reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dzięki dziewczyny, damy znać !;-)

Sykatynka, paracetamol możesz brać i nic wiecej . W Polsce jest jeszcze cos jak *spam* dziewczyny pisały ze to jest bezpiecZne ale to chyba bardziej na ból gardła .Ratuj sie Domowymi specyfikami, herbatka z cytrynka i imbirem albo soczkiem malinowym. Dodatkowo spróbuj posiekane pół ząbku czosnku na łyżce cieplej mleka, pomaga na przeziębienie.
Możesz jeszcze pic mleko z miodem .
Współczuje, mi zajęło 10 dni wyleczenie gardła i juz nie mogłam patrzeć na te specyfiki .

Powodzenia dziewczyny na wizytach, Dorotka myśle o Tobie !
 
reklama
Dorotko myślami jestem z tobą, trzymaj sie kochana w tak ciezkim dniu !:-(

calineczka chyba tak na prawde nigdy sie nie pogodzimy sie ze smiercia kogos bliskiego...moj tato tez umarl na raka...i to w noc kiedy bylam w pracy, czulam ze cos nie tak jest.. nie moglam sie w pracy skupic na niczym innym..dzien wczesniej pojechalam z moim do niego i to byl ostatni raz kiedy go widzialam.. dobrze ze to zrobilam bo bym mial wyrzuty sumienia chyba do konca swoich dni...!!:baffled:


kiki
- bol sie utrzymuje ale juz nie jest taki bolesny jak wczoraj.. chyba za bardzo sie rozczulilam nad grobem.. no ale biore leki to powinno przejsc.. mialam wczoraj wrazenie ze dostane zaraz @.. i latalam do wc co chwile..
unhappy.gif.pagespeed.ce.n1XZpFA-3P.gif
kochana u mnie bedzie zblizaja sie 2 lata jak odszedl moj Aniolek..mialby teraz prawie 1,5 roku...:-(


sykatynka – kuruj się i wracaj do zdrowia.:happy:

Aisa79, liskka – powodzenia na wizytach, czekam na relacje.:laugh2:
 
Witajcie Kochane

Lady trzymam kciuki za Twojego maluszka :-)

Aisa , liskka udanych wizyt :-)

Lilia tak chladymie i myco miałam pobraną przed podejściem do pierwszej procedury. O ureaplasmie chyba lekarz nie pomyślał, ...

Ale dziś odebrałam wynik i jest NEGATYWNY !!!!! :-D

Cieszę się jak dziecko , teraz czekam na @ i antyki idą do boju ;-)

Ale co przeszłam przy leczeniu tego ustroństwa to jedynie ja wiem :-(
Doxycyklina dała mi strasznie popalić , wolę nawet nie wspominać....grunt ,że zrobiła swoje :-)
 
Asia najważniejsze ze ustrojstwa sie pozbyłaś:)
Sykatynka z dozwolonych sposobów na przeziębienie:
Paracetamol na ból głowy , na katar plukanie wodą morską lub jest spray z serii *spam*, na gardło tabletki *spam*, jest tez syrop *spam*(słodki jak nie wiem co) na kaszel syrop prawoślazowy lub syrop z cebuli( sama go zrobisz) herbata z cytryną, sokiem malinowym, podobno herbata z lipy tez jest dobra , na noc pij szklankę mleka zagotowaną z czosnkiem , wyjmie czosnek i dodaj miód
Zacznij juz żebyś nie rozłożyła sie na amen


Dorotka wszystkie myśli dzisiaj z tobą !!!!!
Edit: na gardło jeszcze faringosept i tantum verde spray( to moga kobiety w ciazy) jeszcze lekarka rodzinna mówiła mi ze tantum verde jakisnplyn i mogę nim płukać gardło ale nie połykac
 
Ostatnia edycja:
nie wiem co się dzieje....niektórym mogę podziękować za wpis , a innym nie .

Więc Olusiu dziękuję bardzo.

Współczuję Wam wszystkim , którzy nie mają już przy sobie swoich bliskich.

Ja pożegnałam w zeszłym roku teścia i ciocię . oboje umierali w strasznych mękach na nowotwory w wieku 62 lat. Teść miał guza aorty płucnej , a ciocia glejaka. Patrząc na ich cierpienia szczerze mówiąc wolałabym , aby odeszli nagle .

Ale wierzę ,że są z nami , czuwają....
 
No zbyt wyrosnieta to 6dniowa... Juz calkowicie wylazla z otoczki. Wyglada ksztaltem jak orzeszek ziemny w lupince tylko wszystkie komorki juz wychodza z niej...
 
Sykatynka to się kuruj domowymi sposobami jak dziewczyny piszą i napewno zwalczysz przeciwnika niebawem:-)
Ja również chciałabym (jeśli wogóle będę miała dziecko), aby w przypadku synka, dostał drugie imię po moim dziadku, bo pierwsze już od dawien dawna wybrane:happy:Czyli Franciszek Jan:-)Dziewczynka nosiłaby imię Lilianna, a na drugie nie wiem:-)
 
Nowotwory to jakaś plaga. Progonzuje się, że w przyszłości co 4 osoba będzie chora na nowotwór. Owszem, też jestem zwolennikiem śmierci nagłej niż patrzeć na przeogromne cierpienie i wyniszczenie osoby chorej na raka. Jak tu żyć ze świadomością wyroku, np. 3 m-ce, pół roku?Już pod koniec życia osoby chorej, trzeba powoli się zaopatrzeć w rzeczy do trumny, tak jak moja babcia musiała kupic dziadziusiowi koszulę, skarpetki i takie tam inne rzeczy. To jest tak cholernie przykre, kiedy się czeka i wie, że lada moment nadejdzie śmierć. Nie życzę nikomu. Traumatyczne przeżycie. Ja w noc poprzedzającą śmierć dziadka, nocowałam u babci, bo sama nawet chciała, bała się być sama z dziadkiem, nic nie spałam, bo dziadek stale jęczał, wołał o picie, już prawie nie kontaktował. Nad ranem przyszła moja mama, pomóc babci dziadkowi zmienić pampersa, i oczywiście byłam ja. Jak nigdy tego dnia widział Nas trójkę, mnie, babcie i mamę. I odszedł o godz. 12. Mówi się też, że zmarły sam sobie wybiera moment odejścia. Może to miał byc właśnie ten moment. Mnie wtedy nie było w domu. Ale przyjechałam z pracy i modliłam się nad dziadkiem, całowałam, przytulałam. Eh, takie to cholernie smutne.
 
reklama
Do góry