reklama
Trzymajcie się tam dziewczynki A synuś napewno ma dobrą opiekę i wie że mamusia musi leżeć dla dobra swojego i dzidzi Oby wszystko miało piękne zakończenieHej dziewczyny. Piszę, żeby Was wesprzeć trochę w tej nierównej walce o upragnione bobasy, trochę się pochwalić i trochę wyżalić. Miałam 5 stymulacji w sumie, z czego mam upragnionego synka ( 15 miesięcy), mam tez 4 zarodki zamrożone, 2 blastki, 2x trzydniowe. Pierwsza stymulka była spoko ale z niej byłam w ciąży pozamacicznej i usunięto mi jajowod. Kolejne 3 stymulacje to była masakra, zrąbali mi je za dużymi dawkami leków do stymulacji przez co moje komórki były do bani tak myśle, połowa niedojrzałych, jakieś zdegenerowane itd. Wiec przed ostatnia stymulka mocno się przygotowałam, brałam bardzo dużo supli żeby się naprawdę podrasować, duże dawki coenzymu Q10 ( w zastrzykach), selenium, colostrum, DHEA itd. Z tego udało mi się uzyskać 8 komórek, wszystkie dojrzałe, wszystkie się zaplodnily. Także suple naprawdę w moim przypadku zrobiły robotę- do tego bardzo małe dawki leków stymulujących żeby spokojnie wszystko się zarekrutowalo, dojrzało. Lekarz myslal, ze będzie jedna, moze dwie komorki ale wyhodowałam 8 I oczywiście polecam klinikę Novum bo ich laboratorium i doświadczenie tez się liczy.
Mielismy podchodzić do transferu po roku od cesarki, ale jak dzwoniłam do Novum pare miesięcy wcześniej to powiedzieli, ze muszę być przynajmniej dwa miesiące po karmieniu piersią. Wiec nie zdecydowaliśmy się bo ja nie chciałam przestać karmic mojego malucha, był jeszcze taki malutki. I zaszłam w ciąże naturalnie! Nie myśleliśmy, ze to możliwe a jednak! Z jajnika, gdzie nie mam jajowodu. Oczywiście nie obyło się bez wrażeń. Dzidzi jest dwa tygodnie młodsze niż termin z miesiączki, nie wiem, moze przez karmienie ale ja okres miałam mega regularny. Wiec od początku stres, ze mała ciąża. Ze nie ma serduszka itd. Ale jak już było No to oczywiście radość nie z tej ziemi. I szok i niedowierzanie. Wszystko było ok.
Po prenatalnych niestety wyszły mi koszmarne wyniki pappa. Usg ok, białko pappa dramat, 0,15 MoM. Lekarz namawia na amniopunkcję. Ryzyko wszystkich trisomii 1/6 1/22 1/179. Załamka ale jednak wierze, ze ta pappa fałszuje wynik bo byłam chora,tyle co po Covidzie chyba, mega osłabiona przez kp, brałam duphaston bo lekarz dla spokoju zalecił. To wszystko moze mieć wpływ na pappe. Ale zrobiłam amniopunkcję z mikromacierzami bo nie dałabym rady żyć w niepewności. Nifty pro to dalej tylko przesiewowe badanie wiec nie uspokoiło by mnie. Sam zabieg spoko, potem leżałam pare dni i naprawdę się oszczędzam, miałam rodzine do pomocy przy synku. 6 dnia w nocy pękły mi wody płodowe. Od razu szpital, przyjęcie na oddział. Lekarze nie dawali szans bo to 16 tydzień ciąży. Dalej jestem w szpitalu, wynik z amniopunkcji- zdrowa dziewczynka. I wody się zaczęły uzupełniać. Modlę się by się to zasklepiło. Póki co nic nie cieknie. Umieram z tęsknoty za synkiem. Ale modlę sie, ze jednak będzie dobrze. To dopiero 17 tydzień, bardzo długa droga przed nami, różnie może być. Ale dziewczyny walczcie i nie poddawajcie sie. To sie naprawdę udaje! Trzymajcie za nas kciuki!
JaCzesc dziewczyny
Czy któraś z Was ma może doświadczenie z in vitro w Płocku w Gravidzie?
Lilli2
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2022
- Postów
- 1 052
Czy czułaś się tam zaopiekowana i polecasz? Czy zlecali jakieś dodatkowe badania, np. genetyczne?
Jutro dzwonię zapisać się na wizytę i chciałabym się zorientować przed, żeby psychicznie się nastawić
Czułam się zaopiekowania.chodzilam do dr hawryluka(położna u niego to cudna kobieta) sam doktor też w porządkunie zostawił mnie, gdy w 26 tygodniu trafiłam do szpitala w Warszawiecodziennie pisał jak się czuje i jak dziecko miałam jedna stymulację uzyskaliśmy 3 zarodki. Pierwszy najlepszy 4aa dał ciążę biochemiczną, drugi z 6 doby znowu coś drgnelo, ale się nie udało( i tu doktor kazał zagłębić się w immunologię u doc. Paśnika)…,ale nie mieliśmy już kasy i zabrałam ostatni nasz zarodek z 5 doby (3bc)i mamy córeczkę wcześniakapo pierwszej próbie doktor zlecił mi histerokopie z codem 38(dostałam antybiotyk. Niby stanu zapalnego nie było, ale doktor stwierdził, że nie zaszkodzi). Wiesz ja napiszę, że okej bo nam się udało, a inna dziewczyna może napisać, że nie bo ciąży brak. No ale ja polecamCzy czułaś się tam zaopiekowana i polecasz? Czy zlecali jakieś dodatkowe badania, np. genetyczne?
Jutro dzwonię zapisać się na wizytę i chciałabym się zorientować przed, żeby psychicznie się nastawić
przepraszam nie to forum niby już swoje włosy nie farbowane a jednak mózg blooondyny zostałHej dziewczynki . Wiem że ten temat był wertowany z milion razy ale nie zbyt chce mi się czytać forum od początku istnienia czy macie jakieś polecajki odnośnie fotelika do auta tego następnego oczywiście miłej niedzieli
reklama
Lilli2
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2022
- Postów
- 1 052
Dziękuję za opinię! Cieszę się, że Wam się udałoCzułam się zaopiekowania.chodzilam do dr hawryluka(położna u niego to cudna kobieta) sam doktor też w porządkunie zostawił mnie, gdy w 26 tygodniu trafiłam do szpitala w Warszawiecodziennie pisał jak się czuje i jak dziecko miałam jedna stymulację uzyskaliśmy 3 zarodki. Pierwszy najlepszy 4aa dał ciążę biochemiczną, drugi z 6 doby znowu coś drgnelo, ale się nie udało( i tu doktor kazał zagłębić się w immunologię u doc. Paśnika)…,ale nie mieliśmy już kasy i zabrałam ostatni nasz zarodek z 5 doby (3bc)i mamy córeczkę wcześniakapo pierwszej próbie doktor zlecił mi histerokopie z codem 38(dostałam antybiotyk. Niby stanu zapalnego nie było, ale doktor stwierdził, że nie zaszkodzi). Wiesz ja napiszę, że okej bo nam się udało, a inna dziewczyna może napisać, że nie bo ciąży brak. No ale ja polecam
Podziel się: