Hej dziewczyny. Za mną już 3 inseminacje i 4 podejścia do criotransferu. Problem mamy obustrony co się okazało. U męża azzospermia a u mnie (dopiero po 2 czy 3 podejściu do inseminacji) stwierdzili, że jest torbiel ale najprawdopodobniej endometrialna. Po drugiej stronie było podejrzenie wodniaka który okazał się przy laparoskopii nie wodniakiem a jakąś torbielką czekoladową. Usunięto torbiele,udrożniono jajowody i podeszliśmy do 4 criotransferu.... Oczywiście z wynikiem negatywnym. Każde z badań HCG w 12 czy 14 dpt wskazywały <2. Raz może było 10 a za kilka dni potem już 5. Szukamy z mężem porady, gdzie szukać jeszcze przyczyn.Rozmawiałam dziś z Panią doktor która namawiała mnie do podejścia jeszcze do 2 criotransferu ze względu na zamrożone dwa zarodki. Tylko czy to ma sens.....? Jeśli beta wogóle nie rusza....? Może wy mieliście podobny problem, albo gdzieś widzieliście że ktoś miał... To była bym bardzo wdzięczna.
Myślałam już o zmianie kliniki gdzie na przykład moglibyśmy wykonać IMSI, na necie piszę że ta oto metoda jest polecana przede wszystkim osobom z wcześniejszymi niepowodzeniami zapłodnienia metodą ICSI. Jest to również skuteczna metoda dla kobiet, które przeszły poronienia oraz tych, u których po ICSI
nie nastąpiła implantacja zarodka.
Ale dziś w rozmowie Pani doktor powiedziała mi, że to tylko ze względu na problem z nasieniem a nie z implantacją zarodka.... ( Helppp Co możemy jeszcze zrobić przed wydaniem kolejnej kasy na criotransfer.... może dodatkowe badania w kierunku implantacji?.... Ratunku