reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

Żużak, a po co Witkowi włosy, będziesz mu spinki zapinac? :-)

Gosik, napisz jak było na balu, koniecznie!

Anetka, całkiem niedawno widziałam Madzię, a jakbym nie wiedziała, że to ona na tych fotkach z Waszej stronki, to pewnie bym nie uwieżyła. Taka konkretna z niej już babeczka, że ho ho :-D
 
reklama
Goście pojechali....skończyłam wycierać talerzyki i sztucce, bardzo melancholijne zajęcie.
menu; krokiety z borowikami i kapusta pekińska, podsmażana babka ziemniaczana, sałatka z selerem, druga owocowa, szuba, tort z kremem tiramisu, dwa rodzaje ciastek.
Jak to na rodzinnych imprezach- babcia po raz kolejny opowiadała, jak umierał pradziadek ( snieg, rok 1970, akcja z udziałem lekarza, krawca i ojca w piżamie). Dzieci wyjadały tort i bałaganiły, siostra kupiła mi naszyjnik ( zawsze dostaje od niej cos z bizuterii) od mamy bomboniera, od babci czajnik, od teściowej kolejny zabytkowy porcelanowy czajnik do kolekcji; w róże, przemycany w 1976 z Ukrainy.
jestem dziwnie zmęczona i troszke smutna.
Bo jutro do pracy, bo 35 lat zaczynam, bo nadal czuje sie jak mala dziewczynka, bo boje sie, że mi najbliżsi 35 urodzin nie doczekaja...
Pocieszcie mnie dziewczyny.
Nie depresja, skąd, tylko maly urodzinowy smuteczek.
 
Kalina a ja myslę, ze pocieszenie to skąd, niepotrzebne. melancholia może być. tak jak zima i ona potrzebna. W sercu motyli rój wcale nie 35cio letni sam wyrwie sie na swiat i w oczach zatrzepocze.
 
Kalina nie smuć się. Wszyscy w komplecie będą obchodzić Twoje kolejne urodziny. Nie można myśleć aż o takich smutkach bo one w straszny sposób życie zatruwają. Mi też jakoś ciężko pogodzić się z wiekiem jaki widnieje mi na metryczce - w duszy czuję się jeszcze nastolatką która chce tańczyć śpiewać cieszyć się życiem, chyba każdy człowiek tak ma więc nie czuj się samotna:)

Anetka bardzo się cieszę że u Was lepiej:)

U nas duuuuuuża poprawa stanu zdrowia Izay. Dzisiaj już nie było gorączki wogóle. Juuuuuupi.
Natomiast naprawde brak mi cierpliwości do mojej mamy. Kocham ją bardzo mocno lecz jej podejście do życia - tfu nawet nie do życia tylko do rzeczy materialnych mnie osłabia. Opisywałam Wam jak kiedyś dzieci pozwalały im kryształy. Dzisiaj pomimo iż nic złego dzieciaki nierobiły to ciągle słyszałam z jej ust nie rusz tego nie rusz tamtego Iza uspokuj się Iza odejdz. Moja cierpliwość się skończyła w momencie kiedy babcia kazała wyłączyć Izie komputer (tata kiedyś prowadził księgowość i po tej działalności pozostał mu stary komputer wart góra 500 zł łącznie z monitorem). Cholibka sama usiadła i zaczęła oglądac skoki w przerwie mecz piłki ręcznej i chciała żeby Iza bawiła się grzechotkami Patryka. Cokolwiek ja przywożę z zabawek jest złe bo Patryk jak rzuca to niszczy jej podłogę pilka dmuchana jest zła bo może rzucic w żyrandol lub w kryształy (stojące dzięki Bogu już wyżej). Miarka sie przelała powiedziałam jej że musi ustalić w swoim życiu priorytety mieszkanie w idealnym stanie lub wnuki. Już zaczynam zauważać że Iza niezbyt chętnie podchodzi do pomysłu obiadu u dziadków a co będzie w przyszłości????? Powiedziałam że jak woli to oni mogą do mnie na obiady przychodzić wtedy nie będzie problemu z gotowaniem i porządkami w domu oraz nikt nie będzie się martwił jak coś się zniszczy. Ale ten wariant tez jej do gustu nieprzypadł. Już sama nie wiem mam 2 starsze siostry które mieszkają daleko i rodziców widują góra 2 razy do roku. Może moja mama preferuje takie wnuki? Już naprawdę nie wiem co robić. Mogłabym się wypiąć i niejechać do nich ale dziadek bardzo kocha je i pomimo iż niepozwala sobie na głowę wchodzić to poświęca im czas bawi się z nimi no mama czasami wydaje się być bez serca.

Pozdrawiam
 
kalinko wysyłam Ci bukiety na poprawienie humoru. Wszystkiego co najle0psze kochana Koleżaneczko, ściskamy mocniutko - Mania i chłopaki
Ten wiosenny, tulipankowy:
imagesvz0.jpg

A ten taki kalinkowy:
images1wd6.jpg

:-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)
 
Agak, co do mamy t masz rację, nie powinna w ten sposób traktować swoich wnuczat, tym bardziej jak piszesz, że pozostałe ma tylko "od siwęta". Widać nie wszystkie babci są szczęśliwe, jak obdarzone zostają wnukami:wściekła/y: :baffled:
 
No i proszę, zaraziłyście mnie melancholią chyba:cool2: Na balu tak sobie się bawiłam, ale nie żałuję, że poszłam.
Mania napisałaś "chłopaki"? Skąd wiesz:confused: :-D
Kalina, chyba nie umiem dziś Cie pocieszyć. Ewentualnie moglabym posiedzieć razem z Tobą w ciszy i pogapić się na roztapiający, rozbabrany śnieg, na wszystkie odcienie szarości...A dywagacje na temat kto dożyje Twoich przyszłorocznych urodzin zostaw Panu Bogu. Każdy z nas może ich nie dożyć. :happy: Ciesz się tym czym możesz dzisiaj, a nie martw tym co może będzie jutro. Dzisiaj masz wszystkich bliskich blisko:happy:
Agak, cieszę sie, że z Izulką lepiej. Może twoja mama nie dojrzała jeszcze do wnuków?:happy:
 
dzis przychodzi pierwszy dzien opiekunka do dzieciaków. Starszego do szkoły zawiezie, zrobi mi zakupy, posiedzi potem z destrojerem a ja zajmę sie domem i zamowieniami (wczoraj tak mi sie posypały, że chyba spac nie będe......

aha...
kaffka i gazeta z czeskim humorem i koniecznie dobrymi wiadomościami...takimi puchatkowo-zużaczkowymi
coffie2.jpg
 
Kochana Ewo!
zawsze mam problem z ubranie w słowa tego co chciała bym życzyć...
niech otacza cie piekno w kazdym przejawie, piekne rzeczy, mysli, dusze....
a w chmurne dni niech zawsze ktoś rozpali w kominku radosci.

birthday2.jpg
 
reklama
Hej Wam,

no i weekenda nie ma kolejnego... Kalinko wszystkiego dobrego w naste urodziny! Oby Twój dobry humor nigdy Cię nie opuszczał!

My też mieliśmy w niedzielkę mały spęd rodzinny - urodziny babci, więc dziś spałam do 11, żeby jakos to odreagować. Czy nam też będzie dane dożyć 85 lat w zdrowiu i z humorkiem? Życzę tego nam wszystkim z całego serca!

A oto zapomniany przez weekend przepis na pychotkowy makaronik:

Szpinakowe fettucine z sosem pieczarkowym

500 gr fettucine (makaron długie wstążki, może być też tagiatele)
350 gr małych pieczarek
3 zielone cebulki – tzn. ze szczypiorkiem
8 plastrów wędzonej surowej szynki (np. krotoszynki w polskiej wersji)
40 gr masła
1 ¼ szklanki śmietany 22%
4 łyżki natki pietruszki

Pieczarki pokroić w cienkie plastry, cebulki drobno posiakać, szynkę w cienkie plastry a potem w paseczki.
Rozgrzać masło, smażyć najpierw ok. 3 min cebulkę i szynkę, potem zmniejszyć ogień i dodać pieczarki przykryć i dusić ok. 5 min. Dodać śmietanę i połowe naszej pietruszki oraz przyprawy: sól, pieprz nat. Dusić ok. 2-3 min. Gdy sos wyda nam się zbyt płynny można podsypać odrobiną mąki. Dodać ugotowany al dente makaron i wymieszać. Podawać posypane pietruszką.

Jeszcze się nie znalazł taki, komu by to nie samakowało...

To tak, na dobry początek tygodnia ;-)

 
Do góry