reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Surykatko - tak wcześnie o ciazy mówisz w pracy?

Też o tym pomyślałam. Ale @sssurykatka chyba miała przypadek, że musiała kogoś prosić o zastępstwo, więc ktoś już wiedział.
Co nie zmienia faktu, że zachowują się bardzo nie fair po tym wszystkim...
Ja swojemu szefowi powiedziałam dwa tygodnie temu, współpracownikom w zeszłym tygodniu i odbiór jest bardzo pozytywny, nikt nie chce żebym siedziała dłużej lub brała stresujące zadania.

@sssurykatka idź jak najszybciej na L4, pomnika ci nikt nie postawi tylko niepotrzebnie będziesz się stresować
 
Ja byla juz dwa razy przed transferem, w dniu transferu, potem do 10 tyg co dwa tyg i teraz co 4 tyg . Tak konkretnie:)
Annemarie Kochana Tobie intralipid też przed podwyższone nk zlecili? Jaki miałaś wynik? Mi wyszło 18%, już wiem,że za dużo,ale chcę się zorientować co mnie może czekać. ;)
@Kurcia okropnie mi przykro,że musisz przez to przechodzić. Bardzo chciałabym żeby we wtorek zdarzył się cud. Ściskam Cię mocno.
 
Uwazaj na siebie Surykatko, szkoda, ze nie biora tego pod uwage... Jakby sobie jaja robili to kombinuj z tym zwolnieniem bo masz o kogo dbac [emoji173]️
Najlepsze jest to, że wczoraj wieczorem dzwoniła kolezanka spytać jak się czuję, bo szefa nie ma i może bym nie przychodziła, bo jesteśmy rozpisane obie na to samo stanowisko a wystarczy jedna osoba... ja jej na to, że nie będę robić jaj, jeśli jestesmy we dwie to tym lepiej, bo praca się rozłoży na dwie i się nie przemęczę na start. I dlatego właśnie dziś w pracy kolezanka była od 9 do 12, a ja od 8 do 14. Ona załatwiła jednego klienta, a ja ośmiu.

@Justin87 dogrzebalam sie do postow Koniczyny.
Ona nie miala sladu zarodka w 5+6, a w 7+1 juz bylo serce.
Ja dzis jestem w 7+3 a tu ani zarodka ani yolk sack...

Chyba nici dziewczyny.
Serce mi chyba juz tak stwardnialo od tego wszystkiego ze nawet plakac nie ma czym.

Kurciu, no dobrze to nie wygląda... Z tyłu głowy trzeba mieć ten niekorzystny scenariusz, ale tak bym chciała wierzyć, że jeszcze się uda w tym podejściu! Przytulam Cię mocno.

A czemu nie mozesz isc na L4?

Bo pracuję też w drugim miejscu, prowadzę zajęcia za studentami z programu unijnego, płacą mi ciężkie pieniądze. To jest tylko 2 x w tyg po 1.5 godziny i tylko do końca stycznia. No i nie mogę w jednym mejscu być na zwolnieniu a w drugim nie... jeśli coś opuszczę, muszę to odrobić ale znaleźć im innego podwykonawcę, a to w środku semestru jest niemożliwe... Więc jeśli nie ma takiej absolutnej konieczności to nie chcę tego robić.

Surykatko - tak wcześnie o ciazy mówisz w pracy?

Nie musiałam, sami się zorientowali. U mnie w pracy jest tak, że jak cię nie ma, musi cię ktoś zastąpić. Więc często prosiłam o zastępstwo jeżdżąc do kliniki - ludzie wiedzieli, że się staramy długo i leczymy się w Warszawie - bez szczegółów o ivf - ale przez to byli bardziej wyrozumiali i prawie zawsze udawało mi się znaleźć zastępstwo. Jak nagle wzięłam 2 tyg wolnego i zrezygnowałam z dnia na dzień z bardzo dobrze płatnych nocnych zmian to się domyślili i na wejście dostałam pytanie, czy jestem w ciąży. No to nie kłamałam... potwierdziłam, że tak, ale to jeszcze wcześnie. I głupia miałam nadzieję, że będą mnie trochę oszczędzać :)
 
Najlepsze jest to, że wczoraj wieczorem dzwoniła kolezanka spytać jak się czuję, bo szefa nie ma i może bym nie przychodziła, bo jesteśmy rozpisane obie na to samo stanowisko a wystarczy jedna osoba... ja jej na to, że nie będę robić jaj, jeśli jestesmy we dwie to tym lepiej, bo praca się rozłoży na dwie i się nie przemęczę na start. I dlatego właśnie dziś w pracy kolezanka była od 9 do 12, a ja od 8 do 14. Ona załatwiła jednego klienta, a ja ośmiu.



Kurciu, no dobrze to nie wygląda... Z tyłu głowy trzeba mieć ten niekorzystny scenariusz, ale tak bym chciała wierzyć, że jeszcze się uda w tym podejściu! Przytulam Cię mocno.



Bo pracuję też w drugim miejscu, prowadzę zajęcia za studentami z programu unijnego, płacą mi ciężkie pieniądze. To jest tylko 2 x w tyg po 1.5 godziny i tylko do końca stycznia. No i nie mogę w jednym mejscu być na zwolnieniu a w drugim nie... jeśli coś opuszczę, muszę to odrobić ale znaleźć im innego podwykonawcę, a to w środku semestru jest niemożliwe... Więc jeśli nie ma takiej absolutnej konieczności to nie chcę tego robić.



Nie musiałam, sami się zorientowali. U mnie w pracy jest tak, że jak cię nie ma, musi cię ktoś zastąpić. Więc często prosiłam o zastępstwo jeżdżąc do kliniki - ludzie wiedzieli, że się staramy długo i leczymy się w Warszawie - bez szczegółów o ivf - ale przez to byli bardziej wyrozumiali i prawie zawsze udawało mi się znaleźć zastępstwo. Jak nagle wzięłam 2 tyg wolnego i zrezygnowałam z dnia na dzień z bardzo dobrze płatnych nocnych zmian to się domyślili i na wejście dostałam pytanie, czy jestem w ciąży. No to nie kłamałam... potwierdziłam, że tak, ale to jeszcze wcześnie. I głupia miałam nadzieję, że będą mnie trochę oszczędzać :)

To jak już w pracy wiedza to chyba bym wziela L4 i miała już wszystko w dupie..... ;)
 
Dzieki dziewczyny
No nie ma co sie oszukiwac. Raczej cud musialby sie zdarzyc. Ale moze...

@annemarie a nie robilam. I zapomnialam nawet zapytac...

@Justin87 no wlasnie staram sie dogrzebac do postow Koniczyny na ten temat...


Dziewczyny z Krakowa... a jezeli jednak musialabym isc do szpitala na wywolanie czy zabieg to ktory szpital jest jakis ludzki w tym temacie??
Kurciu trudny czas przed Tobą, ale trzeba wierzyć. Nie wiem czy sprawdzanie bety ma jeszcze sens, ja przy prawie 40tyś miałam puste jajo mimo, że beta rosła poprawnie, niestety co ma być to będzie
 
reklama
To jak już w pracy wiedza to chyba bym wziela L4 i miała już wszystko w dupie..... ;)
Nie bardzo mogę bo zawalę drugą robotę ktora jest bardzo lekka i dobrze platna :) Jeszcze kilka tygodni muszę sie przemęczyć. Ale skoro moja kolezanka może wychodzić o 12 "w teren" i nie wracać, to ja chyba też zacznę ;)
 
Do góry