Witam wszystkich!
Jak w temacie. Czy któraś z was moze sie podzielić swoja historia? Obecnie karmie nadal (nocne i poranne karmienie) corke, która ma obecnie 2 lata 3 miesiące. Niedawno dowiedziałam się ze jestem w drugiej ciazy. To sam początek. Ciaza jest na lekach, tak samo jak z corka, wiec zastanawiam się na ile karmienie moze przyczynić się do jakis komplikacji na początku ciąży. Przed pierwszą ciaza dwa poronienia, potem ciaza donoszona, teraz jestem po dwóch biochemicznych pod rząd i w bardzo wczesnej ciazy.
Czy któraś z was maja obciazaony wywiad ginekologiczny jednak zrezygnowała z kp lub wręcz przeciwnie nie było to problemem? Jakie są wasze doświadczenia w tym temacie ?
Będę wdzięczna za wszystkie odpowiedzi. Z góry dziękuję za podzielenie się swoimi historiami.