reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Hej dziewuszki.....a ja dzisiaj 2 dpt....pobolewa mnie czasami brzuch jak na @, czasami jajniki....i ogólnie jestem zdenerwowana:(:(mam tysiąc myśli i tysiąc pytań na minutę......Poza tym czasami ciężko mi się oddycha jakby w powietrzu za mało tlenu było....:):)bete mam zrobić dopiero w przyszły czwartek.....nie wiem jak ja dotrwam...trzymajcie za mnie kciuki!!!!!!!!!!

Mnie właśnie 2 i 3dpt bolał brzuch jak na @ i pikało w jajnikach a potem nic zupełnie nie czułam. Byłam pewna, że się nie udało. Trzymam kciuki.
 
reklama
Wita.jcie :)

U mnie 21 dpt

Jestem padnieta,w pracy do sniadanka jakos jeszcze idzie,ale potem to masakra....Zmeczenie mnie dopada,mdli mnie jak nie wiem,staram sie podjadac i troche pomaga. Tempka 37,0* takze bez zmian,glowa boli ale staram sie nie brac paracetu.Brzuszek pobolewa,pachwiny tez. Dzis dzwonilam do kliniki i mam 1 usg dopiero 27 kwietnia:szok: I wez tu babo wytrzymaj.Ide prywatnie w nastepnym tygodniu...juz i tak dlugo wytrzymalam,ale musze zobaczyc czy wszystko ok tam w brzuszku:tak: A zakrecona jestem ze ho ho :-)

szarotka80 mnie tez pobolewal brzuch po transferze:tak: Trzymam kciuki :-)
ptencer no brzuszek juz sie odznacza :tak:

Eweli1982 a ty jak sie czujesz?
 
Hej wszystkim :-)
ptencer - super brzusio :-) Twoja fotka jakoś takim optymizmem mnie naładowała :)))
bzzzz - faktycznie mamy podobną sytuację; Ty jednak masz 6 mrozaczków - ja ostatnie dwa (w sumie miałam 4)...przystępując do in vitro przyjmowałam założenia, że chyba chcę podchodzić tylko raz...Więc w myśl tej zasady przede mną ostatnia próba...Liczyłam jednak, że powstanie więcej zarodków i będzie więcej szans :-(Coraz częściej wraca jednak pytanie - jeśli się nie uda -co dalej. Poczytując Was widzę, że wszystkie jesteście zdeterminowane i nie poprzestajecie w walce - więc aż wstyd tak szybko się poddać...
szarlotko80 - widzę, że mieszkamy w tym samym mieście :-D Trzymam mooocno kciuki za Twoją betę!
 
czarnykot - dzięki, ja się czuję dobrze:-). Cycuszki trochę bolą,ale nie są już tak opuchnięte jak na początku, czasem coś pod pępkiem zaboli tak dziwnie, czasem jajniczek zakłuje, ale to mam nadzieje tylko dobre objawy tego, że maleństwo robi sobie wygodne miejsce w brzuszku;-). Niestety umieram już z nudów w domu, bo pracuje w sklepie spożywczym, a tam niestety jest trochę podnoszenia, więc już od punkcji siedzę w domu i po prostu mnie trafia!!! Ale co tam, jakoś przetrwam bo przecież nie będę ryzykować!!! Ja na usg idę 15 kwietnia i mam ogromną nadzieję że wszystko jest ok, i że już jakąś kropeczkę zobaczę. Po prostu nie mogę się tego doczekać:cool2:.

szarlotka80 - mnie też przez pierwsze dni po transferze kłuło i ewidentnie czułam @ w powietrzu. W dodatku dzień przed betką zrobiłam sobie sikańca, taka byłam niecierpliwa, i co? Wyszła 1 krecha, i tylko się postresowałam niepotrzebnie!
Tak więc czekaj cierpliwie, musi być dobrze bo ten rok będzie szczęśliwy:happy2:
 
szarlotka-będzie dobrze :)wszystkie tutaj uczymy się pokory i cierpliwości..... ale czego sie nie znosi dla sprawy:)

eweli1982 -zleci ci szybko czas sama zobaczysz :) tymczasem pełen relax-odpoczywaj ile wlezie.....

konwalia-ja też już walczę od ok 2006/2007 dopiero w tamtym roku zmieniliśmy klinikę i zaczęło się pełną parą:najpierw pierwsza próba-porażka i to bez mrozaczków, potem druga tym razem z mrozaczkami ,choć nie powiem żeby mi nie było smutno że się za tym drugim razem nie powiodło....szkoda, ale widocznie tak musiało być
 
bzzzz -jako, że cały czas próbuję nadrobić i doczytać wasze wcześniejsze wpisy - właśnie jestem na 2giej połowie marca i czytałam twoje wpisy...i tylko chciałam powiedzieć, że ściskam Cię bardzo bardzo mocno bo doskonale wiem przez co przeszłaś. Dobrze, że natura Ci pomogła - dla mnie nie była tak łaskawa i zafundowała mi sylwestra w szpitalu. Ale jak sama wspominałaś - widocznie tak musialo być. Ale wiosna nastraja optymistycznie i ja gorąco wierzę, że będzie dobrze! :-D Musi być! :-):-):-) przecież taka determinacja w dążeniu do celu musi zostać nagrodzona :-))) Wkrótce wszystko się zazieleni, niedługo pojawią się też moje ulubione konwalie :-D i na pewno zacznie się dobra passa :)
 
konwalia-musi być dobrze, bo jesteśmy najfajniejszymi babeczkami na świecie-my wszystkie na tym forum !!!!:-D ja wybieram sie na crio tak ok koniec maja -czerwiec,musze zakończyć rok szkolny i tak juz dużo "zawaliłam" w ostatnim czasie, jak wybierzesz sie wcześniej daj znać co i jak bo ciekawa jestem jak to się odbywa, no i będę trzymała kciukasy za ciebie
 
:)Dziękuję dziewczynki za pocieszenie!!!!!!!!!!!:)
Dzisiaj 3 dpt o ile dobrze liczę (transfer w sobotę)....w nocy miałam skurcze jakieś:(....

Konwalia...Ty też z Gliwic:)????To może na jakąś kawkę się umówimy kiedyś:):):)
 
hejka!
szarlotka no to zaciskamy kciuki za II kreseczki :-)

a dziewczyny czy zastrzyki gonapeptyl robiłyscie sobie same? czy musiała pielegnairka
 
reklama
Asiiek nie miała tego leku?! więc nie pomogę, poza tym co tylko miałam robiłam sobie sama....normalnie jak jakaś doświadczona piguła....hihihi
 
Do góry