reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Hodowanie do blastocysty nie ma nic wspólnego z nasieniem :) Blastocysty rzeczywiście mają większe szanse na implantację, ale hodowla ich do 5 doby jest często ryzykiem. Ze wszystkich zapłodnionych zarodków do stadium blastki statystycznie dotrwa tylko 20%. Więc jeśli mamy mało komórek a co za tym idzie zarodków trzeba robić transfer w 2 lub 3 dobie, bo do 5 może nic nie dotrwać. U mnie za 1 razem pobrano 12 komórek, 10 się zapłodniło a do blastocysty dotrwały tylko 2 sztuki. Tym razem było trochę lepiej, bo dostałam 2 i jeszcze 3 udało się zamrozić, ale to się nie zdarza niestety często.
 
Zuzanka - ja po punkcji bralam progesteron w zastrzykach domiesniowo, bolace zastrzyki jak cholerka....maz mi je robil i cale posladki mnie bolaly.....bralam je od dnia punkcji do dzien przed beta.....i teraz przy kolejnym podejsciu tez bede musiala je brac wrrrrrr....

Pozdrawiam i trzymam kciuki





 
Hodowanie do blastocysty nie ma nic wspólnego z nasieniem :) Blastocysty rzeczywiście mają większe szanse na implantację, ale hodowla ich do 5 doby jest często ryzykiem. Ze wszystkich zapłodnionych zarodków do stadium blastki statystycznie dotrwa tylko 20%. Więc jeśli mamy mało komórek a co za tym idzie zarodków trzeba robić transfer w 2 lub 3 dobie, bo do 5 może nic nie dotrwać. U mnie za 1 razem pobrano 12 komórek, 10 się zapłodniło a do blastocysty dotrwały tylko 2 sztuki. Tym razem było trochę lepiej, bo dostałam 2 i jeszcze 3 udało się zamrozić, ale to się nie zdarza niestety często.
Dlaczego miałaś je hodowane do blastocyty?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dziewczyny
A co wiecie na temat plamienia implantacyjnego? Pojawia się, gdy zarodek zagnieżdża się w macicy. A co jak plamienia nie ma? Może być wogóle taka sytuacja? Czy wtedy oznacza to, że zarodek się nie zagnieździł??
Jak było w przypadku tych którym się udało???

Ja nie miałam żadnego plamienia implantacyjnego i wcale nie musi się ono pojawić , to nie jest żaden wymiernik porażki . Czytając w necie, na ten temat wiele pisze , że takie plamienia wystepuje u mniejszości kobiet - czyli większa liczba z nas go nie doświadczy. Może to i lepiej bo chyba każda z nas na widok brunatnej wydzieliny już rozpacza , że to koniec .
 
Ja rowniez mialam podane 2 blastocysty, bo wedle mego lekarze wieksza szansa na ciaze. W naszym wypadku, oboje bo 30 lat, dal nam 70-80% jesli podane beda blastki i 50% jesli mlodsze zarodki. Przy zarodku 2-dniowym radosc trwala 2 dni, betka bardzo niska, bo tylko 13 w 12 dpt, a pozniej spadla. Tym razem 2 blastki i udalo sie. Jak widac, lekarz mial racje
kwiat_lotosu-> super, ze herbatka pomogla. Ja nie mam na razie mdlosci in czuje sie naprawde dobrze, ale zobaczymy jak dlugo








 
reklama
zuzannka81 ja miałam te same leki co ty.... u kogo się leczysz ?! przyjmuję je nadal i jestem w kontakcie z kliniką...

moja skromna betka 12dpt-33,7, 14dpt-52,7, 16dpt-91,7 powolutku ale rośnie , mam nadzieję że wszystko będzie w porządku ,przeżywam ,troszkę się martwię na 14 ,03mam mieć USG (26dpt) ....

:-) trzymam za was kciuki babeczki
 
Ostatnia edycja:
Do góry