reklama
polis1010
Leniuszkowa mama
bobomama co sie dzialo ??
Lenka w poludnie dostala ponad 38 stopni goraczki-poza tym nic jej nie jest. Normalnie zglupieje od tego chorowania. Ja od wczoraj na antybiotyku a teraz ona goraczkuje.
Lenka w poludnie dostala ponad 38 stopni goraczki-poza tym nic jej nie jest. Normalnie zglupieje od tego chorowania. Ja od wczoraj na antybiotyku a teraz ona goraczkuje.
bobomama24
Mama Izy i Martynki
zaczelo sie od poparzenia pozniej niezyt jelitowo-zoladkowy zlapala zapalenia pluc jak juz bylo dobrze przyszedl rotawirus mimo szczepionki(tylko kasa w bloto poszla) i odnowilo sie zapalenie pluc
majuska
Fanka BB :)
bobomama strasznie wam współczuje tyle tego naraz się nazbierało a czym się poparzyła Izunia? mam nadzieje że już dobrze u was ale mi sie smutno zrobiło że taka mała kruszynka tak choruje.
U nas od wczoraj w nocy gorączka 39stopni też jak u Lenki polis tylko goraczka, i tak nosimy się w nocy i w dzień teraz zasną, a ja mam tak dużo do zrobienia jutro przeprowadzka do nowego domku zaczełam właśnie pakowanie i już mam dość jest tych gratów sporo a w poniedziałek jedziemy na 5 tygodni do Niemiec do m.
pozdrawiam wszystkie lutóweczki ;-)
U nas od wczoraj w nocy gorączka 39stopni też jak u Lenki polis tylko goraczka, i tak nosimy się w nocy i w dzień teraz zasną, a ja mam tak dużo do zrobienia jutro przeprowadzka do nowego domku zaczełam właśnie pakowanie i już mam dość jest tych gratów sporo a w poniedziałek jedziemy na 5 tygodni do Niemiec do m.
pozdrawiam wszystkie lutóweczki ;-)
no to się dzieciaczki pochorowały
bobomama, to się Izunia wycierpiała, mam nadzieję ze teraz wszystko w porzadku jest
polis, majuska, zdrówka dla maluchów, może to 3-dniówka jak sama gorączka
my na razie, odpukać, ale nie chorowałyśmy, dzisiaj większosć dnia na dworze, bo cieplutko, w końcu wiosna )
bobomama, to się Izunia wycierpiała, mam nadzieję ze teraz wszystko w porzadku jest
polis, majuska, zdrówka dla maluchów, może to 3-dniówka jak sama gorączka
my na razie, odpukać, ale nie chorowałyśmy, dzisiaj większosć dnia na dworze, bo cieplutko, w końcu wiosna )
nasia
Fanka BB :)
Hej Dziewczyny!!
Dawno mnie nie było ale niestety trudny czas za mną i przede mną pewnie jeszcze też. Zmarł mój tato. Niestety przegrał walkę z rakiem. Choć właściwie nie wiem, czy o walce można mówić. Wszystko potoczyło się tak szybko. W połowie grudnia dowiedzieliśmy się o chorobie a 3 miesiące później umarł. W połowie marca dostał się na oddział onkologii, radioterapii, bo miał być leczony naświetlaniami ale okazało się, że ma rozległe przerzuty i zamiast go leczyć przewieźli do hospicjum, bo niestety nadziei na wyleczenie już nie było. Tam spędził 2 tygodnie. próbujemy się pozbierać.
Co do Igora, to łobuz się zrobił okrutny. Biega jak szalony, szczególnie na dworze i w nowych miejscach, nie zważając na zagrożenia i obecność mamy czy taty. Jednym słowem robi co chce, a wszelkie zakazy i nakazy manifestuje krzykiem, płaczem, wyrywaniem się i robieniem mostków. Czyżby bunt 2latka??? Czasami mam dość, bo to przecież takie spokojne dziecko do niedawno było. Oby to był okres przejściowy :-) Do tego wciąż walczymy z wiecznym katarem (podejrzewamy już alergię) i przeszedł niedawno trzydniówkę. No i ma już 11 ząbków.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i postaram sie teraz trochę częściej zaglądać.
Dawno mnie nie było ale niestety trudny czas za mną i przede mną pewnie jeszcze też. Zmarł mój tato. Niestety przegrał walkę z rakiem. Choć właściwie nie wiem, czy o walce można mówić. Wszystko potoczyło się tak szybko. W połowie grudnia dowiedzieliśmy się o chorobie a 3 miesiące później umarł. W połowie marca dostał się na oddział onkologii, radioterapii, bo miał być leczony naświetlaniami ale okazało się, że ma rozległe przerzuty i zamiast go leczyć przewieźli do hospicjum, bo niestety nadziei na wyleczenie już nie było. Tam spędził 2 tygodnie. próbujemy się pozbierać.
Co do Igora, to łobuz się zrobił okrutny. Biega jak szalony, szczególnie na dworze i w nowych miejscach, nie zważając na zagrożenia i obecność mamy czy taty. Jednym słowem robi co chce, a wszelkie zakazy i nakazy manifestuje krzykiem, płaczem, wyrywaniem się i robieniem mostków. Czyżby bunt 2latka??? Czasami mam dość, bo to przecież takie spokojne dziecko do niedawno było. Oby to był okres przejściowy :-) Do tego wciąż walczymy z wiecznym katarem (podejrzewamy już alergię) i przeszedł niedawno trzydniówkę. No i ma już 11 ząbków.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i postaram sie teraz trochę częściej zaglądać.
nasia trzymaj się! rak zabrał właśnie w podobny sposób moją koleżankę z pracy, pod koniec stycznia poszła na zwolnienie, przez pierwsze tygodnie lekarze nie wiedzieli co jej jest, potem okazało się, że to rak płuc, a jutro idę na pogrzeb...
reklama
polis1010
Leniuszkowa mama
Nasia wspolczuje straty Taty. Teraz macie wyjatkowego opiekuna tam na gorze-ja tak zawsze mysle o moim Tacie.
U nas dzis juz bez goraczki ale marudzenie trwa. W ogole mi sie dziecko odmienilo i ciezko sobie z nia poradzic. Wczoraj powiedzialam mezowi ze drugie to i owszem ale o trzecim nawet niech nie mysli.
U nas dzis juz bez goraczki ale marudzenie trwa. W ogole mi sie dziecko odmienilo i ciezko sobie z nia poradzic. Wczoraj powiedzialam mezowi ze drugie to i owszem ale o trzecim nawet niech nie mysli.
Podziel się: