Czy macie jakieś sprawdzone sposoby na klaczki na czarnych ubraniach? Nie mówię o sierści zwierząt, tylko tych malutkich, białych klaczkach, które oblepiają czarne rzeczy najczęściej w praniu. Mam z tym duży problem po praniu, strasznie mnie to irytuje, że muszę wszystko czyścić rolką po wysuszeniu. Słyszałam, że suszarka bębnowa sobie z tym radzi, ale specjalnie nie będę jej kupować... Znalazłam też kule do prania, ale wydaje mi się, że tych kłaczków raczej nie będą zbierać. Macie jakieś inne metody jak sobie z tym radzić?
Dodam, że z czarnymi rzeczami nie piorę nic innego koloru ani takiego, co mogłoby kłaczyć, a problem ciągle jest
Dodam, że z czarnymi rzeczami nie piorę nic innego koloru ani takiego, co mogłoby kłaczyć, a problem ciągle jest
