Witam,
Bardzo prosze o rady.
Jestem mama 3 letniego chlopca ktory do pewnego momentu nie sprawial problemow wychowawczych. Od kilku miesiecy zmienil sie diametralnie i po prostu sobie nie radze.
Nie slucha w ogole. Jesli zachowa sie zle w domu potrafie sobie porazic z wymierzeniem konsekwencji ( dziala tylko izolacja na pare chwil doslownie 30 sekund) Ale kiedy jestesmy na zewnatrz to co mam robic?? 2 tyg temu pierwszy raz naprawde porzadnie przemowilam do niego , nie krzykiem czy wrzaskiem ale ostrym tonem. Podzialalo...oczywiscie na chwile. To chyba cholera przez to, ze zawsze sie mu wszystko wybaczalo...mowilo ze maly...ze nie rozumie i teraz wchodzi nam na glowe...
Jak to naprawic? Nie jest jakis naprawde niegrzeczny ale wiem, ze jesli bede dalej tak postepowac to za 2 lata bedzie nie ciekawie.
Nie chce sie ubierac ...musze za nim biegac po calym domu...
Nie chce jesc...jedynie gdy oglada bajke( tak wiem , sama go nauczylam)
Ucieka na ulicy...
Jest bardzo ale to bardzo energiczny...
Juz wiem, ze nie da rady slodkim glosikiem tylko do niego mowic...
POMOCY
I czy ta ruchliwosc kiedys minie???
Bardzo prosze o rady.
Jestem mama 3 letniego chlopca ktory do pewnego momentu nie sprawial problemow wychowawczych. Od kilku miesiecy zmienil sie diametralnie i po prostu sobie nie radze.
Nie slucha w ogole. Jesli zachowa sie zle w domu potrafie sobie porazic z wymierzeniem konsekwencji ( dziala tylko izolacja na pare chwil doslownie 30 sekund) Ale kiedy jestesmy na zewnatrz to co mam robic?? 2 tyg temu pierwszy raz naprawde porzadnie przemowilam do niego , nie krzykiem czy wrzaskiem ale ostrym tonem. Podzialalo...oczywiscie na chwile. To chyba cholera przez to, ze zawsze sie mu wszystko wybaczalo...mowilo ze maly...ze nie rozumie i teraz wchodzi nam na glowe...
Jak to naprawic? Nie jest jakis naprawde niegrzeczny ale wiem, ze jesli bede dalej tak postepowac to za 2 lata bedzie nie ciekawie.
Nie chce sie ubierac ...musze za nim biegac po calym domu...
Nie chce jesc...jedynie gdy oglada bajke( tak wiem , sama go nauczylam)
Ucieka na ulicy...
Jest bardzo ale to bardzo energiczny...
Juz wiem, ze nie da rady slodkim glosikiem tylko do niego mowic...
POMOCY
I czy ta ruchliwosc kiedys minie???