Dziewczyny cos wam powiem o encortonie. jakis czas temu była tu dyskusja brac czy nie brac. ja lecze sie w novum i jak kazda tam mam brac od 20 dnia cyklu poprzedzającego 1 tbl 5mg rano po jedzeniu i 0,5 tlb czyli 2,5mg w południe. czyli dziennie 7,5 mg. wiemy ze to steryd i ze uposledza nasz system odpornosciowy. oczywiscie balam sie tego brac bo ogólnie uwazam ze im mniej leków tym lepiej ale co tam zaryzykowałam ( znając moje szczęście z mizernym skutkiem ale czytajcie dalej). W ten poniedziałek robiłam obiad normalnie kroiłam mięso. No i co? zacięłam sie. ok krwawienia z 0,5 cm rany nie moglam zatamowac z poł godziny (flaxiparyna). udało sie w koncu ale w nocy palec zaczal puchnac i bolec niemiłosiernie, tak ze nie moglam sie sama dotknac. pojechałam wiec o 3 rano na ostry dyzur a tam jakis obudzony przeze mnie wsciely chirurg zaczął mi.... wyciskac opuchlizne z tego palca ( tak - z tego którego nie mogłam dotknąc bo bolal). dobra ok poryczałam sie, słabo mi sie z bólu zrobilo, wrocilam do domu, dostałam antybiotyk dalacin c (jakbym miała mało leków
) bo wdało się zakażenie w rane a rzy słabej odpornosci moze to sie roznie skonczyc. Ale dopiero dzis wpadłam na to, że byc może winny moim przygodom jest ten nieszczęsny encorton, ktory podobno ma pomóc.Tak się wkurzyłam ( bo od początku się go bałam i nie wiedziałam czy sobie go nie odpóścic), że już postanowione - w pn robie bete i jak bedzie kijowa to odstawiam go napewno, nie mam zamiaru sie tym truc.pytanie tylko czy moge go odstawic z dnia na dzien bo z tego co wiem sterydy odstawia sie stopniowo ale moze akurat nie przy takiej dawce. co o tym myslicie?
wydaje mi sie ze biore standardowy zestaw leków novum: luteina 10 tbl dziennie, estrofem 2 dziennie, folik, encotron 7,5mg, flaxiparyna, essentiale forte i teraz ten nieszczęsny antybiotyk