Dziękuję za odpowiedź! Mam 36 lat, ale lekarz w oparciu o wszystkie moje wyniki powiedział, że mam je super, wręcz sporo poniżej mojego wieku biologicznego, i o mój materiał się nie martwi. Ja też najbardziej martwię się o jakość nasienia partnera i stąd też szukam przede wszystkim informacji co do skuteczności in vitro przy niepłodności męskiej (a zwłaszcza typu mojego M.).
Dziękuję! Ja też bardzo mocno trzymam za Was kciuki i każdą pozytywną informację przeżywam, jakby dotyczyła mnie samej! To buduje wiarę w pozytywne zakończenie
Nic nie szkodzi
Bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy!
Niestety, schorzenie na które cierpi mój M., a które zostało wykryte dopiero w diagnostyce niepłodności, to rodzaj nowotworu, a do tego tak rzadkie, że musi być leczone terapią eksperymentalną. Publiczna służba zdrowia nie jest w stanie nam pomóc bez szkody dla długości życia M., leczenie dla bezpieczeństwa mojego M. będzie musiało się odbywać prywatnie, a więc w zdecydowanej większości pełnopłatnie (a już samo leczenie niepłodności było dla nas ogromnym wysiłkiem finansowym). Poza tym musimy zacząć je jak najszybciej.
Moja procedura będzie więc pierwszą i w perspektywie najbliższych kilku lat ostatnią. Proces leczenia jest długi, a powrót do tematu niepłodności (o ile wówczas będzie w ogóle do czego wracać) nie będzie mógł być wcześniej jak po 6-9 miesiącach po zakończeniu leczenia. Jeśli to będzie za 2-3 lata, to ja będę na rok przed 40-stką...
Prosiłam embriologów, żeby zadzwonili do mnie dzisiaj, czy zapłodnione komórki zaczęły się dzielić (zwyczajowo nie dzwonią w 2gim dniu) i usłyszałam, że powinni zadzwonić. Na razie cisza, a ja siedzę jak na szpilkach.
Ściskam Was wszystkie mocno!