reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Krwiak w ciaży bez plamien

Mi tez groziło odklejenie i tez miałam wielkie oczy jak lekarz do mnie mówił 🙈 nie przetwarzaj tego a poprostu stosuj do zaleceń. Mi pomagają krzyżówki, gry (typu Tetris) czy książka, kobiece seriale na Netfix (w tamtym czasie oglądałam Emily w Paryżu :)). Rozumiem Twój stan doskonale; jutro mam badania połówkowe i żołądek podchodzi mi do gardła czy dziecinka rozwija się prawidłowo. Pamiętaj ze stres ma duży wpływ na dziecko wiec trzeba to ogarnąć w głowie 🍀
Bede trzymac za Ciebie kciuki! Wlasnie najgorsze jest myslenie o tym wszystkim...ale jakos mi czytanie innych historii ciutke pomaga. Nie wiem jak zabic stres i panike- chyba tylko melisa pozostaje. Albo jak mowisz krzyzowki, filmy
 
reklama
yyy trofblast to tak jakby ... część kosmówki.
Kosmówka to błona płodowa ,a trofblast to jakby komórki tej kosmówki 🙄 ... jakoś tak , także jedno jest z drugim i tak bardzo połączone .

u mnie tak dokładnie to było tak :
w 6t zaczęłam krwawić i zaczęła się kosmówka odklejać i wytworzył sie krwiak pod kosmówką = Duphaston 3x i leżenie. Po prawie 2 tyg wszystko się oczyściło, krwiak się wchłonął, kosmówka się przykleiła. Lekarz zalecił odstawienie Duphastonu i po tygodniu zaczęłam znowu krwawić.
Powtórka wydarzeń, znowu odkleiła się kosmówka i zrobił się krwiak. Wrócił Duph 3x i nakaz leżenia. Leżenie oznacza leżenie. 🤷‍♀️
Mój ginekolog i też lekarz w szpitalu powiedzieli mi , że na tych etapach właśnie i tak nic więcej nie da się zrobić. Organizm sam musi po prostu sobie z tym poradzić i wyjścia są dwa : albo organizm uratuje ciążę albo niestety nie, i nikt i nic tutaj w tym nie pomoże. Leżenie i leki to jedyna recepta.
Zakaz spacerowania, chodzenia, stania, zakaz gotowania obiadu, odkurzania, wycierania ... Leżenie. I spokój !
No więc przeleciały mi tak kolejne tygodnie i wskoczyłam w takie pogranicze 11-12 tygodnia.
Ciąża zachowana, mały rośnie, krwiak znowu się wchłonął, w środku czysto i ogólnie znowu schodziłam z Duphastonu bo niby od 12tyg kończy się ten I-trymestr wiec najgorsze za mną.
I w 12tyg dostałam silnego krwotoku. Krwotok znaczy krwotok. W szpitalu na dzień dobry lekarz i pielęgniarki wydali wyrok że ewidentnie dochodzi do poronienia i że to koniec... Sala zabiegowa wyglądała jak z horroru.
Krwiak 3x3,5cm, duże odklejenie kosmówki... iii ? serduszko ❤ bije, dziecko żyje. Kroplówka, Duphaston, leżenie.
Święta w szpitalu . Po szpitalu jeszcze kolejne 2 tygodnie leżenia . Ogólnie to bite 3tygodnie trwało oczyszczanie się.

Od tamtego czasu mam święty spokój, wytworzyło się łożysko, szyjka się wydłużyła, mały w środku obija mnie jak nie piąstkami to stopami, a ja chodzę, spaceruję, stoję w kolejkach . Bajka.

Naprawdę różnie się to czasami kończy, bywa że kobieta musi do samego końca cały czas leżeć, a bywa że organizm nie jest w stanie utrzymać ciąży i ją traci. A bywa że wszystko kończy się jedynie na strachu i po paru miesiącach na świat przychodzi upragnione zdrowe dziecko.
Naprawdę każdy taki przypadek musi być traktowany indywidualnie.
Cierpliwości 😊 trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się ułożyło.
Wlasnie musze zalozyc jeszcze jeden watek odnosnie tego trofoblastu...strasznie mnie nurtuje czy w tych przypadkach dziewczynom udalo sie donosic ciaze. Choc wiem doskonale, jak mowisz z reszta, ze takowe syt. Sa bardzo indywidualne.
Twoja historia, mimo ze bardzo stresujaca, na szczescie skonczyla sie bardzo pozytywnie i nosisz pod sercem swojego maluszka. Strasznie sie boje tego co bedzie. U Cirbie te krwiaki sie oczyszczaly.. a ja sie martwie, ze u mnie zadnego plamienia nie ma. I boje sie, ze ten krwiak bedzie rosl w nieskonczonosc. A te kolejne krwiaki- one robily Ci sie w tym samym miejscu? Czy jeden sie oczyscil a drugi wyszedl zupelnie gdzie indziej?
I kiedy zeszlas calkowicie z duphastonu?
 
Seredeczne gratulacje. Czy Twoj krwiak jest/byl duzy? Wlasnie lokalizacja tez jest ponoc istotna...ale tak jak mowisz co lekarz to inna teoria[emoji17] ja w pierwszej chwilii chcialam sie zapisac do innego lekarza...ale zastanawiam sie czy to jeszcze bardziej mnie nie zalamie...
W poprzedniej ciąży największy był 8x3x4, ale to było w 13 TC - to bardzo dużo, ale jednak macica i dziecko większe niż na początku ciąży. Wcześniej były krwiaki, ale mniejsze, nie pamiętam wymiarów i nie chce grzebać w dokumentach. Opróżnial się przez 2 miesiace ale niestety wytworzyło się w tym miejscu juz łożysko, więc jego ślad został do końca. Te mniejsze albo się wchłaniały bez plamienia albo opróżnialy się z ciemnej krwi - po czym pojawiały się nowe w wyniku nowego krwawienia. W obecnej ciąży na etapie 8 tygodnia krwiak nie był duży, ale jednak 3 tygodnie wylatywały mi z niego brudy.


Edit: Ja zaczęłam odstawiać duphaston po USG połówkowym, ale to był czas kiedy nadal w macicy było widać flak-krwiak i nadal były plamienia. Luteinę brałam do porodu, ale to też że względu na szyjkę i skurcze.
 
W poprzedniej ciąży największy był 8x3x4, ale to było w 13 TC - to bardzo dużo, ale jednak macica i dziecko większe niż na początku ciąży. Wcześniej były krwiaki, ale mniejsze, nie pamiętam wymiarów i nie chce grzebać w dokumentach. Opróżnial się przez 2 miesiace ale niestety wytworzyło się w tym miejscu juz łożysko, więc jego ślad został do końca. Te mniejsze albo się wchłaniały bez plamienia albo opróżnialy się z ciemnej krwi - po czym pojawiały się nowe w wyniku nowego krwawienia. W obecnej ciąży na etapie 8 tygodnia krwiak nie był duży, ale jednak 3 tygodnie wylatywały mi z niego brudy.


Edit: Ja zaczęłam odstawiać duphaston po USG połówkowym, ale to był czas kiedy nadal w macicy było widać flak-krwiak i nadal były plamienia. Luteinę brałam do porodu, ale to też że względu na szyjkę i skurcze.
To sa wymiary w cm? Moj ma 2, 3 cm- to chyba spory. Bo to dopiero 8 tydzien u mnie. Jejku to faktycznie u Ciebie bylo ich sporo. Kurcze az dziwne, ze niby ma czlowiem malego krwiaka a on az tyle czasu sie oczyszcza. Czyli na lekach czlowiek jesli w ogole ciaza sie utrzyma pozostanie dlugo, o ile nie do konca ciazy
 
To sa wymiary w cm? Moj ma 2, 3 cm- to chyba spory. Bo to dopiero 8 tydzien u mnie. Jejku to faktycznie u Ciebie bylo ich sporo. Kurcze az dziwne, ze niby ma czlowiem malego krwiaka a on az tyle czasu sie oczyszcza. Czyli na lekach czlowiek jesli w ogole ciaza sie utrzyma pozostanie dlugo, o ile nie do konca ciazy
Tak, w cm. Teraz lekarz by mi już zmniejszał dawkę duphastonu w 12 tygodniu i bym niedługo odstawiała, ale miałam świeze krwawienie, więc jeszcze biore. Każdy przypadek jest indywidualny, u mnie jest jakaś patologia, ale znam kobiety, które miały krwiaka, w 2 tygodnie zniknął i potem miały normalne ciąże, były aktywne, wyjeżdżały itd.
 
Wlasnie musze zalozyc jeszcze jeden watek odnosnie tego trofoblastu...strasznie mnie nurtuje czy w tych przypadkach dziewczynom udalo sie donosic ciaze. Choc wiem doskonale, jak mowisz z reszta, ze takowe syt. Sa bardzo indywidualne.
Twoja historia, mimo ze bardzo stresujaca, na szczescie skonczyla sie bardzo pozytywnie i nosisz pod sercem swojego maluszka. Strasznie sie boje tego co bedzie. U Cirbie te krwiaki sie oczyszczaly.. a ja sie martwie, ze u mnie zadnego plamienia nie ma. I boje sie, ze ten krwiak bedzie rosl w nieskonczonosc. A te kolejne krwiaki- one robily Ci sie w tym samym miejscu? Czy jeden sie oczyscil a drugi wyszedl zupelnie gdzie indziej?
I kiedy zeszlas calkowicie z duphastonu?
całkowicie do zera zeszłam z dniem rozpoczęcia 16tygodniu, no czyli do końca 15tygodnia.
Z 3 na 2 tabletki, potem na zmianę 2 tabletki, 1 tabletka, 2, 1, 2, 1 , 1, 1 ... potem 1 co drugi dzień ...
Pierwszy i trzeci raz od tej samej strony się odklejał .
 
Jestem ciekawa czy uda mi sie dotrwac do tego okolo 15/16 tyg. Gdzie lozysko juz powinno byc wyksztalcone. Az strach sie bac czy u mnie kolej sie pojawia. Lekarz mnie nastraszyl, ze jest duzy(2,3 cm)...i dlatego nie moge o tym przestac myslec.
 
Jestem ciekawa czy uda mi sie dotrwac do tego okolo 15/16 tyg. Gdzie lozysko juz powinno byc wyksztalcone. Az strach sie bac czy u mnie kolej sie pojawia. Lekarz mnie nastraszyl, ze jest duzy(2,3 cm)...i dlatego nie moge o tym przestac myslec.
 
reklama
Tak, w cm. Teraz lekarz by mi już zmniejszał dawkę duphastonu w 12 tygodniu i bym niedługo odstawiała, ale miałam świeze krwawienie, więc jeszcze biore. Każdy przypadek jest indywidualny, u mnie jest jakaś patologia, ale znam kobiety, które miały krwiaka, w 2 tygodnie zniknął i potem miały normalne ciąże, były aktywne, wyjeżdżały itd.
Wlasnie z reguly co czytam ludzie pisza o jednym krwiaku, ktory znika po faktycznie okolo 2 tyg. ....choc generalnie przyjmuje sie okolo 20 tydzien, ze krwiaki sie wchlaniaja. Ale historie podobne do Twoich rowniez czytalam, ze krwiaki wracaja....najwazniejsze, ze u Ciebie znikaja !
 
reklama
Do góry