reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Kahaa

u mnie właśnie i mojego męża jest ten problem z krwią ja - on +, ale jak to nie robi problemu przy pierwszej ciąży to spoko!!!

Agnieszka

dobrze że masz takie objawy ja też tak miałam, a piersi to mnie teraz tak bolą, że w nocy jest masakra jak się położe na brzuchu, no i mi urosły
 
Cześć dziewczyny! jestem tu nowa. dzisiaj mija 11 dzień po transferze... i trzeci dzień plamień. wczoraj wieczorem moje plamienia zmieniły kolor z brązowych na czerwone... Czy któraś z Was miała podobny przypadek? Z jednej strony strasznie sie martwię a z drugiej od paru dni sikam bardzo często, jestem osłabiona i od wczoraj wyostrzył mi się węch i smak. Moja mama będąc w ciązy do trzeciego miesiąca miała krwawienia takie obfite jak w czasie okresu. sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć! tak bardzo chciałabym, żeby się udało! mój mąż jest po chorobie nowotworowej i dwóch przeszczepach szpiku, więc prawdopodobnie w 100% jest bezpłodny (badania możemy zrobić dopiero za 3 miesiące). przed rozpoczęciem Jego leczenia zamroziliśmy nasienie, więc ilość naszych prób jest ograniczona... ratunku!
 
witam cię strzyga

ja też miałam plamienia, i lekarz powiedział że to mogą być plamienia implantacyjne, więc sie nie zamartwiaj ja 11dpt zrobiłam sikańca i wyszły dwie kreski, ta jedna była bladziutka , ale była, teraz jade odebrać wynik z drugiej bety i też się martwię, już nie długo a będziesz wiedziała czy się udało.....powodzenia
 
lekarz powiedział mi, żeby bete zrobić 14dpt. myślicie, że można wcześniej? ten czas do poniedziałku strasznie mi się wlecze! denerwuje mnie ten stan niewiedzy. wolałabym już wiedzieć czy tak czy nie.
Matylda tzrymam kciuki za drugą bete! i dziekuje za miłe słowo!
 
Cześć dziewczyny! jestem tu nowa. dzisiaj mija 11 dzień po transferze... i trzeci dzień plamień. wczoraj wieczorem moje plamienia zmieniły kolor z brązowych na czerwone... Czy któraś z Was miała podobny przypadek? Z jednej strony strasznie sie martwię a z drugiej od paru dni sikam bardzo często, jestem osłabiona i od wczoraj wyostrzył mi się węch i smak. Moja mama będąc w ciązy do trzeciego miesiąca miała krwawienia takie obfite jak w czasie okresu. sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć! tak bardzo chciałabym, żeby się udało! mój mąż jest po chorobie nowotworowej i dwóch przeszczepach szpiku, więc prawdopodobnie w 100% jest bezpłodny (badania możemy zrobić dopiero za 3 miesiące). przed rozpoczęciem Jego leczenia zamroziliśmy nasienie, więc ilość naszych prób jest ograniczona... ratunku!
witaj strzyga1983
brutalna prawda jest taka, ze nic nie mozesz zrobic. poczekaj do rana i zrob sikanca. teraz nie rob bo po 11 dniach HCG moze byc jeszcze za slabe, zeby w ciagu dnia cos wyszlo i tylko sie zdolujesz niepotrzebnie, sikance sie robi rano gdy stezenie najwieksze. chyba, ze masz gdzie zrobic bete HCG z krwi to idz do przychodni i zrob. choc pewnie na wynik musialabys i tak czekac do jutra. krwawienie moze byc krwawieniem implantacyjnym - tak jak pisala matylda. bedzie dobrze glowa do gory. :-) a z nami nie zginiesz. kiedy masz betke robic planowo?
nie wiem jak to dokladnie jest po chemii, ale wydaje mi sie ze zolnierzyki twojego meza moga byc slabe i moze byc ich malo, ale pojedyncze sztuki powinny sie znalesc wiec jak cos to nawet z pojedynczych mozna robic ICIS.
 
z płodności mojego męża raczej nici. badania sa takie, że po chemioterapii szanse na płodność są kilkuprocentowe a po przeszczepie praktycznie zerowe :( chociaż znając Jego, siłe Jego psychiki i to jak szybko Jego organizm się zrehabilitował to nic nie wiadomo:0 bardzo chciałabym w to wierzyć. już naszed zamrożone plemniki były słabe, bo były wyniszczone przez chorobę. a niestety żaden lekarz ni poinformował nas o mozliwości bezpłodności a ja wpadłam na to pare dni przed rozpoczęciem leczenia, więc probówek z nasieniem jest niewiele:/
kahaa mam gdzie zrobić betę w kazdej chwili, ale boje sie czhy to nie za wcześnie i czy wynik nie będzie zakłamany...
chociaż niektóre z Was piszą, że miałyście robić betę 12dpt. sama już nie wiem:(
 
ja pierwsza bete maialam robiona 11dpt wyszla taka, ze bardziej wskazywala na ciaze niz jej brak, choc lekarka zastrzegla, ze to jeszcze niczego nie gwarantuje. moim zdaniem bete mozesz spokojnie zrobic dzis i wynik dodatni przyjac za dobry znak, ale nie za pewnik. masz jakies mrozaki (mam na mysli embriony nie sperme)?
nie wiem jak z ta plodnoscia po przeszczepie, ale chyba sie nie zdaza tak, ze w spermie nie bedzie ani jednego plemniczka? a juz jeden czy kilka wystarczy do ICSI. pewnie, ze im wiecej tym lepiej bo jest z czego wybierac i zarodki sa silniejsze, ale nie zakladalabym, ze po zuzyciu mrozonki juz nic z tego. bedzie dobrze!!!!
 
reklama
Do góry