Nie miałam pełnego pakietu na trombofiliię, ale od początku ciąży profilaktycznie biorę acard i neoparin. Miałam dość wysoką dawkę metforminy (xr i zwykłej), w sumie 1250. Wszystko po kolacji. Do tego końską dawkę Wit. D 8000 j, Wit. A+E, bromergon i 5 mg kwasu foliowego. W tym samym cyklu w jakiś cudowny sposób zaszłam w ciążę.
Lepiej Ty sobie załóż stabilizator, to nikt Cię nie będzie ciągnął do tańca. Bo mąż ogólnie może skakać
A tak poważnie, to gratuluję wyniku. Czekamy na rozwój sytuacji.
Moim skromnym zdaniem masz insulinooporność. Pomimo sporych wyrzutów insuliny, glukoza wcale Ci spektakularnie nie spada. Nie ma co patrzeć na normy dla insuliny. One nie istnieją. Nie wiem po co laboratoria je wpisują. Ja bym na Twoim miejscu posłuchała Jodzi i skonsultowała to z dobrym diabetologiem. Z doświadczenia wiem, że duża ich część bagatelizuje kwestie insulinooporności z kontekście bezpłodności. Moje wyniki widziało kilku lekarzy i twierdzili, że są ok (choć miałam trochę gorsze niż Ty przed leczeniem).
Metformina ma to do siebie, że organizm musi się przyzwyczaić (ze 2-3 tyg. czasami). Lepiej to przeboleć i spróbować pobrać dłużej. Masz insulinę na poziomie 100??? To jest meeega insulinooporność. Jaką masz przy tym glukozę?
Ja Ci powiem kochana, że trzeba na sobie testować jedzenie. Gdybym jadła wszystkie dopuszczone przez Twojego lekarza rzeczy z listy, to nie schodziłabym z wyników glukozy na poziomie 170-200. A jestem na insulinie obecnie. Z połową rzeczy dopuszczonej z tej listy musiałam się pożegnać. Ale np. Anne Marie pisała, że nie ma problemu po owocach. U mnie wychodzi lepszy cukier po kawałeczku sernika niż po owocach. Po prawie każdym pieczywie (oprócz chrupkiego z Lidla) jest dramat. Po jakimkolwiek ryżu, oprócz czarnego, też. Każdy reaguje inaczej niestety.