Moja mała ma dokładnie to samo, choć to dopiero 3 tygodniowy noworodek...jak się wybije ze snu to jest po prostu "symfonia Mozarta 3 i pół"...jak zaśnie to potrafi spać nawet ponad 4 godzinki...musi po prostu dobrze zasnąć (na rączkach) inaczej (zbyt wczesnie odłożona do swojego łoża) zaczyna się histeria...nie trwa ona długo ale jednak...
Nasza Dorcia gapi się godzinami dookoła, a jak juz jest najedzona, przewinięta, i zasadniczo powinna zasnąć, to zaczyna się koncert. Dziwne jest, że nie drze się jak wariatka, tylko raczej warczy (wiem, wiem ), pręży się i napina, prostuje nóżki. Gdy biorę ją na ręce to się uspokaja, ale ile można ją trzymać. Poza tym mała oszustka przymyka oczy, a po piętnastu minutach znów się gapi, a jak ją odłożysz do łóżeczka, to znów zaczyna się wycie. Kolki jakoś wyleczyliśmy, i już jest trochę lepiej, nie ma tego "szaleństwa". Może ktoś ma jakiś sprawdzony sposób na uśpienie takiego dziecka???