Szczerze mówiąc, to nie liczyłam ile za stymulację i mrożenie zarodków wyszło. Pewnie ok 15 tys. bez kosztów dodatkowych badań immunologicznych, posiewów, badań na wirusy, noclegów, dojazdów, witamin itp. Leków nie miałam już refundowanych, a dodatkowo miałam jeszcze histeroskopię i przy zapłodnieniu braliśmy wszystko, co tylko miało sens bez względu na koszty.
Jestem bardzo zadowolona, z tym, że sama pilnowałam spraw immunologii i jak widziałam, że na cyklu naturalnym moje jajniki nie chcą współpracować, a jedna z owulacji była niezbyt pewna, to sama odpuściłam transfer i zapytałam o sztuczny cykl. No i już na sztucznym cyklu i accofilu się udało.
Zerknęłam w mojego excela i od pierwszej do ostatniej wizyty poszło 36tys (za wszystko, nawet poza kliniką)