J@god@
IV-V 2005, X 2009
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2005
- Postów
- 36 056
To u mnie jest jak u Nai dużo pracuję na laptopie i ani ja ani mąż nie gramy w gry.
Więc komputer jest kojarzony jako coś dla dorosłych.
Według mnie ma jeszcze czas na ten nałóg.
Krystian zresztą jakoś nie ciągnie do tego, żebym mu coś pokazywała.
Czasami przejrzy ze mną zdjęcia.
Gorzej z telewizorem, jak chodził do przedszkola to oglądał dobranockę, pół godziny dziennie, w przedszkolu nie było TV, a w weekendy, rano obejrzał jeszcze inną bajkę i po za tym był spokój.
Za to jak zaczęły się wakacje to z kuzynostwem, normalnie pół dnia przed TV spędzać zaczął w niektóre dni, zdenerwowałam się bo chodził jak nałogowiec i żebrał jeszcze jedną i jeszcze jedną bajkę.
Jak wróciliśmy ze wsi powiedziałam, że TV się zepsuł i mam spokój.
Jesienią może TV się naprawi, zobaczymy, przyznam, że synek dużo ładniej bawi się zabawkami, chce też malować, rysować, słucha bajek z książek, na płytach audio i czytamy. Trzeci tydzień bez TV, ogólnie nie domaga się, wczoraj tylko raz spytał, kiedy będziemy sąsiadów oglądać, dziś nawet nie spytał o TV. Właściwie dziś był drugi dzień w ciągu tych trzech tygodni, że była brzydka pogoda więc siedzieliśmy więcej w domku.
Jakby był TV to dziś, kiedy ja przez 3,5 godziny myłam okna, na pewno K. by tyle oglądał telewizor, a tak i klockami się pobawił i samochodami, i malowanki wyciągnął. Nawet nie musiałam mu wymyślać zabaw.
Więc komputer jest kojarzony jako coś dla dorosłych.
Według mnie ma jeszcze czas na ten nałóg.
Krystian zresztą jakoś nie ciągnie do tego, żebym mu coś pokazywała.
Czasami przejrzy ze mną zdjęcia.
Gorzej z telewizorem, jak chodził do przedszkola to oglądał dobranockę, pół godziny dziennie, w przedszkolu nie było TV, a w weekendy, rano obejrzał jeszcze inną bajkę i po za tym był spokój.
Za to jak zaczęły się wakacje to z kuzynostwem, normalnie pół dnia przed TV spędzać zaczął w niektóre dni, zdenerwowałam się bo chodził jak nałogowiec i żebrał jeszcze jedną i jeszcze jedną bajkę.
Jak wróciliśmy ze wsi powiedziałam, że TV się zepsuł i mam spokój.
Jesienią może TV się naprawi, zobaczymy, przyznam, że synek dużo ładniej bawi się zabawkami, chce też malować, rysować, słucha bajek z książek, na płytach audio i czytamy. Trzeci tydzień bez TV, ogólnie nie domaga się, wczoraj tylko raz spytał, kiedy będziemy sąsiadów oglądać, dziś nawet nie spytał o TV. Właściwie dziś był drugi dzień w ciągu tych trzech tygodni, że była brzydka pogoda więc siedzieliśmy więcej w domku.
Jakby był TV to dziś, kiedy ja przez 3,5 godziny myłam okna, na pewno K. by tyle oglądał telewizor, a tak i klockami się pobawił i samochodami, i malowanki wyciągnął. Nawet nie musiałam mu wymyślać zabaw.
Ostatnia edycja: