reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Blue, ciągnięcie może mówić o powodzeniu - dziewczyny tak miały. Ale nie chcę Cię nastawiać, bo wiem, jaki to ból jak się nie uda. Ale.. ja myślę, że jednak u Ciebie to się sprawdzi i trzymam bardzo mocno zaciśnięte kciuki za Twoją betę w poniedziałek:)
Lilia, czekanie jest najgorsze. A czemu tak długo czekasz na kwalifikację? Takie są kolejki, czy coś wypadło w między czasie? Przepraszam, że pytam - po prostu nie pamiętam:sorry:. Myślę, że posiadanie zwierzaka, może naprawdę pomóc. Przede wszystkim bardzo to oddziałuje na Twoją psychikę. Skupisz się trochę na opiece nad psiakiem, będziesz miała trochę obowiązków z nim związanych i tak może Ci być lżej - nawet mieć się komu wypłakać, kto nie będzie oceniał, a poniekąd "zrozumie". Jeśli masz warunki mieszkalne itp, to myślę, że to dobry pomysł.
 
reklama
Bziumelka, miałaś rację co do nazewnictwa, sprawdziłam na rozpisce, widnieje tam 3b i 5b.:zawstydzona/y: Nie wiem skąd mi się wzięło te BB:-D, chyba to moje pobożne życzenie.
Uda się, a jakie miałaś transferowane kropeczki? Z opisu wynika, że też 3-dniowe, dobrze liczę? Martwię się, że moje takie słabeuszki, ale może dzielne i odważne:-D
 
Asita, to odpoczywaj na tym l4 ile się da i dbaj (albo niech inni dbają:-D) o siebie i dzidziolka, niech się pięknie rozwija.
 
Anulla28 - nic nie szkodzi, tyle dziewczyn jest tu na forum, że ja też mam problem z zapamiętaniem, która na jakim etapie jest :-) Ja tyle czekam na kwalifikację, ponieważ moją klinika przehulała już całe dofinansowanie przyznane na okres 01.07.2013-30.06.2014 i teraz czekają na nową pulę, która będzie przyznana od 01.07.2014. Moja cierpliwość w sprawie kwalifikacji się kończy, ponieważ kwalifikacja miała być w marcu, później kwietniu, a teraz jest maj i dalej nie wiadomo kiedy będzie :wściekła/y:Jeżeli chodzi o psiaka to warunki mieszkaniowe mam, tylko ten piesek od poniedziałku do piątku były przez 9 h dziennie sam w domku i ten powód powstrzymuje mnie przed zakupem :-(

Takie cudo wypatrzyłam: Sznaucer Miniaturowy. Sznaucery (4234515659) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.
 
Ostatnia edycja:
Lilia, to z tego samego powodu ja nie kupuję psa, tylko wolę kota:-) Ale znajomi mnie ostrzegli, że kota narazie nie powinnam kupować, bo jeśli urodzi nam się dziecko, to nie wiadomo czy alergii nie będzie miało na kota. No więc jestem sama wieczorami:-( i wariuję. Decyzja o zakupie zwierzaka jest poważna, bo jednak szkoda żeby sam siedział tyle czasu, bo jeśli ktoś mieszka w domku jednorodzinnym, to może inaczej. W bloku trochę mi szkoda zwierzaków. A poza tym jak już urodzi Ci sie maleństwo i nie masz przy sobie kogoś, kto wyjdzie z psem, to przecież nie zostawisz dziecka samego w domu, a jak leje na dworze? To akurat ja bym tak miała, bo mąż w delegacjach pracuje i częściej go nie ma jak jest.
Sznaucery miniaturowe są przecudne:tak:Są to wspaniałe psy - wiem, bo akurat ma go moja babcia i przez bardzo długi czas ja się ciągle nim zajmowałam i kocham go jak swoje dziecko:) Są bardzo mądre, tylko trochę chorowite:( pies, o którym mówię jest taki jak ten z lewej strony - pieprz i sól - taka "karnacja". Kocham te psy, jakbym mogła mieć to właśnie takiego. Tylko od małego musi być nauczony że zostaje sam, bo potem jest duuuży problem:-)
Co do kliniki, to szkoda, że tyle czasu czekasz, nie myślałaś o innej klinice?
 
Anulla28 - ja mieszkam w domku i z wyprowadzaniem psa nie byłoby problemu tym bardziej, że mąż pracuje w takich samych godz. co ja. Myślałam o zmianie kliniki i nawet byłam na pierwszej wizycie, ale lekarz, którego mi polecono tak mnie wkurzył :wściekła/y:, że stwierdziłam, że zostaje w starej klinice.
 
Hej dziewczyny ja podobnie jak Uda się i balbisia nie dopisuję się na listę, bo za duzo mnie to kosztuje, ale dwukrotnie miałam embro glu, a efektu nie ma :( niestety. Teraz zobaczymy jak dostanę @ w niedługim czasie mam nadzieję, bo już odstawiłam luteinę, a lekarz pozwoli to podejdę chyba z marszu, mam jeszcze jednego zarodeczka 2 A(trochę leniwy, ale zobaczymy)
Trzymam kciuki za wysokie bety, a i ból głowy to bardzo dobry objaw :0
 
Bziumelka, miałaś rację co do nazewnictwa, sprawdziłam na rozpisce, widnieje tam 3b i 5b.:zawstydzona/y: Nie wiem skąd mi się wzięło te BB:-D, chyba to moje pobożne życzenie.
Uda się, a jakie miałaś transferowane kropeczki? Z opisu wynika, że też 3-dniowe, dobrze liczę? Martwię się, że moje takie słabeuszki, ale może dzielne i odważne:-D

balbisia, nawet nie wiem jakiej klasy były moje pingwiny...miałam je tylko 2 wiec to nie było dla mnie ważne. Pani doktor powiedziała tylko, ze sa bardzo dobrej jakości, jeden 8 komórkowy, drugi juz w stadium blastocysty - na niego liczę najbardziej :) moje były mrożone w 3 dobie, ale z tego co wiem rozmrazane dzień przed transferem wiec wychodziloby, ze 4 albo 5 dniowe.
A Ty sie nie martw, ze Twoje to słabeuszki...wiele było przykładów, ze te najlepsze nie dały rady, a te niby gorsze udowodniły, ze wcale takie zle nie sa :)

blue...ja 4 dpt i tez NIC...ale słucham dziewczyn...i cieszę sie z braku objawów :) przy pierwszym podejściu miałam wszystkie możliwe i co z tego wyszło...nic...nawet nie próbował ze mną zostać.
 
Co do klasy zarodków to chyba to nie ma znaczenia za bardzo, czasami te ekstra super sie nie przyjmuja a ten najsłabszy tak więc myslę że wieksze znaczenie ma nasze przygotowanie do transferu m.in. endometrium no i szczescie bo bez tego to nic sie w zyciu nie udaje.

Lilia i Anulla ja mieszkam w bloku i mam trzy koty i psa. Naprawdę to nie jest jakies meczace. Koty żyja swoim życiem i można je zostawić same na 24 -30 godzin i nic im nie szkodzi a myśle że jak bym musiała to i 48h zostana same. Mam trzy dachowce, chociaz kotka jest chyba z jakims rasowym pokrajcowana, a dwa kocury to typowe bure dachowce. A sunie wzielam ze schroniska jak miala 1,5 roku, nie chciałam szczeniaka bo mam cały dom w panelach i obawiałam sie ze jak bedzie sikac to cale podłogi bedą do zmiany... A male pieski typu sznaucer spokojnie wytrzymaja 9-10godzin bez wyjscia na dwor. A od czasu kiedy mam psa (od pól roku) mam zajecie i duzo ruchu, codzienne spacery sa super :)
 
reklama
Asita zatem odpoczywaj mamusiu i dbaj o was:)
A u mnie @ przyłączyła w końcu, mam nadzieje ze juz ostatnia na kilka dobrych miesięcy:) jutro wizyta prEd crio i zaczynam estrofem:)
Zatem z bólem brzucha zajadam sie chlebem ze smalcem i ogórkiem kiszonym , jeszcze rano zagryzany na zmianę z tortem pralinowym ale sie skończył a w domq brak czegoś słodkiego :/
 
Do góry