Jeśli coś ci nie pasuje to zmien opiekunke co za problem, jest tysiące niani które szukają pracy, po co kamera, dyktafon i podpytywania. Skoro nie żal ci jej kontrolować to nie bedzie ci żal jej zwolnić. Chodzi o twoje dziecko wiec masz obowiązek zapewnic mu jak najlepszą opiekę. A z drugiej strony ma sie zajmować dzieckiem, jeśli jest nakarmione i wesołe to chyba o to chodzi, a że obejrzy twoje albumy czy popatrzy co masz w szafce w kuchni, co za problem...przecież jak mówisz nic nie ginie...jeżeli jednak ci to przeszkadza to zmien nianie zaoszczedzisz przynajmniej czas na jakichś glupich podchodach
reklama
Tygrysek1985
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Luty 2008
- Postów
- 5 153
ja zgadzam sie z kakakarolina, kamera absolutnie nie, jezeli chcemy zeby niania byla wobec nas fair to my tez powinnismy byc wobec niej fair, jeseli chodzi o dyktafon no to jeszcze ewentualnie, ale kamera bez wiedzy niani absolutnie nie, niania ma prawo sie np. przebrac nie bedac nagrywana itd., opinie sasiadow ok, tak samo obserwowanie zachowania dziecka, wg mnie jeszcze bardzo dobrym sposobem sa niespodziewane odwiedziny w ciagu dnia w domu, tak to juz niestety jest, ze ciazkojest znalezc, wybrac taka nianie dla ktorej bycie niania bedzie powolaniem, a nie sposobem na zarobek z powodu braku innej pracy
Szkoda ,z panie zatrudniajace nianie,nie poczytają sobie forum pracujacych niań i nie zobacza ile serca wkładaja nianie w opiekę nad waszymi malucham iSzkoda ,bo wtedy dowiedziałybyscie sie,za jakie pieniadze pracuje osoba ,która opiekuje się waszym skarbem.Ktos kto traktuje nianie ,ktora spędza wiecej czasu z maluchem,niz Rodzice-jak kogoś obcego,gorszego- pracownika-nie powinien zatrudniać niani,bo nigdy nie bedzie zadowolony.A madra niania powinna czym predzej się zwolnic-póki jeszcze nie zrobiono z niej przestepcy.
Tygrysek1985
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Luty 2008
- Postów
- 5 153
doula-ela dziekuje Ci za Twoja wypowiedz, mysle, ze wszystkie nianie beda Ci za nia wdzieczne
kakakarolina
Fanka BB :)
doubla-ela ja też Ci dziękuję. Bo odniosłam tu wrażenie że dziewczyny traktują nianię jak służącą na zasadzie mam kasę, mam władzę.
Nie można mówić że niania to pracownik a nie członek rodziny. Ja osobiście wolę żeby niania była członkiem rodziny bo chcąc nie chcąc maks ją pokochał i wolę żeby niania też go kochała. Bo tylko wtedy jego rozwój będzie przebiegał prawidłowo. Nie potrzebuję niani, która będzie pilnować żeby zjadł, nie wypadł z okna i umyje mu tyłek. Wymagam znacznie więcej - współwychowywania wspaniałego człowieka. Będę się cieszyć jeżeli zaprosi go do siebie na noc na łikend (oczywiście za kilka lat) bo wiem jak ucieszy to moje dziecko. Dzięki temu nie jestem zazdrosna o nianię za to w pracy czuję duży spokój i nie muszę co rano rozstawać się z płaczącym dzieckiem. Wiem, że mam najlepszą na świecie, że nie oszuka mnie ani nie zostawi na lodzie. Pilnuję aby było jej u nas dobrze. ostatnio moja koleżanka (też niania dwójki dzieci) stwierdziła że zazdrości naszej niani
Nie można mówić że niania to pracownik a nie członek rodziny. Ja osobiście wolę żeby niania była członkiem rodziny bo chcąc nie chcąc maks ją pokochał i wolę żeby niania też go kochała. Bo tylko wtedy jego rozwój będzie przebiegał prawidłowo. Nie potrzebuję niani, która będzie pilnować żeby zjadł, nie wypadł z okna i umyje mu tyłek. Wymagam znacznie więcej - współwychowywania wspaniałego człowieka. Będę się cieszyć jeżeli zaprosi go do siebie na noc na łikend (oczywiście za kilka lat) bo wiem jak ucieszy to moje dziecko. Dzięki temu nie jestem zazdrosna o nianię za to w pracy czuję duży spokój i nie muszę co rano rozstawać się z płaczącym dzieckiem. Wiem, że mam najlepszą na świecie, że nie oszuka mnie ani nie zostawi na lodzie. Pilnuję aby było jej u nas dobrze. ostatnio moja koleżanka (też niania dwójki dzieci) stwierdziła że zazdrości naszej niani
maagnoliaa
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 19 Sierpień 2011
- Postów
- 21
Dziękuję za tyle wypowiedzi w temacie.
Nie chodzi mi o to, że czuję jakąś wyższość na opiekunką bo, płacę to wymagam i mam prawo do wszystkiego. Ja po prostu chyba mam pecha do tych opiekunek, bo to już nie pierwsza sytuacja kiedy coś jest nie tak. Po pierwsze nie mam czasu na ciągłe zmiany opiekunki a po drugie to też nie jest dobre dla mojego synka, który się do kogoś przyzwyczaja, po czym znowu po krótkim czasie przychodzi ktoś inny. Raz poprzednia opiekunka mnie okłamywała mówiąc że wychodzi na spacer z małym a wcale tego nie robiła. I nie chodzi tu o to, że mały nie wyszedł na dwór tylko o to, że dlaczego kłamie? Jak mogę mieć zaufanie do takiej osoby która kręci i to z niewiadomych dla mnie powodów.
Kolejna była nieodpowiedzialna. Potrafiła się umówić na dany termin a potem po prostu nie przyjść bez powiadomienia mnie o tym, po czym na następny dzień przychodziła jakby nigdy nic, a jej wytłumaczeniem było, że wczoraj po prostu zapomniała przyjść. Takich sytuacji mogłabym wymienić jeszcze kilka, ale nie o to chodzi...
Chodzi o to, że te wszystkie wydarzenia skłoniły mnie własnie do tego, żeby zacząć rozważać takie pomysł, o którym pisałam wcześniej.
Nie chodzi mi o to, że czuję jakąś wyższość na opiekunką bo, płacę to wymagam i mam prawo do wszystkiego. Ja po prostu chyba mam pecha do tych opiekunek, bo to już nie pierwsza sytuacja kiedy coś jest nie tak. Po pierwsze nie mam czasu na ciągłe zmiany opiekunki a po drugie to też nie jest dobre dla mojego synka, który się do kogoś przyzwyczaja, po czym znowu po krótkim czasie przychodzi ktoś inny. Raz poprzednia opiekunka mnie okłamywała mówiąc że wychodzi na spacer z małym a wcale tego nie robiła. I nie chodzi tu o to, że mały nie wyszedł na dwór tylko o to, że dlaczego kłamie? Jak mogę mieć zaufanie do takiej osoby która kręci i to z niewiadomych dla mnie powodów.
Kolejna była nieodpowiedzialna. Potrafiła się umówić na dany termin a potem po prostu nie przyjść bez powiadomienia mnie o tym, po czym na następny dzień przychodziła jakby nigdy nic, a jej wytłumaczeniem było, że wczoraj po prostu zapomniała przyjść. Takich sytuacji mogłabym wymienić jeszcze kilka, ale nie o to chodzi...
Chodzi o to, że te wszystkie wydarzenia skłoniły mnie własnie do tego, żeby zacząć rozważać takie pomysł, o którym pisałam wcześniej.
Tygrysek1985
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Luty 2008
- Postów
- 5 153
maagnoliaa oj to faktycznie masz pecha, chociaz nanie nr 1 bym wpierw wypytala dlaczego klamala niz od razu ja zwalniac, moze bala sie Twojej rekacji? chcoiaz nic tak do konca nie usprawiedliwia klamstwa
O ludy! Jestem rękami i nogami po stronie dziewczyn, które uważają nianię za CZŁOWIEKA!
Sama mam nianię, sytuacja mnie zmusiła, Adrianną opiekowała się mama z bratem, ale i im się urlop należy i siłą rzeczy potrzebowałam opiekunki. Znalazłam na krótko, bo może być z nami do końca września. Brat idzie do szkoły, mama może zająć się Adą od 12, więc tak czy siak opiekunkę mieć będziemy
W życiu bym nie zatrudniła dziewczyny, gdzie jeszcze dobrze nie zaczęła pracy a ja bym myślała o kamerach, dyktafonach i innych cudach wiankach. Chore, nie mam zaufania, nie powierzam dziecka.
O opiekunce można się wiele dowiedzieć tylko trzeba chcieć. Można powiedzieć, że:
- chciałabyś popytać ludzi z jej ulicy, osiedla o nią
- jak się wcześniej opiekowała to poprzednich pracodawców (choć to czasem niekoniecznie dobry pomysł, bo ludzie są różni)
- mówisz, że może się Tobie/mężowi zdarzyć wpaść do domu
- że popytasz własnych sąsiadów jak tam ich spacerki wyglądają
- możesz się zwolnic chwilkę z pracy i poobserwować jak wygląda zabawa niani z dzieckiem na dworze, ale potem podejść i powiedzieć, że jesteś po prostu
- jeśli młoda dziewczyna/studentka to przecież są koleżanki/koledzy z uczelni
Mogłabym tak wymieniać sporo, ale ona musi o tym wiedzieć, nie można ryć w życiorysie człowieka bez jego wiedzy.
Zgadzam się powierzam to co mam najcenniejsze - własne dziecko - to powierzam dziecko z głową. Nie można mieć władzy nad innym człowiekiem.
Sama mam nianię, sytuacja mnie zmusiła, Adrianną opiekowała się mama z bratem, ale i im się urlop należy i siłą rzeczy potrzebowałam opiekunki. Znalazłam na krótko, bo może być z nami do końca września. Brat idzie do szkoły, mama może zająć się Adą od 12, więc tak czy siak opiekunkę mieć będziemy
W życiu bym nie zatrudniła dziewczyny, gdzie jeszcze dobrze nie zaczęła pracy a ja bym myślała o kamerach, dyktafonach i innych cudach wiankach. Chore, nie mam zaufania, nie powierzam dziecka.
O opiekunce można się wiele dowiedzieć tylko trzeba chcieć. Można powiedzieć, że:
- chciałabyś popytać ludzi z jej ulicy, osiedla o nią
- jak się wcześniej opiekowała to poprzednich pracodawców (choć to czasem niekoniecznie dobry pomysł, bo ludzie są różni)
- mówisz, że może się Tobie/mężowi zdarzyć wpaść do domu
- że popytasz własnych sąsiadów jak tam ich spacerki wyglądają
- możesz się zwolnic chwilkę z pracy i poobserwować jak wygląda zabawa niani z dzieckiem na dworze, ale potem podejść i powiedzieć, że jesteś po prostu
- jeśli młoda dziewczyna/studentka to przecież są koleżanki/koledzy z uczelni
Mogłabym tak wymieniać sporo, ale ona musi o tym wiedzieć, nie można ryć w życiorysie człowieka bez jego wiedzy.
Zgadzam się powierzam to co mam najcenniejsze - własne dziecko - to powierzam dziecko z głową. Nie można mieć władzy nad innym człowiekiem.
Dziewczyny...chyba trochę dramatyzujecie. Tak jakby owa niania nie brała pieniędzy za swoją pracę tylko charytatywnie opiekowała się dzieckiem.
Nie mówię, że bez wyraźnych przyczyn trzeba kontrolować...ale ja np. nie potrafię zaufać obcej osobie po dwóch rozmowach. Nie każdy jest taki ufny, bo różne ludzie mają doświadczenia życiowe. Jeśli ktoś kilka razy zraził się i dostał po tyłku to ciężko od niego wymagać, aby dawał kredyt zaufania...co nie oznacza,że jest złym człowiekiem i traktuje ludzi góry. Przebywam na urlopie wychowawczym i na placu zabawa spędzam czas z kilkoma dziewczynami pracującymi jako nianie...są takie, które chętnie bym zatrudniła, ale jest i taka, której za nic w świecie bym dziecka nie oddała, bo jej zachowanie wg. mnie nie jest odpowiednie. Jednak jakaś mama jej zaufała? Tylko, że np. taka mama nie musi widzieć tego co ja widzę na co dzień.
Nie mówię, że bez wyraźnych przyczyn trzeba kontrolować...ale ja np. nie potrafię zaufać obcej osobie po dwóch rozmowach. Nie każdy jest taki ufny, bo różne ludzie mają doświadczenia życiowe. Jeśli ktoś kilka razy zraził się i dostał po tyłku to ciężko od niego wymagać, aby dawał kredyt zaufania...co nie oznacza,że jest złym człowiekiem i traktuje ludzi góry. Przebywam na urlopie wychowawczym i na placu zabawa spędzam czas z kilkoma dziewczynami pracującymi jako nianie...są takie, które chętnie bym zatrudniła, ale jest i taka, której za nic w świecie bym dziecka nie oddała, bo jej zachowanie wg. mnie nie jest odpowiednie. Jednak jakaś mama jej zaufała? Tylko, że np. taka mama nie musi widzieć tego co ja widzę na co dzień.
reklama
Wątpię by ktoś tu oddał dziecko po dwóch spotkaniach. Jako, że ja osobiście nie mogłam obserwować niani, powierzyłam to mojemu bratu i mamie i tak przez 2 tygodnie się zapoznawali. Zdaję sobie sprawę, że dla pieniędzy człowiek potrafi być miły na pokaz, stąd ten wywiad środowiskowy, który ja polecam. Na miejscu tej mamy przy okazji zabawy na podwórku bym popytała. Pytanie czy inni udzieliliby jej szczerej odpowiedzi.
Podziel się: