Mam bardzo nieregularne cykle, dlugo karmilam a ginekolog mowi by narazie dac organizmowi sprobowac samemu sie wyregulowac. Nie wiem wiec kiedy mam owu ani nawet termin miesiaczki bo wypadaja naprawde roznie. Wczoraj wieczorem mialam lekkie plamienie, doslownie slad na papierze. Jako ze juz mam dosc dlugi cykl przemklo mi przez mysl ze moze jednak to imlantacja? Poszlam rano na bete ale wyszla negatywna Glowie sie teraz czy to oznacza na bank ze sie nie udalo czy moze jest jeszcze nadzieja? Jezeli bylaby to jednak implantacja to beta powinna odrazu z krwi wyjsc?
reklama
Ewii
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Kwiecień 2017
- Postów
- 1 428
O ile dobrze pamiętam to w momencie implantacji zaczyna się wydzielać i podwaja co 48 h więc jeżeli zrobisz na drugi dzień po domniemanej implantacji poziom hormonu może być po prostu zbyt niski.
Dla pewności możesz powtórzyć po 2 lub 4 dniach i zobaczyć czy coś się ruszyło
A może było to plamienie okołoowulacyjne albo okres się zaczyna?
Dla pewności możesz powtórzyć po 2 lub 4 dniach i zobaczyć czy coś się ruszyło
A może było to plamienie okołoowulacyjne albo okres się zaczyna?
Plamienie okoloowulacyjne wykluczam w 99% gdyz wtedy mialam bym niesamowicie dlugi cykl. Moze to byc i okres jednak jak narazie oprocz tej wczorajszej plamki cisza i mam nadzieje ze tak zostanie . Powtorze bete za 4 dni jezeli dalej okresu nie bedzie. Mam iskierke nadzieji ze moze jednak skoro w ciagu 48 godzin wzrasta.
Podziel się: