niestety In vitro kosztuje nie tylko wiele nerwów ale i pieniędzy jestem w trakcie tej mam nadzieję nie tak długiej drogi. dr Dworniaka też poznałam na wizycie, wydawał mi się dość konkretny. Nie mówił dużo, raczej najważniejsze rzeczy, ale też nie musieliśmy się specjalnie dopytywać. Ja zazwyczaj jestem zdenerwowana i tak wiele nie zapamiętuję. W trakcie lecenia się przeprowadziliśmy i bliżej było mi do Gdyni, bo tez zostałam w invimedie i tu już dr Piątkowski, bardzo miły, bardziej gadatliwy, dużo pytań , dużo tłumaczenia. Zobaczymy jak to dalej będzie.