reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

images.jpeg
 

Załączniki

  • images.jpeg
    images.jpeg
    8 KB · Wyświetleń: 30
reklama
Ikasia - co do ilości zarodków to wszystko zależy ile masz lat, jaką masz budowę no i czy jesteś zdecydowana na dwa, bo zawsze możesz się nie zgodzić i poprosić o jeden. Wiem, że lekarze raczej odmawiają dwóch w przypadku kiedy kobieta jest raczej młoda i drobniutka - ciąża bliźniaczą jest wtedy zdecydowanie bardziej prawdopodobna i niestety cięższa do donoszenia.
 
Agaja ja mam 28 lat, u nas jedynym problemem są zle parametry nasienia, u mnie wszystko ok, zarwno w budowie jaki i hormonach....endometrium tez zawsze książkowe....wiec oczywiście zdam się na to co zadecdują lekarze...choc ja bym wolala mieć podaną jedną sztukę....ale co ma być to będzie....a czy dorbniutka jestem...no do największych nie należe, bo 160cm, ale do bardzo szczuplych nie należe:p:)

No nic..jeszcze 2 dni i 2 zastrzyki:):):)
 
Bardzo dziękuje za tak ciepłe przyjęcie... to straszne, co się dzieje. Przesiedzieliśmy trochę w tej klinice i wiecie co same młode pary, czekające na in vitro...a te "kobiety -potwory" rozmnażają się na potęgę...Każda z nas tutaj zasługuje na to żeby zostać biologiczną mamą...
U mnie cała procedura przebiegła bez komplikacji, odpukać, nie wiem czy Wy też odczuwałyście koszmarny ucisk na pęcherz, który utrzymywał się tez po punkcji??? Czy są tu dziewczyny, którym udało się za pierwszym razem??? To nasze pierwsze podejście i nikt nam nie chce powiedzieć jaką mamy szanse na powodzenie.... A brałyście wolne w pracy i na jak długo?? pozdrawiam cieplutko

Witam, po pierwszym transferze wzięłam L-4 tylko na 2 dni. Następnym razem biorę zwolnienie, aż do bety.
 
Dziewczyny mam pytanie, bo nie wiem co zrobić, może mi poradzicie, mam nadzieje. Jestem po pierwszym nieudanym transferze. Byłam dziś na wizycie w klinice w celu omówienia przygotowań do crio. Przed crio mam zrobić tomograf bądź rezonans jamy brzusznej. Jak wiadomo u nas w Polsce na te badania trzeba czekać. Czekać, czy iść prywatnie i wywalić znowu pare stówek, ale wtenczas moje crio znacznie by się przyspieszyło. Co myślicie?
 
ewa tomografia kosztuje ok 200 zł ...rezonans ok 600 średnio . Czas oczekiwania na samo badanie bezpłanie to ok. 3 miesiecy, na opis kolejne 2...tak jest w bielsku. Jezeli wystarczy sam tomograf to ja bym poszla
 
Ikasia - zawsze możesz rozmawiać i decydować. To Twoje życie i masz prawo wyboru. Generalnie podanie dwóch zwiększa znacząco szanse ale jeżeli problemem są tylko parametry męża to może jeden też jest OK. Trzeba gadać z dr. Koleżanka miała podobną sytuacją jak Ty - problem z armia emka. Sama zdrowa ale starsza od Ciebie o 7 lat. Za pierwszym razem dwa zarodki i klapa a za drugim jeden i jest już na świecie córeczka. Tu oprócz parametrów, wiedzy lekarza, doboru stymulacji itd. potrzebne jest jeszcze to "coś" - trochę szczęścia. Trzymam za Ciebie i wszystkie kobietki kciuki. Najważniejsze to pozytywne myślenie.
 
Dziewczynki bardzo Wam dziękuje za słowa otuchy...dodały mi sił:-)
Wiem,że nie oceniacie, ale ma już taki uraz z dzieciństwa, przekonanie,że nikt mi nie uwierzy , albo obwini mnie za wszystko. Moi " rodzice " się super kamuflowali...przed znajomymi wzorowa rodzina, w domu...piekło...
Ale zrozumiałam coś....że słowa " kocham Cie" najpiękniej i najszczerzej brzmią w ciszy...z dala od innych...Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi :-)
 
Ewa, jak już robić, to rezonans. Jest dokładniejszy od TK.
Możesz wykupić na miesiąc prywatne ubezpieczenie medyczne i w ramach tego zrobić nie tylko rezonans, ale np badania hormonalne.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie
Mayyka - witaj na forum i powodzenia w staraniach

Drk – nie myśl, że to aż 7 tyg, ale że to tylko 7 tyg. A kilka dni potem pochwalisz się nam swoją betką. Pamiętaj, że na nasze cuda czasami musimy troszkę poczekać :-)

Madzielanek - cieszę się, że maluszek zdrowo rośnie, dbaj o Was kochana


Molla – wiedziałam !!! Musiało się udać, spontany wychodzą w 100%. Zawsze tak jest. Także już niedługo będziesz kolejną ciężaróweczką na naszym forum.

Dagnes - proszę mi tutaj szybciutko zakopać doła. Wystarczy, że ja tutaj psuję nastrój najczęściej.

Dziewczynki, te piękne wiadomości są jak mód na moje serce. Mój mąż dziwnie się mi przygląda, kiedy czytając Was mam uśmiech od ucha do ucha :-D. Tylko tak sobie myślę, że jak wszystkie będziecie już w ciąży to będziecie tu do mnie zaglądać, bo sama tego forum nie pociągnę, chociaż często potrafię głosić monologi, ale na dłuższy dystans może mi to kiepsko wypaść :rofl2::rofl2:.

Ja dzisiaj pomaszerowałam na ACA i antygoagulant toczniowy. I trafiłam na pielęgniareczkę co mi 3 razy się wkuwała i nie mogła trafić w żyłę :szok:. Wyglądam z lekka jak po spotkaniu z jeżozwierzem :-D. I jeszcze mam parę spraw do załatwienia w sferze zawodowej, mam nadzieję, że do następnego transferu się wyrobię, bo nie chciałabym być niepokojona w tych dniach. Wczoraj zapomniałam komórki i jak wróciłam z pracy to włos mi się na głowie zjeżył, 4 smsy i 17 nieodebranych połączeń. Tak chyba mam zawsze kiedy zostawię telefon w domu :tak:. Histeroskopia już niebawem i dzisiaj tak myślałam, czy mogę spokojnie sama pojechać na badania i wrócić? Do szpitala mam gdzieś 40 km. Oczywiście mój małżonek zaczął swoje wizje, że mnie zawiezie, poczeka, przywiezie. Poczułam się jak dziecko. Jakoś nie przywykłam do roli, aby mną się opiekować. Ot taka ze mnie Zosia samosia. Któraś z Was miała takie badanie? Jak się czułyście po nim? Bo na prawdę chciałabym sama to "załatwić" i nie angażować mojego męża w podwózki.
 
Do góry