reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Mam jeszcze do Was prośbę - o opinię :)
Od jakiegoś czasu chodzę do endokrynologa. Moje TSH waha się od 1,5 do 2,24 (mój ostatni wynik z marca) + niby ta cała insulinooporność przy wyniku insuliny na czczo 12 (i po tygodniu brania leku + diety spadło do 5,9).
Dziś miałam rozmowę z anestezjologiem przed punkcją i za głowę się złapała...
Generalnie powiedziała, że nie rozumie lekarzy którzy leczą tarczycę-która jest zdrowa. Powiedziała, że mieszczę się pięknie w normie i po co te leki? Że to nie pastylki żeby je łykać itp...
To samo co do Insuliny. Że dlaczego po jednym wyniku badania, bez obciążenia i krzywej cukrowej lekarka wydaje wyrok, że jestem chora i skazuje mnie na leki. Ogólnie poradziła zmianę lekarza :eek:
Z jednej strony myślę sobie, że ma racje. Ale z drugiej endo kazała brać-to biorę. I zgłupiałam.
W pon mam wizytę u endokrynolog z najświeższymi wynikami, z dzisiaj, to pogadam. A w razie wątpliwości umówię się chyba do innego doktora, żeby zaczerpnąć opinii. Trochę mnie tym dzisiaj wybiła z rytmu. Wiem, że dużo osób mówi, że TSH przy staraniach powinno wynosić około 1,5. Ale czy TSH z wynikiem 2 jest złe? Z takim wynikiem kobiety też zachodzą w ciążę...
I bądź tu mądry żuczku :sorry:
 
najki, ja też żałuję tego zbijania. Pic na wodę fotomontaż. Mądra pani doktor. Też zamierzam ostatni raz zbadać i już rzucam to w cholerę. Ma być w normie i tyle!
 
Najki ok 1 dla osób chorujących. Jeśli anty i wolne masz ok to samo tsh w wysokości 2 z kawałkiem nic nie robi. I raczej nic Ci nie jest. Tsh skacze u zdrowych kobiet jak i u chorych. Po samym tsh nie można stwierdzić niewydolności tarczycy i dawać leków.
 
No właśnie ft3 i ft4 też były OK...
Wyniki ze stycznia:
TSH 1,1 (norma 0,27-4,2)
ft3 4,47 (norma 3,1-6,8)
ft4 19,31 (norma: 12-22)
Wyniki z marca:
TSH 2,24
ft4 17,93

I wieczorem będę miała najświeższe wyniki z dzisiaj.
Mój M mówi, że lekarze pochopnie leki wypisują na wszystko...może coś w tym jest
 
reklama
Do góry