My na początku byliśmy mądrzejsi od lekarzy nie chcieliśmy mrozić zarodków. Wtedy mało wiedzieliśmy i refundacji nie było. Szybciej bym zaszła w ciąże gdyby nie zapładnianie 2 komórek i transferowanie, jeżeli będzie jakiś zarodek. Kolejna procedura była z mrożonych komórek z 15 odmrozily sie całe 2. Wtedy nie było refundacji a procedura z mrożonych komórek kosztuje tyle samo co zwykła.
W 2015 wchodzi refundacja procedury i leków. No to korzystamy i nie kombinujemy już :-) właściwie straciliśmy kasę kombinując.
Program się kończy i jest kolejny tym razem samorządy. No, ale tez są „zasady” za transfery tez trzeba zaplacic. Gdy wchodzą refundację itp ceny programów rosną, kiedyś transfer kosztował 1300 teraz min 2400.
Były inne pakiety programów w klinikach, które zniknęły gdy weszła refundacja. Ja uważam ze powinna być refundacja leków dla wszystkich, wtedy kliniki nie podnosiłaby cen. A teraz te ceny są tak wysokie, ze bez refundacji to mało kogo stac.
Żeby nie było koszt procedur, badań genetycznych itp ( wtedy nic nie robiło sie na NFZ) to nie było mało same kariotypy 1tys od osoby.
Mnóstwo ludzi korzysta z tych programów a jakoś wszyscy zgodnie chodzą do kościoła i słychaja jakie to ivf jest złe… Bo to twór szatana