Czesc dziewczyny!
Mój synek ma za któtkie więzidełko (tz. błonka która łączy języczek z podniebienie) i nie wiem, czy nie będę musiała iśc z nim na nacięcie tej błonki 14 lutego idę z nim na szczepienie i lekarka ma zadecydowac czy trzeba naciąc czy nie. Brrr... aż się boje co powie....?? :-(
Konradek ma problemy z uczymaniem smoczka, bo non stop mu wypada. Muszę mu podtrzymywac pieluchą, ale w nocy to jest niebezpieczne
Lekarka mówiła, że jak bedzie starszy to takie krótkie więzidełko może mu przeszkadzac w jedzeniu z łyżeczki, a nawet w wyraźnej mowie. :-(
Czy któraś z was spotkała się z czyms takim, może wasze dzieciaczki miały/maja podobny problem?? A może słyszałyscie o podobnych przypadkach?? Nie chcę, żeby cierpiało podczas naciecia, a później po nacięciu, bo pewnie to bedzie go bolało!!:-( A może to nacięcie nie jest konieczne?!
Mój synek ma za któtkie więzidełko (tz. błonka która łączy języczek z podniebienie) i nie wiem, czy nie będę musiała iśc z nim na nacięcie tej błonki 14 lutego idę z nim na szczepienie i lekarka ma zadecydowac czy trzeba naciąc czy nie. Brrr... aż się boje co powie....?? :-(
Konradek ma problemy z uczymaniem smoczka, bo non stop mu wypada. Muszę mu podtrzymywac pieluchą, ale w nocy to jest niebezpieczne
Lekarka mówiła, że jak bedzie starszy to takie krótkie więzidełko może mu przeszkadzac w jedzeniu z łyżeczki, a nawet w wyraźnej mowie. :-(
Czy któraś z was spotkała się z czyms takim, może wasze dzieciaczki miały/maja podobny problem?? A może słyszałyscie o podobnych przypadkach?? Nie chcę, żeby cierpiało podczas naciecia, a później po nacięciu, bo pewnie to bedzie go bolało!!:-( A może to nacięcie nie jest konieczne?!