reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2013

Hej dziewczynki:-D Piszę do was, bo właściwie to nie wiem jak te skurcze rozpoznać??? Czuje się je w kroczu czy brzuchu? Wczoraj wieczorem mały strasznie się wiercił, a mnie 3 razy tak baaardzo zarwało w kroczu, że już myślałam - nocka na porodówce jak nic. Ale przeszło. Dzisiaj z kolei trochę spięcia w kroczu, no i brzuch mi się co jakiś czas tak dziwnie napinał. Od dwóch godzin się jednak uspokoiło. Miałyście tak przed porodem? Ja jestem laikiem w tej kwestii, więc mnie poratujcie! BUZIAKI:-D
 
reklama
pola trzymam kciuki, będziesz nadrabiała jak ręka dojdzie do formy
anila mi jak się nie chce gotować to kupuje warzywa na patelnie i w ciągu 10-15 minut mam gotowy "obiad" czasem wrzuce jajko albo pare kawałków mięska
tasia dzięki :-D ale obawaim się że to nie pierwszy "zięciu" bo Doti trąbi od ponad miesiąca że ma chłopaka-Mikołaja :-D a jak mówi o nim to normalnie wstydzi się i czerwienieje :-D
smile skąd ja to znam :tak: też tak miałam z Dorotką aż w końcu wpadłam na pomysł żeby ją samą "wciągać" do kałuż. Efekt b ył taki że teraz się pyta czy może do kałuży, a ja w zależności od obuwia jakie ma na sobie to jej pozwalam albo nie.No ale każde dziecko jest inne.
anka niestety nie wiem jak to jest, ja też w tej kwestii laik :zawstydzona/y: ale mam czasem takie uciski na krocze, szczególnie jak wstaję, no i mam wrażenie jakby mi brzuch twardniał..

a ja usnęłam po południu i córcia wyłączyła mi kompa...teraz chodzę jak pijana...mykam robić kolację, potem mycie i córcie oddelegować do spania
 
Anka - macica pewnie ćwiczy przed porodem. Ja się w pierwszej ciąży tez bałam, że nie będę wiedziała kiedy się zacznie.. A później dokładnie wiedziałam, że to już to. Jak będziesz czuła takie bolesne twardnienia brzucha w, zazwyczaj, równych odstępach to wtedy jedź ;)

Kurcze my już na takim etapie, że może sie dziać wszystko.. :)
Ja się juz nie mogę doczekać porodu :p

A miałam pytać. Macie przygotowaną jakąś kasę dla położnej? Ja całkiem o tym zapomniałam, ale mąż przy pierwszym moim porodzie dał położnej kasę, żeby się mną 'dobrze opiekowała'. Wczoraj go zapytałam to mi to potwierdził. Teraz też pewnie z 500zł weźmiemy w razie czego ze sobą.
 
Uff jajuz po kąpieli i leże nareszcie :sorry: Smile nie strasz, cały czas mi sie brzuch spina:eek: a jak chodzę to już wogole:/ my tez będziemy brali kasę dla położonej jak już bede na porodowce ale chyba o wiele mniejsza kwotę . Ja myślałam żeby dać stówę do fartucha:confused2: ale czy nie za mało ? Bakteria mam nadzieje ze sytuacja z wózkiem sie wyjaśni ,szkoda by było ,wiadomo ze znalezienie bryki zajmuje dużo czasu:/ ja dalej czekam na swoją .Maja zadzwonić czy już jest gotowa do końca tego tygodnia.
 
Ostatnia edycja:
iza ale ci dobrze...ja właśnie jem kolacje a myć to się będę pewno koło 8....łóżko jeszcze nie rozłożone-czekam na M bo teraz to jego działka, ja w koncu nie dam rady się zgiąć i nie mogę dźwigać ;-):laugh2:

co do kasy dla położnej to ja nie biorę bo przy pierwszym porodzie dawaliśmy a one były wielce oburzone że kasę dajemy bo one i tak nie wezmą bo to ich praca i są od tego żeby nam pomóc a nie po to żeby na lewo zarabiać. To było ponad 3 lata temu...nie wiem jak teraz...ale pewno też nie będą chciały...
 
Nawet nie pomyslałam o tym, żeby położną jakoś przekupić. Nie boicie się, że może się obrazić przy próbie wręczenia jej pieniędzy? Jak to zrobić? bo i ja bym chciała mieć pewność, że lepiej się będzie mną opiekować, więc w sumie też mogłabym coś jej dać.
 
najdyplomatyczniej to może pytać o jakieś cegiełki ??? nie wiem...ja nie umiem tak. i nie popieram :/ jak juz to po przy wyjściu można wręczyć kosz upominkowy...lub przed w sensie teraz dowiedzieć się jak można wynająć położną w danym szpitalu....
 
Ja to sie odezwę ,zależy jak szybki albo powolny będzie poród:/ jak bede sie bardzo męczyć to mama mówiła mi żeby sie zapytać czy nie da sie czegoś zrobić( jakiś zastrzyk na szybsze rozwarcia czy cos),wiadomo jak powie ze tak albo da jakoś znać no to jej wrzuce do fartucha a jak nie no to bede sie męczyć (oby nie):eek:
 
reklama
no właśnie ja też bardziej myślałam o tym, żeby na koniec jej jakąś bombonierę dać, ale w zasadzie korzystniej dla mnie byłoby od razu :tak: pogadam z mężem co on tym myśli, bo przydałoby się trochę przychylności położnej :-)
 
Do góry