reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Krwawienie wewnętrzne?

Dołączył(a)
22 Sierpień 2018
Postów
3
Cześć dziewczęta,

Piszę, bo lekko panikuję i nie za bardzo wiem gdzie mam się udać po poradę. Liczę, że wśród Was jest chociaż jedna, która miała podobny problem i coś mi doradzi.
Jestem na początku 3 tyg ciąży (licząc od zapłodnienia, bo dzidzia skrupulatnie planowana z kalendarzem w ręku :)). Odkąd dowiedziałam się, że mogę być w ciąży (zrobiłam dwa testy, obydwa pozytywne) wszystko wydaje się być w porządku. Mam lekkie bóle (jak przed okresem) w krzyżu i czasem uszczypnie mnie w jajnik, jestem lekko senna i marudna, ale poza tym czuję się ogólnie w porządku. Dodam, że żadnych plamień, żadnych niepokojących objawów nie zauważyłam. Wczoraj byłam u ginekologa na pierwszej wizycie pochwalić się nowinami i na wstępnych badaniach. Doktor nie sugerowała badań usg - wiadomo za wcześnie, ale kiedy zbadała mnie wziernikiem znalazła jakieś wewnętrzne krwawienie. Faktycznie byłam przerażona, kiedy mi pokazała wziernik po badaniu. Ponieważ niedługo lecimy samolotem (o czym też ją poinformowałam i stwierdziła, że to kiepski pomysł) zdecydowała się jednak wykonać USG - na usg mało widać, ale wystarczająco, żeby wykluczyć ciążę pozamaciczną i faktycznie widać pęcherzyk. Po tej wizycie miałam brązowawe plamienia - dosłownie minimalne i przez godzinę. Dzisiaj wkładka czyściutka, żadnych niepokojących śladów. Pytanie brzmi... co to do choinki ma znaczyć? Pani doktor nie była w stanie stwierdzić dlaczego i skąd to krwawienie, zasugerowała, że może zaczyna się dziać coś złego, tylko czemu ja tego krwawienia nie widzę? Jak to możliwe, że nie wypływa i nie wypływało ani przez chwilę zanim poszłam na wizytę i, że tak powiem, zanim we mnie nie grzebano? :D Dostałam duphaston i świruję sobie i zamartwiam się. Czy któraś z Was miała podobny przypadek?

Z góry dzięki za wszelkie odp w temacie, pozdrawiam wszystkie mamy i przyszłe mamy :)
 
reklama
hej
czy aby Pani doktor nie spowodowala sama tego krwawienia badaniem? jak wiadomo wszystko tam mega ukrwione i po seksie nawet takie cos sie zdarza wiec???

pozatym to wczesna ciaza.. dhupaston bierzesz wiec w czym lot ma zaszkodzic na tym etapie??
czy tez pozostanie w domu na tym etapie w czym ma pomoc??

jak dla mnie to decydujacy moment..leki bierzesz i teraz trzeba byc dobrej mysli bo na reszta wplyw ma juz tylko sam organizm
 
czy aby Pani doktor nie spowodowala sama tego krwawienia badaniem? jak wiadomo wszystko tam mega ukrwione i po seksie nawet takie cos sie zdarza wiec???

Przyznam się szczerze, że nie wiem sama. Pierwszy raz jestem w ciąży i biorę również tę ewentualność pod uwagę, ale chyba kobieta wie co robi i samą ją to zaniepokoiło, więc ciężko, żebym i ja przy okazji nie spanikowała :D

Sam lot - hmm, spora dawka stresu, zmiany ciśnienia, zmiana klimatu, trochę jednak się obawiam, że może to mieć kiepski wpływ, ale jak już mówiłam, żadnym specem nie jestem, dopiero zbieram wiedzę i doświadczenia. Przeczytałam pół internetów i dalej zdania podzielone, więc chyba po prostu zaufam partnerowi, który twierdzi, że "jak mamy być rodzicami to będziemy".
 
Też kiedyś miałam krwawienie (ale małe) po dosyć niedelikatnym badaniu...
A co do lotu, zdania są podzielone. Są dziewczyny, którym nic się nie dzieje, a są i mniej szczęśliwe przypadki. Moja koleżanka poroniła w 10 tyg po wylocie na wakacje. Pytanie czy to była kwestia zmian ciśnienia w czasie lotu, czy coś już na miejscu, czy po prostu ciąża szła nie tak i sam organizm zatrzymał rozwój.
Ja będąc w ciąży zrezygnowałam z wakacji z lotem samolotem.
Może skonsultuj się z dwoma różnymi ginekologami i zobacz czy mają takie samo zdanie na ten temat ;)
 
może krwiak jest ale to nie widziała na usg. czasem jest tak ze jak włożyła wziernik i rozszerzyła to zrobiła ujście krwawieniu. nie jest powiedziane że cis naruszyła . miałam dwa krwiaki. obserwuj sie czy leci cos czy to brązowe czy rozowe. na tym etapie bierz leki j sie oszczedzaj ale nie oznacza to leżenia plackiem. w przypadku plamie czy krwawien to niestety nie jest zalecane latanie w 1 trymestrze bo taka ciaze się uznaje za problemowa. wiem co mówię bo mam 35 tc i fopiero kończę leki po krwiakach a mialam plamienia od początku.
 
w przypadku plamie czy krwawien to niestety nie jest zalecane latanie w 1 trymestrze bo taka ciaze się uznaje za problemowa. wiem co mówię bo mam 35 tc i fopiero kończę leki po krwiakach a mialam plamienia od początku.

No właśnie, tyle, że do czasu badania przez panią ginekolog nie było żadnych, absolutnie żadnych niepokojących objawów, dlatego nie wiem co mam o tym myśleć.

W każdym razie bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi, kilka kolejnych argumentów do rozważenia.
 
Krwawienia w ciąży się zdarzają. Może nie było tej krwi aż tak dużo, zeby wypłynęła bądź dopiero co coś się tam zadziało. Lot bym sobie odpuściła mimo wszystko.
 
Ja na początku ciąży też miałam krwawienia i nawet lezalam z tego powodu w szpitalu bo i były silne bóle brzucha. Aktualnie jestem w 18 tc. Mam nadzieję że już będzie wszystko dobrze. No co do lotu samolotem to bym się obawiała. Ale każdy ma swoje zdanie :)
 
reklama
z lotem na tak wczesnym etapie to z dystansem do tego podchodze i nie zywie przekonania ze az tak moze lot zaszkodzic.. czytam takie przypadki ze po locie doszlo do poronienia ale jak dla mnie to po prostu tak niefortunnie sie zdarzylo ze akurat byl lot i co innego moze przyjsc do glowy jak tylko to?

ja latalam w 6 8 tyg moje znajome lataly, nie znam nikogo osobiscie kogo by to spotkalo..wlasnie w tym czasie korzystaly by poleciec do PL np bo potem juz trudniej ze wzgledu na brzuszek
i nie pisze tutaj o lataniu przy plamieniach krwawieniach
ja rowniez wolalabym dmuchac na zimne

po 20 tyg tez lecialam na wakacje .. czulam sie dobrze i bardziej martwilam sie tym czy aby nie za goraco bedzie tam gdzie lecimy badz jak wygodnie bedzie w samolocie

naczytalam sie duzo na ten temat bo tez chcialam czuc sie pewniej co do wlasnej decyzji i ile kobiet tyle roznych opini na ten temat , kazda z wlsnymi doswiadczeniami i mozna zglupiec

co do stresu..wiecej stresu to mozna miec i z innych powodow nizli sam lot
sa osoby z nerwica w ciazy i ciaza przebiega dobrze mimo ciaglego stresu



autorko zgodzie sie z twoim partnerem , jak ma byc dobrze to bedzie . bierzesz progesteron choc plamien nie masz tak naprawde wiec teraz pozostaje tylko byc dobrej mysli i czekac . nic innego sie zrobic nie da
a brzuszek pobolewa, kluje gdzie popadnie wiekszosc kobiet na poczatkowym etapie i czasem dosc dlugo
 
reklama
Do góry