No właśnie , ja doświadczenia też nie mam , bo patrząc na to ile tutaj dziewczyny przeszły to nie moge powiedzieć że mam....Powiem tak... ja osobiście doświadczenie mam znikome - dziewczyny wiedzą że długo nie walczyłam ale każdą z pozostałych podziwiam za determinację i chęć wygrania tej walki. Nie mamy czułości? To nie jest przedszkole i nikt po główce nikogo głaskać wiecznie nie będzie. Ja widzę różnicę pomiędzy szczerym gratulowaniem i cieszeniem się z czyjegoś szczęścia a mydleniem komuś oczu. Co to ma na celu? Nikt nie zamierza nikogo dobijać, przecież każda każdej tu pomaga. Ja stoję trochę z boku ale co wiem i czym mogę pomóc to się staram pomóc. Powtórzę - nikt nadziei nie odbiera tylko uświadamia że może być różnie.
Ale trzymam kciuki za każdą z was tak samo jak wy tzrymalyście za mnie po prostu.
I rozumiem Cię ze nie ma sensu mydlić oczu ale co ona ma zrobić innego jak tylko czekać i mieć nadzieję że jest ok ? Ty byś postapial inaczej ? Bo ja dalej bym po prostu wierzyła...
No ale każda z nas jest inna