reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie naszych bąbelków

No ja sie na nic jeszcze nie nastawiam, ale wolalabym karmic piersia ze wzgledu na moja wygode :-) Zobaczymy jak to wyjdzie, nie wiem jak dlugo bo od pazdziernika ide do roboty wiec nie wiem czy bedzie mi sie chcialo walczyc z laktatorem i zamrazac i cudowac, wiec bardzo mozliwe ze od 4-5 miesiaca przejde na sztuczne.
 
reklama
Ja mam - póki co postanowienie - że będę karmić przez miesiąc dam małej wszystkie immunoglobuliny i przeciwciała, potem wprowadzam sztuczną mieszankę.
I nie zamierzam się czuć z tego powodu wyrodną matką.
 
Dziewczyny,co Wy z ta jakoscia pokarmu...Kazda mama moze wykarmic swojego babla,no chyba,ze ma niedorozwoj gruczołu piersiowego.Jesli ktos nie chce karmic naturalnie to jego wybor.Jesli jednak chce,to niech to robi i nie mysli,ze ma chude mleko,ze dziecko glodne,bo placze...Maluch moze miec tysiac powodow do placzu,akurat niekoniecznie dlatego,ze jest głodny.
Ja karmie juz prawie 3 miesiace,mleka modyfikowanego nawet nie kupowalam,zeby mi nie przychodziły "głupoty" do głowy.Butelke mam tylko dlatego,ze była w zestawie z lakatatorem;-).
Pozdrowienia od lutowki 07:tak:.
 
Hmm, Tycia, tu się z Tobą nie zgodzę. Od początku byłam nastawiona na karmienie piersią i robiłam co mogłam aby poprawić jakość pokarmu. Po odciągnięciu laktatorem moje mleko nie było białe, tylko lekko szarawe - wyglądało jakby wpuścić do wody parę kropel mleka. Weronika nigdy nie miała kolki, rzadko płakała, a w pewnym momencie - pod koniec pierwszego miesiąca nie wiedziałam co się z nią dzieje, bo jadła dużo i ciągle był ryk. W desperacji i z totalnym poczuciem winy (na próbę w dodatku) podałam jej butelkę na noc. I co? Dziecko się najadło i syte i uśmiechnięte zasnęło. Nigdy nie stosowałam wymówki że nie karmię bo mam za chude mleko. Świadczy o tym fakt, że moją Weronikę odstawiłam od cyca jak miała rok i 3 miesiące, ponieważ zaczęła mnie gryźć i po prostu już nie dałam rady.
Wydaje mi się, że niedorozwój gruczołu piersiowego to nie jest jedyny powód dla którego mleko może być złej jakości. Powody myślę mogą być różne. A te z nas, które nie chcą karmić lub chcą karmić krótko mówią o tym otwarcie i nie stosują żadnych wymówek.
 
Tycia, ja też nie zgadzam się z Twoją teorią.
Ja karmiłam moją Adę tylko 3,5 m-ca ponieważ, mimo tego, że walczyłam o ten pokarm jak lwica, to jego było po prostu za mało i był mało-wartościowy a ona płakała, bo była nienajedzona. Za radą lekarki-pediatry dałam jej mleko z butli i dziecko najadło się i w końcu było szczęśliwe. A potem nie chciała już cyca, bo po co się męczyć, skoro z butelki tak łatwo leci ;-). Ja w końcu się z tym pogodziłam, bo po prostu nie miałam innego wyjścia. Do dzis nie narzekamy na brak odporności - mimo, że mała chodzi do przedszkola bardzo rzadko choruje (tfu,tfu, odpukać).
Poza tym, staram się rozumieć mamy, które wcale nie chcą karmić piersią i nie potępiam ich. Widocznie maja swoje powody ku temu.
Ja chcę karmić piersią conajmniej 5 m-cy, jeśli oczywuiście się uda, jeśli nie, na pewno nie będę wpadała w czarną rozpacz, bo wiem, że nie da się walczyć z wiatrakami.;-):-D
 
Ja chce pierwszy miesiac karmic tylko piersia a potem od czasu do czasu butla. Zwyczajnie chcialabym moc czasem nakarmic tak Michalinke, jak np. uda mi sie wyrwac na jakas imprezke;-) Bo szczerze mowiac kiedys bardzo imprezowa bylam i teskno mi za odrobina szalenstwa. A oczywiste jest, ze nie bede na kacu karmic piersia.
Ogolnie to chcialabym trzymac mala na piersi do pol roku, z malymi czasem wyjatkami;-)
 
Z tych samych powodów fantazjo ja zamierzam od początku magazynować odciągnięty pokarm, żeby móc czaem zapalic czy drineczka wychylic, upijac się nie zamierzam do końca karmienia bo cholera wie ile ten alkohol w organiźnie zostaje. Ale tak baccardi z colą, czy balantynke, albo campari hmmmm przed snem
 
Oj ale mi się smacznie zrobiło...
W tym temacie tylko jedno mnie zastanawia - oczywiście, alkohol przedostaje się do mleka. No więc wtedy dziecka nie wolno karmić - ale co zrobić z tym pokarmem? Przecież nie zniknie :eek: Odciągać i wywalić? Żeby cycków nie rozerwało...
Może to brzmi śmiesznie ale autentycznie mnie zastanawia - i nie tylko w zw. z alkoholem, ale też np. uczulającym jedzeniem.
Jakieś pomysły?
 
reklama
ja juz duzo wczesniej na innym watku pisalam ze mialam problemy z karmieniem do tego Cyrylka duzo ulewala wiec karmilam 2 miesiace w sumie ale juz po 2-3 tyg zaczelam dokarmiac zageszczanym mlekiem. najcenniejszym pokarmem jest siara i ja warto dac maluchowi, pozniej mleko tez jest wartosciowe z przeciwcialami ale.... tylko do czasu jak karmimy piersia maluch ma obrone przed zarazkami. w momencie gdy przestajemy (czy po tygodniu czy po roku) juz tej ochrony nie ma. to nie jest tak ze jak najdluzej karmimy tym dziecko w przyszlosci nie bedzie chorowac nie nie niestety. ja sie nie nastawiam, zobacze co bedzie tym razem, czy sie uda czy nie. jak mowilam mialam problemy i Ciri ciagle plakala ze glodna do tego jak cos zjadlam nie tak np kapuste w bigosie to marudzila pol dnia a jak zaczelam tylko butle to ona najedzona ja zadowolona no i wiedzialam ILE wypila :)))) z tym ze cyc jest wygodniejszy i mniej kosztowny ale dla mnie to byla meczarnia i to nie z mojej winy (choc kiedys siebie obwinialam ze jakas wybrakowana jestem).... baby bedzie co ma byc. nie martwic sie na zapas!!!!
 
Do góry