reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

kłykciny kończyste co to jest?

Dołączył(a)
9 Marzec 2008
Postów
7
Miasto
Piła
Witam
Jestem w 34 tygodniu ciąży lekarz wykrył u mnie kłykciny kończyste. Jeden lekarz poradził mi to usunąć natomiast drugi zostawić i po porodzie zobaczyć co się będzie z tym działo. Czy ktoś wie może jaki to ma wpływ na dziecko teraz i przy porodzie? czy lepiej to usunąć teraz czy dopiero po połogu? Bedę wdzięczna za wszystkie informacje na ten temat.
 
reklama
Witam, kiedys czytalam o tej przypadłości. Są to drobne zniekształcenia tkanki w okolicy byłej błony dziewiczej, wyjścia d pochwy wyglądające jak postrzępione ciasto na tarce o grubych otworach.Ową przypadłość wywołuje wirus i zmienia tkanki, ktore są zakażone t taką postać przybierają. Zakażenie płodu moze nastąpic tylko podczas porodu. Więc takie rożne rozwiązania lekarza.
Wika
 
J.w. wywołuje je wirus. Musza ci wykonac cesarskie ciecie. Rozprzestrzeniaja sie bardzo szybko. Leczenie niestety czasem moze potrwac. Zarazasz sie zwykle od partnera, wiec leczenie musi objac rowniez jego.
 
Kłykciny kończyste – informacje dla pacjentekArtykuł omawia coraz częściej spotykaną chorobę przenoszoną drogą płciową – kłykciny kończyste. Zawiera podstawowe informacje o drodze szerzenia się zakażenia, objawów oraz możliwości leczenia choroby.


Kłykciny kończyste (Condylomata accuminata) to coraz częściej spotykana zarówno u kobiet jak i u mężczyzn choroba wirusowa objawiająca się zmianami zlokalizowanymi na narządach płciowych. Choroba ta uznawana jest za chorobę weneryczną, ponieważ najczęściej przenoszona jest drogą płciową. Do zakażenia wirusem dochodzi bowiem przede wszystkim poprzez stosunki płciowe z osobą zakażoną. Dotyka ona zatem w większości osoby prowadzące aktywne życie seksualne. Częstość występowania kłykcin kończystych jest jednakowa dla obydwu płci. Nieseksualna droga zakażenia nie została jeszcze do końca poznana i udowodniona. Jednakże w związku z tym, iż wrotami zakażenia może być maceracja lub nawet niewielkie uszkodzenie naskórka, istnieje możliwość wtargnięcia wirusa tą drogą w sytuacjach prowadzących do zetknięcia uszkodzeń z wirusem np. poprzez źle wysterylizowane narzędzia w gabinetach ginekologicznych.
Za wystąpienie kłykcin odpowiedzialne są wirusy brodawczaka ludzkiego (HPV - Human papilloma virus). Obecnie znanych jest około 70 typów tego wirusa. Niektóre z nich powodują powstawanie brodawek podeszwowych lub zwykłych, natomiast część z nich odpowiedzialna jest za powstanie w okolicy narządów płciowych tzw. kłykcin kończystych (brodawek narządów płciowych). Wywołują je wirusy HPV - 6 i HPV – 11. Okres inkubacji wirusa, czyli czas od momentu wtargnięcia do pojawienia się zmian chorobowych, może wynosić od kilku tygodni do kilku miesięcy lub nawet lat. Pierwotne zakażenie wirusem nie zawsze prowadzi do pojawienia się objawów choroby czyli powstania widocznych kłykcin. Wirus może być obecny w głębokich warstwach nabłonka znajdując się w tzw. stadium utajonym. Wówczas chory nie wie o istnieniu wirusa i nieświadomie staje się źródłem zakażenia dla innych. Pod wpływem różnego rodzaju czynników może dojść do uaktywnienia się wirusa i pojawienia się kłykcin.
Kłykciny to brodawki pojawiające się w miejscach intymnych. U kobiet najczęściej występują one ponad tylnym spoidłem warg sromowych większych, na wargach sromowych, w przedsionku pochwy, przechodząc na odbyt, uda i pośladki. Mogą pojawić się również na łechtaczce, cewce moczowej, w pochwie jak również na szyjce macicy. U mężczyzn zmiany występują najczęściej w obrębie worka napletkowego i na żołędzi członka, jak również mogą pojawić się w ujściu cewki moczowej oraz w okolicy odbytu. W początkowej fazie choroby pojawiają się tylko maleńkie różowe wykwity, które przeważnie nie powodują żadnych dolegliwości. Bardzo często zdarza się, że zostają one niezauważone, szczególnie w przypadku, gdy brodawki pojawią się w pochwie lub na szyjce macicy. Takie zmiany może zauważyć wyłącznie lekarz podczas rutynowego badania ginekologicznego. Wraz z rozwojem choroby brodawki narządów płciowych rosną, zlewają się i przybierają kształt kalafiorowatych tworów o zabarwieniu białawym. Najczęściej nie są one bolesne. Kłykcinom najczęściej towarzyszą objawy stanów zapalnych tj. świąd, uczucie pieczenia, upławy, nieprzyjemny zapach wydzieliny pochwowej, krwawienia kontaktowe, plamienia i inne. W bardziej zaniedbanych przypadkach dochodzi do powstania tzw. kłykcin olbrzymich (condylomata gigantea). Nawet najmniejszy ich dotyk powoduje krwawienie i ból.
Wrotami zakażenia dla wirusa najczęściej są mikro i makrouszkodzenia nabłonka szyjki macicy lub krocza, do których często dochodzi podczas stosunków płciowych. Powstawaniu kłykcin sprzyjają nieleczone stany zapalne narządu moczowo-płciowego, mogące powodować mikrouszkodzenia delikatnego nabłonka tych narządów. Ryzyko zakażenia jest większe u osób o słabej odporności organizmu, szczególnie w przebiegu różnych ciężkich chorób czy też w czasie ciąży. Za czynniki zwiększające ryzyko infekcji wirusem uznaje się także zaniedbania higieniczne, częstą zmianę partnerów seksualnych, palenie papierosów, przyjmowanie środków antykoncepcyjnych, niektóre choroby znacznie obniżające odporność i inne.

Ciąża to okres wielu zmian zachodzących w organizmie kobiety, które w bardzo istotny sposób zwiększają ryzyko wystąpienia zakażenia HPV jak również wtórnej aktywacji wirusa. Zmiany w gospodarce hormonalnej, jak również znaczny spadek sprawności antywirusowej obserwowany w czasie ciąży sprzyja zakażeniu i powstaniu kłykcin. Na skutek oddziaływania hormonów dochodzi do lepszego ukrwienia wszystkich narządów, w tym narządów płciowych, co sprzyja szybkiemu wzrostowi brodawek. W sporadycznych przypadkach może dojść do powstania ogromnych zmian zasłaniających i uniemożliwiających wejście do pochwy, a tym samym przeprowadzenie badania wewnętrznego. Stwierdzenie kłykcin kończystych u ciężarnej najczęściej jest wskazaniem do ukończenia ciąży poprzez cięcie cesarskie, ze względu na możliwość przeniesienia zakażenia z matki na dziecko podczas porodu drogami natury w szczególności, gdy zachodzi konieczność nacięcia krocza. Zakażenie u dziecka najczęściej objawia się zmianami laryngologicznymi (brodawczakowatość krtani) pojawiającymi się w okresie pierwszych 6 miesiącach życia. W czasie ciąży brodawki mogą rosnąć bardzo szybko natomiast po porodzie może dojść do samoistnego cofnięcia się zmian. HPV-11 jest typem wirusa, który u kobiet ciężarnych najczęściej ulega aktywacji. Zakażenia pierwotne lub wtórne wirusem mogą być przyczyną poronienia. W czasie ciąży możliwość leczenia kłykcin kończystych jest bardzo ograniczona ze względu na teratogenne działanie na płód większości leków stosowanych podczas kuracji jak również zagrożeń wynikających z konieczności zastosowania znieczulenia podczas zabiegów polegających na mechanicznym usunięciu brodawek. Najczęściej leczenie podejmuje się po zakończeniu okresu połogu. Jednakże jeśli istnieje konieczność wyeliminowania objawów znacznie nasilonej choroby jak ból czy krwawienie, w znacznym stopniu pogarszających stan ogólny ciężarnej, rozpoczęcie leczenia jest niezbędne i powinno zostać podjęte bez względu na czas trwania ciąży z zachowaniem odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa dla matki i płodu. Najczęściej unika się stosowania znieczulenia ogólnego oraz stosowania środków farmakologicznych zawierających podofilinę stosowaną do miejscowego usuwania zmian. Alternatywą leczenia jest usuwanie zmian przy pomocy laseroterapii czy krioterapii wykonywanych w znieczuleniu miejscowym oraz stosowanie maści z kwasami chlorooctowymi.
Wybór metody usuwania kłykcin uzależniony jest od wielkości zmian, jak również od ich umiejscowienia. W przypadku, gdy występują pojedyncze brodawki o niewielkich rozmiarach podejmuje się próbę leczenia farmakologicznego polegającego na doustnym przyjmowaniu leków p/wirusowych oraz stosowaniu bezpośrednio na zmiany specjalnych maści. Niektóre z nich zawierają substancje aktywujące odpowiedź immunologiczną oraz środki cytostatyczne. Maści te mogą powodować oparzenia i inne objawy uboczne, w związku z czym stosowanie ich musi odbywać się pod ścisłą kontrolą lekarską. Większe zmiany, oraz gdy występują one w dużej ilości, można usunąć za pomocą kriochirurgii, elektrokoagulacji czy też przez wypalenie zmian za pomocą promieni lasera. Po takich zabiegach mogą pojawić się takie objawy jak cuchnące, obfite upławy będące wynikiem destrukcji tkanek. Jeżeli zmiany są bardzo duże, wówczas konieczne jest zastosowanie bardziej drastycznych środków. W przypadku kłykcin ogromnych, konieczne jest ich chirurgiczne, głębokie wycięcie wraz z pobraniem wycinka do weryfikacji histopatologicznej. Zabiegi te wykonywane są w znieczuleniu ogólnym w gabinetach zabiegowych lub na salach operacyjnych. Niezmiernie ważną rzeczą podczas leczenia jest, aby kobiety leczyły się równocześnie ze swoim partnerem seksualnym. W innym przypadku leczenie jest bezcelowe ponieważ będzie dochodziło do wtórnych zakażeń.
Kłykciny należy bezwzględnie leczyć. Nieleczone mogą prowadzić do bardzo poważnych powikłań i dlatego nie należy ich bagatelizować. W przypadku nieleczonych kłykcin może dojść do dysplazji nabłonka w ich obrębie co może przyczynić się do powstania raka płaskonabłonkowego. Kłykciny wykazują tendencję do nawrotów i wirus znajdujący się w organizmie w stanie uśpienia, przy spadku odporności lub pod wpływem innych czynników, może ulec uaktywnieniu i doprowadzić do wznowy choroby. Pomimo wielu prób, jak do tej pory nie udało się wynaleźć szczepionki przeciwko HPV. Nadal najlepszym środkiem zapobiegawczym zakażeniu pozostaje ograniczenie liczby partnerów seksualnych jak również stosowanie prezerwatywy podczas stosunków płciowych.
 
witam, też maiłam to w 3 trymestrze ciąży z córka a teraz mój 3 letni synek to ma i nie wiem jak on mógł się tym zarazić. u mnie zniknęły te zmiany jakieś 2 miesiące po porodzie ale nie wiem jak będzie z synkiem. miałam robione badania na obecność wirusa ale były ujemne. prosze o pomoc. nie wiem nawet do jakiego lekarza mam zabrać dziecko...
 
Pati, ja bym chyba sie nie zdecydowała na usuniecie tej przypadłosci w ciazy poniewaz znieczulenie nie jest wskazane dla Dzidzi. Kłykciny wymagaja cięcia cesarskiego, ale to nie takie złe rozwiazanie.
Zaniepokojona, z synkiem musialabys pojsc do dermatologa.
 
U mnie wykryto kłykciny kończyste. Pojawiły się w 32tc. Akurat w tym czasie leżałam na patologii ciąży. Na początku lekarz stwierdził że nie obędzie się bez cc. W szpitalu wypalali mi to lekiem o nazwie 'condyline'. Przez 5 dni 2x dziennie. Jak wyszłam ze szpitala to przy każdej wizycie lekarka aplikowała mi ten płyn. I tak aż do porodu (39tydzień) na ostatniej wizycie przed porodem powiedziała że zostały mi tylko 2 i że obędzie się bez cesarki. Tyle że na porodówce mam przypomnieć położnej o tych kłykcinach żeby zdezynfekowała mi krocze. Tak więc urodziłam siłami natury. Synkowi nic nie jest i dodam że mój mąż nie cierpi na tą przypadłość.
Po porodzie jak przyszła położna to wyczytała z karty ciąży o tych kłykcinach i powiedziała że będę musiała wyleczyć je do końca a lek który stosowałam w szpitalu jest za słaby. Ale powiedziała że to dopiero po połogu. Tak więc wizytę u ginekologa mam 18 kwietnia więc dowiem się co dalej z tym robić.
 
reklama
Jak widać nie zawsze robią cc. Czytałam że to jest wskazanie do cesarki. Na szczęście w moim przypadku obyło się bez.

MarciaBe prosze napisz czy duże miałas te kk ??

Jestem teraz w 30 tc . Przed zajsciem w ciaze dowiedziałam sie o tej dolegliwości podczas cytologii :zawstydzona/y:miałam zrobioione badania na wirusa i mam okreslony hpv typ 66 , miałam biopsje , wycinki i robiony porzadek w srodku :).

Zaszłam w ciąze . Moja ginekolog zrobila mi cytologie i wyszła bez zarzutow, wszystko super . W 6 miesiacu zaczely sie pojawiac , wyczytałam ze w ciązy moge sie ujawniac , wczesniej ich nie miałam nic zero ::-( ale wyszły .

Udalam się do mojej ginki która prowadzi mi ciąze i ona mówi ze to nie sa KK a ja ewidentnie wiem ze to to . Mnie oczywiscie nadal nurtuje to wszystko bo boje się ze zaraże coreczke a nie chce i udaje sie do innego gina na potwierdzenie czy to kk i czy on by zalecał cc .

Mam niewielkie zmiany doslowie z 7 kropeczek takich z 2 mm .
jesli miałabym zarazić mala , chce cc , ale nie wiem jak przemówic mojej gince do rozumu :zawstydzona/y:.

dziekuje Ci Marcia za odpowiedz ;-)
 
Do góry