- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2023
- Postów
- 4
Na początek witam Was wszystkich. Zanim przejdę do pytań może przedstawię historię.
Córcia urodziła się poprzez cesarskie cięcie ( szef TAC ) 23 mają 2023 roku, okazało się niestety ze ma wady wrodzone nie wykryte podczas badań prenatalnych , częściowo zaniechanych przez lekarza specjalistę ( sygnalizowaliśmy wielowodzie )
Córcia urodziła się z atrezją przełyku z przetoka do tchawicy, rozszczepem podniebienia miękkiego, deformacją uszu, problemem z nerką ( wodonercze ). Operacja hirurgiczna która miała na celu zespolenie przełyku od tle się w tej samej dobie co urodziny. Zakończyła się sukcesem,córcia dochodziła do siebie na intensywnej terapii, podawano jej pokarm dożylnie, później rozkarmiano pompą infuzyjna przez nosek do żołądka. Następnie trafiliśmy na oddział chirurgiczny gdzie z powodu zaniedbanego wkłucia do żyły centralnej mała nabawiła się sepsy w odmianie antybiotykoodpornej. Podawano jej przez ponad tydzień zestaw antybiotyków, stan się pogarszał dziecko nie było karmione jak należy. Dostała antybiotyk na bazie Limezydu i jakoś wygrzebała się z tego lecz zaczęły się problemy które mamy do dziś. Mała ma ataki wrzasku tak potwornego że serce rozpada mi się na kawałki. Myśleliśmy że to kolki, szpital twierdził że nie. Małą ciężko było uspokoić, dostawała paracetamol do sondy , dożylnie i nic. Zaczęły się problemy z kupką - pomagamy jej kateterami lub kawałkiem czopka glicerynowego. Pediatra w międzyczasie polecił zmienić mleczko z Hipp Comfort na NAN TOTAL COMFORT, jest gęstsze, kupki zmieniły konsystencję na gęstsze, są zielone ale zapach jest dużo lepszy niż po HIPP. Mała wypisana że szpitala 13go lipca , polecono karmić 10 x dziennie po 60ml, najlepiej smoczkiem. Mała wyszła ze szpitala z sondą w nosku ponieważ przez ataki szału które potrafiły trwać kilka godzin a minimum 30 minut nie dało się jej nakarmić z butli. W domu powoli zmieniliśmy karmienie z 10x60 na 8x80 ml, mała cierpi, głównie wieczorami. Rzekomo to nie kolki. Jeden z lekarzy wspomniał coś takiego - mam wrażenie że ona sama się tak nakręca....
Mam więc do was pytanie :
Czy możliwe że ona jest głodna ???
Noc przesypia karmiona co 3 godziny pompa infuzyjna 80ml mleka przez sen. Cyrk zaczyna się od 6 - 8 mej rano.
Starsza córka ( 2,5 roku ) zdrowa, jadła w tym wieku około 120 do 140ml na raz
Boję się dać jej za dużo żeby nie dowojować czegoś niedobrego. Co o tym myślicie???
Córcia urodziła się poprzez cesarskie cięcie ( szef TAC ) 23 mają 2023 roku, okazało się niestety ze ma wady wrodzone nie wykryte podczas badań prenatalnych , częściowo zaniechanych przez lekarza specjalistę ( sygnalizowaliśmy wielowodzie )
Córcia urodziła się z atrezją przełyku z przetoka do tchawicy, rozszczepem podniebienia miękkiego, deformacją uszu, problemem z nerką ( wodonercze ). Operacja hirurgiczna która miała na celu zespolenie przełyku od tle się w tej samej dobie co urodziny. Zakończyła się sukcesem,córcia dochodziła do siebie na intensywnej terapii, podawano jej pokarm dożylnie, później rozkarmiano pompą infuzyjna przez nosek do żołądka. Następnie trafiliśmy na oddział chirurgiczny gdzie z powodu zaniedbanego wkłucia do żyły centralnej mała nabawiła się sepsy w odmianie antybiotykoodpornej. Podawano jej przez ponad tydzień zestaw antybiotyków, stan się pogarszał dziecko nie było karmione jak należy. Dostała antybiotyk na bazie Limezydu i jakoś wygrzebała się z tego lecz zaczęły się problemy które mamy do dziś. Mała ma ataki wrzasku tak potwornego że serce rozpada mi się na kawałki. Myśleliśmy że to kolki, szpital twierdził że nie. Małą ciężko było uspokoić, dostawała paracetamol do sondy , dożylnie i nic. Zaczęły się problemy z kupką - pomagamy jej kateterami lub kawałkiem czopka glicerynowego. Pediatra w międzyczasie polecił zmienić mleczko z Hipp Comfort na NAN TOTAL COMFORT, jest gęstsze, kupki zmieniły konsystencję na gęstsze, są zielone ale zapach jest dużo lepszy niż po HIPP. Mała wypisana że szpitala 13go lipca , polecono karmić 10 x dziennie po 60ml, najlepiej smoczkiem. Mała wyszła ze szpitala z sondą w nosku ponieważ przez ataki szału które potrafiły trwać kilka godzin a minimum 30 minut nie dało się jej nakarmić z butli. W domu powoli zmieniliśmy karmienie z 10x60 na 8x80 ml, mała cierpi, głównie wieczorami. Rzekomo to nie kolki. Jeden z lekarzy wspomniał coś takiego - mam wrażenie że ona sama się tak nakręca....
Mam więc do was pytanie :
Czy możliwe że ona jest głodna ???
Noc przesypia karmiona co 3 godziny pompa infuzyjna 80ml mleka przez sen. Cyrk zaczyna się od 6 - 8 mej rano.
Starsza córka ( 2,5 roku ) zdrowa, jadła w tym wieku około 120 do 140ml na raz
Boję się dać jej za dużo żeby nie dowojować czegoś niedobrego. Co o tym myślicie???