Søde85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Maj 2019
- Postów
- 1 931
Cześć wszystkim,
Zapytam na ogólnym , bo większa możliwość że ktoś był w podobnej sytuacji i mi coś podpowie.
Mój synek ma 4 tyg, od początku karmię tylko piersią, Ok 1tyg po porodzie zaczęły się problemy, bo dostałam zapalenia w lewej piersi - udało się bez antybiotyku i lekarza, wyleczylam okladami itp . Niestety od tego czasu zaczęły się problemy z karmieniem- rany na sutkach miałam od początku więc już nie chodzi o ból przy przystawianiu czy nawet karmieniu, ale pomiędzy karmieniami bolą mnie całe piersi, szczególnie lewa. Lewa boli mnie też w tym miejscu gdzie miałam zastój, i odczuwam tam niewielką grude, bolesna w dotyku. Czy mizliwe ze jednak zapalenia nie wyleczylam mimo że zaczerwienie i gorączka przeszły? Nie wiem już do kogo się zwrócić, byłam u doradcy laktacyjnego, u swojego lekarza który nie stwierdził grzybicy, i nie mógł mi pomóc.... Dodam że dwa lata temu przez wahania hormomalne po poronieniu mialam cyste w prawej piersi - lekarz nie widzi związku i potrzeby tego sprawdzać... Nie daję rady funkcjonować bez tabletek przeciwbólowych. Niektórzy mi mówią że to normalny stan? Że oksytocyna tak dziala, i boli jak napływa mleko, i że przejdzie po połogu. Mi się już zbiera czasem na wymioty z bólu.
Może ktoś był w podobnej sytuacji i mógłby coś doradzić, do kogo się zwrócić? Czy to jednak normalne, mam nadwrazliwe cyce i muszę to przetrzymać? Będę wdzięczna za każdą radę, bo jestem na skraju załamania, bardzo chce karmić piersią, a tu taka sytuacja i znikąd pomocy
Zapytam na ogólnym , bo większa możliwość że ktoś był w podobnej sytuacji i mi coś podpowie.
Mój synek ma 4 tyg, od początku karmię tylko piersią, Ok 1tyg po porodzie zaczęły się problemy, bo dostałam zapalenia w lewej piersi - udało się bez antybiotyku i lekarza, wyleczylam okladami itp . Niestety od tego czasu zaczęły się problemy z karmieniem- rany na sutkach miałam od początku więc już nie chodzi o ból przy przystawianiu czy nawet karmieniu, ale pomiędzy karmieniami bolą mnie całe piersi, szczególnie lewa. Lewa boli mnie też w tym miejscu gdzie miałam zastój, i odczuwam tam niewielką grude, bolesna w dotyku. Czy mizliwe ze jednak zapalenia nie wyleczylam mimo że zaczerwienie i gorączka przeszły? Nie wiem już do kogo się zwrócić, byłam u doradcy laktacyjnego, u swojego lekarza który nie stwierdził grzybicy, i nie mógł mi pomóc.... Dodam że dwa lata temu przez wahania hormomalne po poronieniu mialam cyste w prawej piersi - lekarz nie widzi związku i potrzeby tego sprawdzać... Nie daję rady funkcjonować bez tabletek przeciwbólowych. Niektórzy mi mówią że to normalny stan? Że oksytocyna tak dziala, i boli jak napływa mleko, i że przejdzie po połogu. Mi się już zbiera czasem na wymioty z bólu.
Może ktoś był w podobnej sytuacji i mógłby coś doradzić, do kogo się zwrócić? Czy to jednak normalne, mam nadwrazliwe cyce i muszę to przetrzymać? Będę wdzięczna za każdą radę, bo jestem na skraju załamania, bardzo chce karmić piersią, a tu taka sytuacja i znikąd pomocy