reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kupka i tatuś

Dołączył(a)
5 Luty 2012
Postów
4
Miasto
Wodzisław Slaski, Katowice, Poland, Poland
Chciałabym Was podpytać o Wasze zdanie.
Czy Wasi mężowie/partnerzy przebierają Wasze maleństwa?

Jak do tego podchodzą?

Przyznam, że mój bardzo mi pomaga, ale niedawno będąc u znajomych, nieco się zmieszał, kiedy mąż przyjaciółki zaczął ironizować w jego kierunku nawiązując właśnie do przebierania naszej małej...

Jak jest u Was?
 
reklama
Mój Mąż przebierał naszego Szkraba od samego początku.Jedynie w szpitalu miał opór ale rozumiem i nie zmuszałam go do tego.Za to w domu przewijał,kąpał,ubierał,przebierał,wstawał w nocy karmić jak widział,że ja nie daję rady u rodziny czy znajomych też się tego nie wstydził.Myślę,że to zależy od podejścia męża do tego, jedni uważają to jeszcze za wstyd inni się tym szczycą.Mój mąż się chwalił ale jest już w tym wieku,że opinia kolegów mało Go interesuje.Najlepiej porozmawiaj z nim o tym czy dla niego to wstyd.Unikniecie nieporozumień i przykrych sytuacji. Dzięki temu ma fantastyczny kontakt z córką.Nie wychodził z założenia,że ''będę się z nią bawił jak zacznie chodzić'' tylko od pierwszych dni dbał o relacje między tatusiem a córcią.
Pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
Mój mąż również przewijał,przebierał,kąpał i karmił nasze dzieci.
Oczywiście wykonywaliśmy te czynności na zmianę.
Jak jesteśmy czy to u znajomych czy u rodziny mój mąż nie krępuje się i roztacza tzw kompleksową opieką nad naszymi dziećmi.Nigdy nie czuł się z tego powodu zmieszany czy skrępowany,a opinie kolegów na ten temat ma w głębokim poważaniu.
Moje zdanie jest takie,że jeśli ktoś ironizuje na temat przebierania i opiekowania się dzieckiem,sam nie dorósł w ogóle do życia w rodzinie.
Porozmawiaj z mężem,by się nie przejmował i robił to,co jemu serce podpowiada.Wy jesteście dla niego najważniejsi,a reszta jest nie ważna!!!
 
Wątpię żeby któraś z tych mam której mąż brzydzi się pampersa i uważa że to nie jest męskie zajęcie o tym się tu chwaliła... niestety takich tatusiów jest dużo o wiele więcej niż tych które na równie z kobieta opiekują się niemowlętami .
Mój mąż przebierał i opiekował się moim rocznym synkiem teraz równie dobrze opiekuje się niemowlakiem, ale biologiczny ojciec pierwszego syna nie wiedział co to jest pampers i do czego służy a dziecko najlepiej wyglądało na zdjęciach ... i tu nie chodzi o kolegów strach przed niemowlakiem czy cokolwiek co kobiety szukają na wytłumaczenia swoich mężów ...partnerów. To czysty egoizm panów brak zrozumienia partnerki żony i często nieprawidłowego wychowania.
 
Marihuanna masz racje.

Mi moj maz nie pomagal,ani razu malej nie wykapal,przewinal raz czy dwa,ale to jak juz starsza byla i to z wielkim obrzydzeniem,bo on zawsze twierdzil,ze mu smierdzi...hmmm w sumie jak tak teraz o tym mysle to od razu mam nerwa ,ale wtedy ja po prostu nie oczekiwalam od niego tej pomocy zreszta cale dnie go nie bylo,duzo pracowal,mieszkalismy w innym miejscu,musial daleko
dojezdzac do pracy-musialam radzic sobie sama,teraz sytuacja sie zmienila...
Zreszta nie rozpamietuje tego co bylo na poczatku bo teraz jest dobrze :-) M ma z mala swietny kontakt,ma do niej wiecej cierpliwosci niz ja przedewszystkim,zabiera ja na podworko,zajmuje sie nia...no ale kapanie i ubieranie to nadal moja dzialka:sorry2:

M.Meller z takiego meza powinnas byc dumna i nie przejmowac sie glupim gadaniem.Maz z milosci do corki tez nie powinien sie przejmowac ;-)
 
Ostatnia edycja:
moj P rowniez przebiera mala.Co do kapania to zaczal ja kapac jak skonczyla 4 miesiace,wczesniej poprostu sie bal,ale byl przy kapielach,podtrzymywal Nadi glowke itp.Wieczorem jak P wraca z Pracy to on ja kapie,karmi i usypia,smieje sie,ze te chwile sa jego z corcia;)ja jestem obok i wrazie w pomaga,ale swietnie sobie radzi,takze wieczorami mam swoja chwilke:)
 
Tatuś moich dzieci robi wszystko przy swoich pociechach, jedynie kąpiel, to typowo moja czynność.
 
Tatus Tulisy przebieral jej pieluszki w szpitalu, ale tylko wtedy jak byly jedynie mokre, brudna robota to moja dzialka. Przebieral ja po jej wyjsciu ze szpitala, ale skonczyla sie pomoc. Nie wstaje do niej w nocy, bo i tak nic nie slyszy, wiec wszystko na mojej glowie. Lubie to, ale czasami chcialabym, zeby troche mi pomogl, mam tylko dwie rece.
 
Marek nie przebierał małej przez pierwsze 3 mce, bo jak mówił bał się że ją uszkodzi czy coś. Później się przyznał że zwyczajnie się wstydził i bał że jak źle coś zrobi to ona się odparzy a ja będę krzyczeć. Nie zmuszałam go nigdy do przebierania czy kąpania, czekałam aż sam dojrzeje. Kąpałam ja ale on mi pomagał, przebierałam ja ale podawał pieluszkę czy krem, zagadywał dziecko. Nie każdy facet chyba jest na takie coś gotów od razu. Dodam tylko, że od dawna już tylko on kąpie Julkę, bo ja to robię jej szybki prysznic a tatuś wlewa pół wanny wody masę zabawek, robią pianę i sie bawią pół godziny więc jak ja robię podchody żeby ją kąpać jest protest że tylko tatuś może :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
mąż zajmuje się córką na zmianę ze mną, nawet jest jedna czynność, którą tylko on potrafi zrobić samodzielnie a ja nie - kąpanie; wydaje się, że opieka nad dzieckiem jest dla niego czymś naturalnym, ani nie jest z tego powodu specjalnie dumny ani zawstydzony; w rodzinach moich koleżanek jest tak samo - jak to mówi moja mama - takie czasy!
 
Do góry