reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Obawiam sie, ze nie za bardzo mam za co. Tez bym sie pewnie troche bala, ale kuzwa w koncu czekasz juz tyle czasu, a ja mam przeczucie, ze to bedzie TA stymulacja wiec nie ma sie co cykac, tylko spinaj poslady i jedziemy z koksem. W koncu nie moge w nieskonczonosc czekac, zeby Ci wypomniec, ze mozesz rodzic gdziekolwiek wiec musisz sie streszczac [emoji12]
hehehe no i wlasnie tego potzrebowalam. Nie moge sie nad soba rozczulac. Jestem typem zadaniowca DZIEKUJE. Jakos tak chyba dalam sobie ten jeden dzien na slabosci a od jutra juz spinam poslady ;)
 
Hej kochana ;) chyba jestesmy na tym samym etapie! Ja jutro tez drugi zastrzyk :) pierwszy podgląd mam dopiero za tydzien [emoji848] nie wiem w sumie od czego to zalezy.
Dziewczyny tutaj naprawdę mega pomocne [emoji4]
Dobry wieczorek :) Chciałam Wam tylko powiedzieć że potraficie podnieść człowieka na duchu :) Dziękuję Wam za to. Jestem tu dopiero od wczoraj ale dzięki Wam jest mi raźniej. Wiem teraz że nie tylko ja wpadam w nastroje od płaczu po panikę. Tak chciałabym aby Nam wszystkim się udało. Wczoraj miałam doła i stracha dzisiaj troszkę lepiej. Choć ze mną jest sprawa niełatwa. Nawet jak uda mi się zajść w ciąże to i tak moja ciąża będzie zagrożona. Mam macicę jednorożną. A to bardzo duże ryzyko dla ciąży. Echhh....ale tyle jeszcze przede mną. jutro kłucie number 2. W sobotę pierwszy podgląd (w 5tym dniu stymulacji). Myślicie że nie trzeba podglądać wcześniej. Lekarz niby napisał że 6-7 d.c, więc chyba ok. Jak było u Was? a i kiedy może ewentualnie pojawić się objawy hiperstymulacji? jak to poznać? i po ilu dniach jest punkcja?? Trzymam za Was kciuki i pozytywnie "zazdraszczam" wszystkich "pełnych" brzuszków.Pozdrawiam.
 
Hej dziewczynki ja juz troche jestem w domu ale strasznie jestem dzisiaj zmeczona. I mam kryzys. Przeryczalam polowe drogi do domu... W klinice wszystko ok. Zastrzyki od piatku dawka 225 i kolejna wizyta we wtorek a pozniej sie zobaczy czy zwiekszy czy zmniejszy dawke. Wyszlo mi jakies badanie antykardiolinowe WATPLIWE i musze powtorzyc bo chyba po punkcji bede miala zlecona heparyne. Nie bylam dzisiaj w patku tylko puscilysmy sie dalej w Łodzi bo chcialysmy jechac do TK MAXA. A z tym kryzysem to tak po porstu. Ciagle sobie zadaje pytanie dlaczego akurat nas to spotkalo i czemu ciagle musimy to znosic i dlaczego wiecznie sie nie udaje i wszystko mi poprostu siadlo. Ppzniej mi bylo glupio przed moja mama ze tak wyje i jeszcze bardziej mi sie smutno i przykro zrobilo ze zamiast ja pocieszac to jeszcze bardziej zamartwiam. No i jak sie juz wrota placzu otworzyly to nie moglam ich zamknac takze jak weszlam do domu to cala usmarkana tusz do rzes rozjechany po calej mordzie prawie i dopiero teraz mi przeszlo... ;)
Tyle tu pięknych słów otuchy już padło i ja tylko mogę napisać ci, że cię kofammmm łajzo [emoji3590][emoji3590][emoji3590]
 
Hej dziewczynki ja juz troche jestem w domu ale strasznie jestem dzisiaj zmeczona. I mam kryzys. Przeryczalam polowe drogi do domu... W klinice wszystko ok. Zastrzyki od piatku dawka 225 i kolejna wizyta we wtorek a pozniej sie zobaczy czy zwiekszy czy zmniejszy dawke. Wyszlo mi jakies badanie antykardiolinowe WATPLIWE i musze powtorzyc bo chyba po punkcji bede miala zlecona heparyne. Nie bylam dzisiaj w patku tylko puscilysmy sie dalej w Łodzi bo chcialysmy jechac do TK MAXA. A z tym kryzysem to tak po porstu. Ciagle sobie zadaje pytanie dlaczego akurat nas to spotkalo i czemu ciagle musimy to znosic i dlaczego wiecznie sie nie udaje i wszystko mi poprostu siadlo. Ppzniej mi bylo glupio przed moja mama ze tak wyje i jeszcze bardziej mi sie smutno i przykro zrobilo ze zamiast ja pocieszac to jeszcze bardziej zamartwiam. No i jak sie juz wrota placzu otworzyly to nie moglam ich zamknac takze jak weszlam do domu to cala usmarkana tusz do rzes rozjechany po calej mordzie prawie i dopiero teraz mi przeszlo... ;)
Kryzys zdarza się najlepszym!!! Nadrabiam właśnie i mam nadzieję ze jak dojde do konca to już będzie po kryzysie💪💪💪Dajesz Maleńka!!! Zaczyna się 😍😍😍
 
reklama
Do góry