reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

andzia.m, ładna czwórka się szykuje, do piątku zdążą podrosną a i estradiol też urośnie. Trzymam kciuki :tak:

Kasik, beta powalająca, no cudowna, no teraz to ona już zwalnia więc się nie stresuj.

SIERPIEŃ

20: Mimozama - podglądanie pęcherzyków
20: kwiatuszekq20 - wizyta przed stymulacyjna
20: Aisa79 - wizyta stymualcyjna + anestezjolog
21: Agulla84 - wizyta
22: Mimozama - punkcja
22: Olusia - podglądanie dwóch kropek
22: solostar29 - wysoka beta !!
22: kate_p7 - II wysoka beta !!
22: andzia.m - podglądanie pęcherzyków
25: dulano85 - wizyta
26: kate_p7 - III wysoka beta !!
27: Aisa79 - wizyta stymualcyjna
27: Jo.M. - wizyta u immunologa
28: Anulla28 - transfer mrozaczka
28: Jazzabell - kolejne spotkanie z kropką
29: dorotav - wizyta przed stymulacyjna

WRZESIEŃ

08: Migotka25 - wizyta kontrolna
 
reklama
cześć Dziewczynki


ja podobnie, jak Migotka, też właśnie przeżywam oczyszczanie się. Wczorajsza noc była masakryczna, myślałam że mi plecy i brzuch rozerwie... ale potem ból ustąpił... chociaż ten fizyczny... lekarz mi powiedział, że poronienie zacznie się w przeciągu 2-3 tyg a ja zaczęłam krwawić w 3 dni po odstawieniu leków. szybko coś... powiedzcie mi, bo widzę, że niestety też macie takie doświadczenia za sobą, ile to krwawienie może trwać bo mam wrażenie, że powoli mi się kończy... wczoraj dużo ze mnie poszło, a dziś już jest skąpo... wizytę mam w najbliższą środę....jeśli coś we mnie zostanie to będzie zabieg...

Powiem Wam, że chciałam podchodzić do 5 ivf w końcówce tego roku lub na początki przyszłego... życie zweryfikowało plany, będę mogła dopiero w czerwcu 2015! :-(jestem tym faktem załamana... chodzi o pracę... moja szefowa, bardzo wyrozumiała kobieta, przez te dwa lata starań cały czas przymykała oko na te moje wieczne zwolnienia, teraz postawiła mnie przed wyborem - albo praca albo ivf... chodzi jej tylko o najbliższy rok szkolny... posypała się kadra a ja mam objąć po koleżance zerówkę i przygotować dzieciaki do szkoły. i ona sobie nie wyobraża żeby mnie zabrakło w połowie roku... poza tym widzi że sobie już nie radzę i chce żebym odpoczęła od tego... i albo pracuję do czerwca, albo ona osobiście mi załatwia L4 do stycznia... tylko że potem jakbym chciała wrócić to nie będzie dla mnie po prostu miejsca... tym bardziej że że umowa kończy mi sie w listopadzie 2014.
Jestem poskładana... choć jednocześnie może taka przerwa dobrze mi zrobi... kiedyś pani psycholog która pracuje w mojej klinice typowo z pacjentami po ivf, powiedziała mi że jest coś takiego jak uzależnienie od procesu leczenia... coś w tym jest... ja od początku roku 2012 podporządkowałam swoje życie wizytom, próbom, stymulacjom, operacjom i zabiegom. nawet dobrowolnie przed rozpoczęciem ivf usunęłam migdały żeby nie było później zagrożenia podczas ciąży, bo często chorowałam przez nie... tak na marginesie żadna operacja nie równała się z bólem jaki miałam po ich usunięciu... 6 dób w szpitalu...

nic mi nie pozostaje jak pogodzić się z tym co się teraz wydarzyło... choć to, że poroniłam, to była najgorsza opcja jaką zakładałam i nie wyobrażałam sobie życia po tym... no i dosięgło nas...:wściekła/y:

Kochane moje, będę Was podczytywać i trzymać kciuki mocno. uważajcie na siebie i trzymajcie się dzielnie...
 
Migotka, przykro mi bardzo. Trzymaj się kochana i jesteśmy silne, więc z upływem czasu będzie Ci lżej i wrócisz do walki. Dobrze, że masz przy sobie męża, który wspiera Cię. Nie przejmuj się gadaniem, że jak mogłaś nie iść do kościoła - to Twoja decyzja i potrzeba Ci czasu chociażby na użalanie się. To normalne i trzeba odreagować, żeby nie oszaleć. Trzymam kciuki za Ciebie:) I moze rzeczywiście odczekaj chociaż 2-3 cykle zanim podejdziesz do crio. No ale Ty wiesz lepiej jak się czujesz :)

Kate, spokojnie, beta w 3dpt jeszcze nic nie oznacza. Ja pierwszą miałam 3,6 i jak się okazało jeszcze we krwi był choragon. Dziewczyny miały w chyba 4 czy 5dpt betę dużo niższą i potem wzrosła i prawidłowo przyrastała i się udało, także czekaj do kolejnej weryfikacji. 6dpt już coś będzie widać, ale najważniejsza jest ostatnia weryfikacja:) Progesteron masz bardzo ładny, ja miałam chyba 24 i musiałam lutkę dołożyć.

andzia, ja menopur brałam też po 300 jednostek. I byłam stymulowana 15 dni w takiej dawce, także spokojnie. Jeszcze pęcherzyki urosną, nie martw się.
 
Ann, przykro mi bardzo, też się trzymaj kochana. Ja nie pomogę, bo nie doświadczyłam tego co Wy. Ale to chyba zależy od organizmu. Może to lepiej, bo będziesz miała to szybciej za sobą? Nie wiem sama... Co do pracy, to jak kończy Ci się umowa, to lepiej poczekaj rzeczywiście. Będziesz miała nową umowę, będziesz spokojniejsza, szefowa trochę odpocznie od ciągłych nieobecności i inaczej do tego podejdzie. I Tobie się przyda czas na odpoczynek, zebranie myśli, może dodatkowe badania. To może wyjść Ci na dobre:) Zaglądaj do nas i trzymaj się. Czas leczy rany i mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie:)
 
Cześć dziewczyny! od jakiegoś czasu podczytuję inne forum o tej samej tematyce, ale dzisiaj coś mnie tknęło i zajrzałam do Was. Bardzo mi się tutaj spodobało i dlatego chciałabym się przedstawić :) moim problemem jest pcos i niedoczynność tarczycy, a mój M ma małą armię. W lipcu miałam punkcję, transfer niestety został przesunięty na wrzesień (mam nadzieję). Jesteśmy w programie rządowym. Przez pcos (amh 11,8) wyhodowałam sporo jajeczek, ale niestety tylko jedna komórka się zapłodniła i została zamrożona, także czekamy na naszą śnieżynkę :) Przez to, że jest tylko jeden zarodek lekarz kazał nam zrobić kariotyp i mutacje bo powinno być ich więcej... Powiedział też, że to mógł być przypadek, że przy pierwszym podejściu ciężko mówić o tendencji i może były słabe komórki lub plemniki... Po powrocie do domu zaczęłam szukać czegoś na temat suplementacji żeby poprawić ich jakość i tak trafiłam na info o DHEA Eljot. Dopiero dziewczyna na innym forum uświadomiła mi, że to nie dla mnie (mam 28 lat) i na opakowaniu jak byk "powyżej 40 r.ż." a wcześniej nie wyczytałam tego nigdzie... I tu moja prośba nie mam komu oddać, wyrzucić szkoda, a w sprzedaż nie chce mi się bawić... Czytałam we wcześniejszych postach, że któraś z Was bierze więc może się przyda? Oddam całkowicie za darmo, nawet mogę za free przesłać listem poleconym.
 
Ann - ja sie wtrace bo przezylam to co ty. Krwawienie po poronieniu u mnie trwalo ok 10 dni z czego przez tydzie bylo obfite. Po 10 dniach jeszcze tez plamilam troche. Okres dostalam po 5 tygodniach od poronienia. Jakbys miala pytania - pisz. Jedyne co moge z cala pewnoscia powiedziec to to ze czas leczy rany, choc teraz pewnie w to nie uwierzysz.

Juz nie czesto tu zagladam ale tez dlugo udzielalam sie w tym watku wiec czasem z sentymentu zagladam - bardzo mocno trzymam za Was kciuki.
 
Dzięki dziewczynki za kciuki, przydadzą się :tak:

Kate jutro zacznę właściwą stymulację, będę hodować pęcherzyki nareszcie. Kolejny etap przede mną. Właśnie skończyłam wypełniać kartę oceny stanu zdrowia do anestezjologa. Jutro z rana na badania krwi jadę, potem do pracy, o 14 wychodzę z pracy i jadę do kliniki. Anestezjolog na 14.40, wizyta stymulacyjna (jak to ładnie brzmi) o 16.40 :tak:
Pokładam tak duże nadzieje w tym podejściu pierwszym ifv, że aż nawet nie myślę, że mogłoby się nie udać!

Ann to trudna decyzja jest co zrobić ale może rzeczywiście dobrze by było odpocząć od ivf i potem zacząć z nowymi siłami. Szczerze mówiąc to nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. Ściskam!

Kasik czekam na relację z wizyty i trzymam kciuki za Was.

Witam nowa staraczkę :-)
 
Ann84, ten rok zleci Ci bardzo szybko, mimo tego że teraz wygląda że to bardzo długo, to zobaczysz, nawet się nie obejrzysz a będziesz mogła zacząć od nowa. Ten rok będzie dobry dla Ciebie, dla Twojego organizmu, dojdzie do siebie, ureguluje się, możesz zainwestować w siebie w suplementacje w nasz pyszny olej ;-). To będzie też Wasz wspólny rok, na dojście do siebie, na skupieniu się na waszych potrzebach, na spróbowaniu przestaniu myślenia, na zajęciu się sobą, może jakimś hobby albo nową pasją. Wszystkiego co dobre i najlepsze Ci życzę. Nie zapominaj o nas, odwiedzaj w miarę możliwości i chęci :tak:


mavi, witaj na forum. Mój ginek też mówi że DHEA eljot po 40 roku życia, ale ja go przez 3 miesiące brałam, mimo że jeszcze trochę mi do niej brakuje ;-) związku z brakiem w aptece zakupiłam z polecenia gina inofem w składzie ma kwas foliowy i myo-inozotyl ( lub inofolic) który też ma poprawiać jakość komórek, do tego biorę koeznyzm Q10 300mg i witamine D 1000mg no i polecam pić olej lniany. jak czytałaś nasze forum przez ostatnie 2 tygodnie to na pewno trafiłaś na posty o nim.
 
Hejcia dziewczyny !! dzieki za mile slowa... jestescie kochane i nie zastapione !!

U mnie w zasadzie nic nowego, leze plackiem, nie wstaje... plamienia w poludnie byly, popoludniu bylo ich zdecydowanie mniej ale jeszcze byly... mam nadzieje ze mi szybko minął i wroce do domu... wole w domu lezec niz w szpitalu... a leze w szpitalu w ktorym pracowalam, wiec dziewczyny z oddzialu do mnie przychodzily dzis i pewnie kolejne wpadna na pogaduszki.. oraz byla moja oddzialowa... to milo z jej strony chociaz mam do niej uraz... dzis mi nic nie robili... Jutro mam miec USG.. Po poludniu wpadl do mnie maz, posiedzial troche zemna.. przyniosl mi pare rzeczy oraz lapka bym mogla ogladac jakies filmy itp.. i mam dostep do neta....:tak:

mavi, witaj wsrod nas...;-)

Ann i Migotka
- Dziewczyny jeszcze raz przykro mi ze tak wyszlo... wiem przez co przechodzicie... tez bylam w podobnej sytuacji ponad rok temu....

kate_p7, bardzo ładny prg, :-)

Kasik36 trzymam kciuki za wizyte...:tak:

Mimozama, kwiatuszekq, Aisa - powodzenia jutro;-)

dorotav gratuluje ze nie masz juz bakterii... wiec pewnie stymulka bedzie tak jak miala byc....:tak:


Genna bidulko, ale masz problem z tymi klaczkami... a nie za dlugo sie one utrzymuja?

Jo.M widzialam ze dzwonilas do mnie...nie slyszalam.... potem rozmawialam z moim i dopiero nie dawno zobaczylam ze ktos dzwonil....
 
reklama
Dzięki dziewczyny za miłe przyjęcie :)
dorotav ja chciałam być taka chop siup do przodu i inofolic też sobie kupiłam, właśnie popijam :) koenzym Q10 też już mam. Olej lniany kiedyś używałam i chyba do niego wrócę :) Dla M zakupiłam teraz Macę i MultiProsti, bierze też magnez i folik (wcześniej łykał Androvit, Cynk i Lkarnitynę).
Migotka, Ann84 nawet nie potrafię sobie wyobrazić co przechodzicie. Tak bardzo jest mi przykro... Zapewne to żadne pocieszenie, ale już wiecie, że możecie być w ciąży. Wierzę w to, że następnym razem uda Wam się cieszyć ciążą do końca i już niedługo powitacie swoje maleństwa. Ściskam Was wszystkie mocno i trzymam kciuki za wszystkie staraczki :happy:
 
Do góry