Cześć dziewczyny.
Mam 19 miesięczne dziecko, które nadal karmię. Syn jest cycoholikiem, je w dzień i w nocy (śpi z nami). Bardzo chciałabym zajść w drugą ciążę, ale tracę nadzieję bo: Okresu nadal brak.
29.10 byłam u ginekologa i stwierdził, że bez odstawienia owulacja u mnie nie wróci, a moja macica na usg była na maksa obkurczona.
18-19.12 zauważyłam u siebie dużo śluzu płodnego, lekko kłuło mnie w podbrzuszu.
25.12 czyli 6 dni później pojawił się u mnie wodnisty różowy śluz i pojedyncze niteczki krwi. Trwało to sobie z pół dnia.
Czy to możliwe, że miałam pierwsza owulację i plamienie implantacyjne?
Czy któraś z Was tak miała ? Już zaczynam świrować i się nakręcać.
Mam 19 miesięczne dziecko, które nadal karmię. Syn jest cycoholikiem, je w dzień i w nocy (śpi z nami). Bardzo chciałabym zajść w drugą ciążę, ale tracę nadzieję bo: Okresu nadal brak.
29.10 byłam u ginekologa i stwierdził, że bez odstawienia owulacja u mnie nie wróci, a moja macica na usg była na maksa obkurczona.
18-19.12 zauważyłam u siebie dużo śluzu płodnego, lekko kłuło mnie w podbrzuszu.
25.12 czyli 6 dni później pojawił się u mnie wodnisty różowy śluz i pojedyncze niteczki krwi. Trwało to sobie z pół dnia.
Czy to możliwe, że miałam pierwsza owulację i plamienie implantacyjne?
Czy któraś z Was tak miała ? Już zaczynam świrować i się nakręcać.