reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dla mnie OCZYWISTOSC!!! Czekaj ile ty mialas w koncu chyba trzy dobre komorki co nie? Tylko nie pamietam juz jak u Loli nasienie - znaczy u meza ;(
Ja miałam z 3 pęcherzykow 2 komórki MII a 3cia była przedojrzala bo to ta która była zrekrutowana już i urosła chyba do 27mm do puncji więc była spisana na straty już przed punkcja.. Te 2 się zaplodnily, w 1 dobie były 2PN, 3ciej 8 komórkowe i od 4 zwolniła jedna potem druga..Klasa nasienia 2 przy tej stymulacji więc tu niestety plemnik się do tego przyczynił choć same wyniki nasienia były dość zadowalające jak na In vitro..
 
reklama
A to przy zarodku jest jakos taniej? Wydaje mi sie to byc bez sensu bo skoro juz place to wole doplacic i miec chociaz geny meza - to wazna decyzja przy ktorej jesli to mozliwe raczej nie powinno sie oszczedzac...
Dawczyni komórek to lekko 20 tys, zarodek to koszt transferu + ewentualnie badań dodatkowych- max. 3 tys, więc robi różnicę. Jasne, każdy ma swoje zdanie w tej kwestii, wspomniałam tylko, ze jest taka możliwość. Skoro ja nie mam problemu z tym, żeby nie było moich genów (jeżeli adoptowałabym komórki) to srednio sobie wyobrażam, żeby mąż miał problem z tym, że nie będzie jego genów, chociaż wiadomo, roznie to bywa. Mój niby się zgodził, ale widzę, ze bardzo liczy na powodzenie tej procedury (ja zreszta tez, tak by było najlepiej). Ludzie przecież adoptują dzieci, a tu zarodeczek, nosisz w sobie to dzieciątko, tak jakby było twoje (no bo w sumie jest! I nie wyobrażam sobie nie pokochać, bo nie ma moich genos). Do tego, jeżeli dana para „oddała„ więcej zarodków, to klinika może je „zarezerwować„ dla Ciebie, jakbyś w przyszłości zdecydowała się na kolejne. To całe in vitro to studnia bez dna. Dla mnie tez najważniejsze jest posiadanie dzieciątka, to mi da prawdziwe jedyne szczęście, ale robić tylko na to w życiu? I nie mieć żadnej innej z niego radości? Chyba nie mam na to siły.
 
Ciekawe są te różnice cenowe. Podobno komórka częściej źle znosi rozmrażanie i ginie.
Z tego co się orientuje to w tym jest 6 komórek od dawczyni. Tu w Polsce się nie spotkałam ale w Czechach niektóre kliniki dają gwarancje zarodka (nie za bardzo wyobrażam sobie jak to działa, jak żadna z tych 6 nie da zarodka to dają kolejną komórkę aż do jego uzyskania?)
 
Ciekawe są te różnice cenowe. Podobno komórka częściej źle znosi rozmrażanie i ginie.
Komórki dawczyni są swieze dlatego te koszta są tak wysokie.. Ja myślę tak samo jak @bazylia128 że jeśli można to dobrze jest zawalczyć cho o połowę genów chociaż ja mając nasze jedno wspólne biologiczne dziecko kompletnie nie wyobrażam sobie adopcji ani zarodka ani komórki dawczyni, ani nasienia...
 
Komórki dawczyni są swieze dlatego te koszta są tak wysokie.. Ja myślę tak samo jak @bazylia128 że jeśli można to dobrze jest zawalczyć cho o połowę genów chociaż ja mając nasze jedno wspólne biologiczne dziecko kompletnie nie wyobrażam sobie adopcji ani zarodka ani komórki dawczyni, ani nasienia...
No dlatego piszę, że każdy ma inne podejscie do tych kwestii. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :)
 
Z tego co się orientuje to w tym jest 6 komórek od dawczyni. Tu w Polsce się nie spotkałam ale w Czechach niektóre kliniki dają gwarancje zarodka (nie za bardzo wyobrażam sobie jak to działa, jak żadna z tych 6 nie da zarodka to dają kolejną komórkę aż do jego uzyskania?)
Może chodzi o gwarancję że przed zamrożeniem był bardzo dobrej jakości. Przecież po transferze wszystko jest możliwe i nikt nie da gwarancji że się przyjmie
 
reklama
Z tego co się orientuje to w tym jest 6 komórek od dawczyni. Tu w Polsce się nie spotkałam ale w Czechach niektóre kliniki dają gwarancje zarodka (nie za bardzo wyobrażam sobie jak to działa, jak żadna z tych 6 nie da zarodka to dają kolejną komórkę aż do jego uzyskania?)
W Gyncentum pakiet adopcji komorek z gwarancja 4 zarodkow to koszt 12,500
 
Do góry