i miałam potem całe wakacje bez słońca.

Jeśli chodzi o urodziny, to u nas organizowaliśmy dziś, też nie zdecydowałam się na wersję mini, zostało nam żarcia na jakieś 2 miesiące ;) Ale wersja mini w mojej rodzinie by nie przeszła, bo wszyscy są przyzwyczajeni do innego rodzaju imprez, ja zresztą też. Gdybym postawiła kanapki i sok wszyscy byliby rozczarowani, ja bym się źle czuła, poza tym podobno dobrze gotuję, więc przy takich okazjach mogę się wykazać ;)
U nas żadnych dzieci na urodzinach nie było, bo w rodzinie nie mamy. Było 16 dorosłych osób, wszyscy po kolei bawili się z Isiem, a on był tym zachwycony. Prezenty były raczej symboliczne - jakieś książeczki, czy np. szmaciane warzywka z Ikei i od dziadków jakaś kasa, dołożymy i kupimy Isiowi większy fotelik samochodowy, bo jeszcze w tym małym jeździ, a już czas, bo lada chwila zacznie mu głowa wystawać, brakuje z 3-4cm. Pewnie już tylko on jeździ w takim małym z lutowych dzieci. No, ale fotelik do 13kg, a w piątek w szpitalu jak go ważyli to wyszło 9900g.
 
Tab my też jeszcze jeździmy w tym małym i nie dlatego, ze nie mamy drugiego, ale, że jeszcze się w nim mieści, główka nie wystaje, a pozycja tyłem do kierunku jazdy jest najbezpieczniejsza dla takich małych dzieci.
No to rzeczywiście też miałaś przejścia z ospą. JA na szczęście po 3 dniach już mogę jeść, choć mnie by utrata 10kg akurat nie zmartwiła :tak:
 
My już mamy nowy fotelik, jeździmy przodem do kierunku jazdy, małej bardzo się podoba.

Nasza imprezka urodzinowa była w wersji mini mini- kawa, herbata, tort, ciasteczka, krakersy, cukierki itp. Goście- 4 osoby dorosłe i jedno dziecko 4 latka- posiedzieli 3 godzinki i poszli do domu. Było całkiem sympatycznie, posiedzieliśmy, pogadali, dzieci się pobawiły.

CO do jedzenia to w żłobku mała je praktycznie wszystko (nawet zupę mleczną), ja w domu jeszcze lekkostrawnie, tylko gotowane, mało przypraw, z nabiału to zwykłe jogurty, ze słodyczy biszkopty, herbatniki petitki.

Z tymi drzemkami to u nas różnie, wczoraj były 2 bo po basenie mała była tak zmęczona że zasnęła w aucie. Ale w sobotę była tylko jedna drzemka.
 
a ja mam niejadka, już nie wiem jak ją zachęcić do jedzenia, ostatnio na wszystko się obraziła, jedynie suchy chleb je...kaszka jest beee, zupki też, drugich dań w ogóle nie jadała bo ją warzywa czy mięsko kolą w buzię chyba
może macie jakieś pomysły na niejadków?
 
Hej
moja tez lubi jesc chlebek, jak za duzo zje to tez nie chce jesc obiadkow, zauwazylam ze jak jej dam wiecej niz kromke to tak robi, ale ja od samego poczatku dawalam jej warzywka, nie chetnie jadla ale jakos po troszeczku sie przemogla, nawet bardziej jej smakuja niz miesko, teraz robie jej takie warzywne ala zupki marchewka, brokul, kalafior, fasolka, groszek, brukselka, ciut pietruszki, selerka i pora, z tym ze nakladam jej to na talerzyk i do tego dodaje ziemniaczek rozgnieciony z maselkiem, je bardzo chetnie az sama otwiera buziola, albo takie pulpeciki z mieska mielonego z warzywkami, albo z kasza jaglaną, zetrzyj na tarce co ci pasuje, wszystko razem polacz w male kulki, zagotuj w rosole moze to jej zasmakuje. Moja je w sumie tylko niektore rzeczy i mamy troche ograniczone menu. Kaszke jemy ta zdrowy brzuszek i np nie jadla z talerzyka lyzeczka a jak zjadla to odrobine, wiec robie jej w butli i tak zjada kaszke rano i wieczorem.
 
My w foteliku przodem do kierunku jazdy jeździmy już odkąd Maja skończyła pół roku, jest dużo wygodniejszy bo tamten taki jakis mały był i w kurtce jej było cisno... zwyczajnie sie wściekała a tak to sobie popatrzy przez okno i jest dobrze :)

ja Mai daje już wszystko jeść, je to samo co my... mięso z obiadu, ryby, ziemniaki, surówki, warzywa gotowane,obowiązkowo zupkę, ale teraz już gotuje jedną dla nas wszystkich, kanapki, kasze, jogurty, serki danonki, nawet twarogi i serki wiejskie...
 
Witam się i ja.
Nadal ze szpitala. Kacper pneumocystozy nie ma,teraz robią badanie na chlamydię(wyniki w czwartek).Od dziś włączyli mu antybiotyk,bo słabo się leczy:-(A wenflon ma w stopie,bo w rączkach żyły ma marne:-(
Co do jedzenia,to on też je wszystko-łącznie z pizza:tak::-)
 
A Izunia je prawie wszystko.Wyjątkiem jest krowie mleko,kakao i czekolada,grzyby i pewnie jeszcze kilka rzeczy by się znalazło.
 
reklama
Witam
Kuba jeździ w foteliku przodem od stycznia. W tych ciuchach zimowych ciasno mu już było a ja jak jeżdzę z nim na rehabilitację, to bylo mu nie wygodnie, chociaż głowa nie wystawała jeszcze, tylko nóżki ma długie i wbijał w siedzenie je.
Co do jedzenia to niestety Kuba mimo, że je ładnie to nie za wiele rzeczy. Za bardzo gryźć nie chce, ale to idzie już w lepszym kierunku. Wiec je obiadki z takimi nie za wielkimi kawałkami, poza tym wiele rzeczy go uczula i to jest próbowanie ciągłe. Dodatkowo jeszcze coś glutenu nie może jeść ciągle ma zielone kupy po tym. Do alergologa mega kolejki.

U nas na urodzinach było koło 15 osób w tym 2 dzieci 6 i 9 lat. Mniejszy kuzyn 2letni akurat się rozchorował. Tradycyjnie był obiad, potem tort i ciasta (tort zamawiałam a ciasta mama mi robiła) i jakieś przekąski. U mnie też by wersja mini nie przeszła za bardzo aczkolwiek pomysł fajny. Chociaż ja dużo się nie narobiłam, jakoś to tak sprawnie zaplanowaliśmy. Jedyne co to zmywania sporo było.
 
Do góry